To nie jest taka prosta sprawa, zrobić film biograficzny… – … ale ten mi się podobał. Prawdopodobnie dzięki Reese Witherspoon i Joaquin Phoenix.
Byłam latem, w tym roku, w tych wszystkich miejscach, w których ten film się dzieje. Byłam np. w Sun Studio, byłam też na cmentarzu, gdzie są pogrzebani Johnny Cash i June Carter, byłam na scenie, gdzie się spotkali po raz pierwszy. Trochę w związku z tym starałam się zapoznać z życiem i twórczością bohaterów.
Nigdy nie byłam wielką fanką Johnny Casha, przyznaję (nie mów tego mojej mamie :). Łatwego życia nie mieli. June była silną kobietą. Nie było łatwo zdobyć jej serce. A serce miała wielkie – to jego (serca) wielka załuga, że oboje dożyli długich lat w szczęściu.
Film warto zobaczyć. Chociażby dla muzyki i świetnej gry aktorów.
@Manna odczucia mam podobne, ocena również 7/10. Nie jestem fanką tej muzyki, ale rolę zagrane dobrze. Reese akurat nie znoszę, wyjątkowo mnie drażni, ale tutaj chyba pasowała do roli "komediantki", a jej głos brzmiał tak jak powinien w takich piosenkach (chociaż absolutnie to nie moje klimaty). Historia ciekawa, ogląda się dobrze.
Pozostałe
Proszę czekać…
bardzo dobra biografia świetna rola aktorska