Decydując się wczoraj na ponowny seans, trochę się bałem, że wrzucę ten film do grona tych, które są wysoko oceniane jedynie przez pryzmat zakończenia. Okazało się, że zupełnie niesłusznie, bo nawet znając fabułę, ogląda się go z wielką przyjemnością (choć trochę automatycznie włączał mi się syndrom wyszukiwania błędów i niespójności). Nie brakuje bardzo dobrych scen, a duet Willis-Osment wypada rewelacyjnie.
Pozostałe
Proszę czekać…
Dobry film, nie przeczę. Może i nie można nazwać tego plagiatem, ale dziewięć lat przedtem powstał jeszcze lepszy film o tytule "Drabina Jakubowa", który jest bardzo podobny w fabule i konstrukcji. Największym atutem jest fenomenalna kreacja Haley Joel Osmenta, który tak mi zaimponował, jak jeszcze żaden dzieciak w historii kina. "I see dead people" to już klasyka wielokrotnie cytowana i parodiowana w wielu filmach, serialach czy niekiedy piosenkach.