Właśnie oglądałem któryś tam już raz, bo na dniach Polsat odgrzewał te kotlety, całą ich serię i tu warto powiedzieć, że jak dla mnie jest to najsłabsza i najgorsza jej część.
W sumie to szkoda się więcej o niej rozpisywać, bo przez lata zostało już dużo powiedziane, według mnie bieganie po dachach i namierzanie się rzucanymi granatami, to jeden z najgorszych pomysłów jakimi można karmić widza, nawet tego łasego na głupiutkie sensacje! O wjechaniu taksówką na teren ambasady wprost pod ostrzał z półcalowego Browninga M2HB nie wspominam wcale, bo to już nie głupota, czy nonsens, tylko zwyczajnie debilizm! To w świetle tego, że jej pasażerom oczywiście włos z głowy od tego nie spadł i po wykonaniu telefonu do przyjaciela… spokojnie sobie z niej wysiedli. Give me a break :|
W przeciwieństwie do kolejnych, tej (części) NIE polecam, bo jest naprawdę durna i słaba.
Grace miotająca granaty to tym razem moja ulubiona część lichego wieczoru. Film pęka w szwach od różnych śmiesznostek. The Chromatics – bardzo lubię.
Pozostałe
Proszę czekać…
są gusta i guściki 8/10 polecam