Od początku byłem przygotowany, żeby nie oczekiwać sensu, ale… Chciałem się dobrze bawić. Lecz niestety zbyt wiele w życiu już obejrzałem, żeby powiedzieć, że ciągła rozwałka i czerstwe one-linery w ich trakcie sprawiają mi zabawę.
Jeden z najgorszych filmówe roku , scenariusz napiasany przez 9-latka.
Omijać szerokim łukiem!!
naciągane 2/10
Transformers to już przeżytek, po tej części już chyba nic nie da się wycisnąć z tej serii ciekawego i oryginalnego, nawet zmiana aktorów nic nie pomogła…
Oj, oglądałem tego średniaka kolejny któryś już raz, bo leciał sobie w TV i nie było na co innego się pogapić. Generalnie nie przepadam za całą serią o autobotach, to tak bardzo delikatnie i oględnie mówiąc, ale były chyba lepsze części, bo ta jest strasznie nonsensowna i nie chodzi mi już wcale o roboty z kosmosu i całe te rządowe i wielko koncernowe agencje, ale o zwykły początek filmu, gdzie samotny ojciec z niesamowicie wylaszczoną córką w szopie robi z ciężarówką jakieś testy, ogólnie to co on nie wynalazł, a potem już tylko jest gorzej.
Ogólnie da się oglądać.
Pozostałe
Proszę czekać…
Męczarnia – Co tu się rozpisywać 90% czasu trwania filmu to sceny akcji. Są męczące. Wszystko wiadomo jak się skończy. Brakuje emocji, postaci (robotów czy ludzi), z którymi można by się utożsamić i przeżyć tę przygodę. Irytują głupie żarty. Wkurzają mniejsze lub większe błędy – rozwaliło mnie, gdy Cade wyskoczył z windy, bo niby była za ciężka, choć mogła unieść 680 kg. Wynikałoby z tego, że Nasienie musiało ważyć ponad 300 kg. Jak oni to unieśli? Daję 2/10 tylko dlatego, że nietaktem byłoby niedocenienie katorżniczej pracy animatorów i speców od efektów wizualnych.
PS: Koleś, chcąc wyplenić roboty z Ziemi, wchodzi w układ z innymi (nieznanymi) robotami. Cóż to za kretyński pomysł?!