Początek XIX wieku. Markiz de Sade, autor wielu bulwersujących dzieł, zostaje umieszczony w przytułku dla obłąkanych w Cherenton. Dzięki pomocy młodej praczki jego rękopisy przedostają się na zewnątrz i są publikowane. Najnowsze dzieło Markiza budzi wściekłość Napoleona. Wysyła on do Cherenton dr Royer-Collarda. Ma on… zobacz więcej
Początek XIX wieku. Markiz de Sade, autor wielu bulwersujących dzieł, zostaje umieszczony w przytułku dla obłąkanych w Cherenton. Dzięki pomocy młodej praczki jego rękopisy przedostają się na zewnątrz i są publikowane. Najnowsze dzieło Markiza budzi wściekłość Napoleona. Wysyła on do Cherenton dr Royer-Collarda. Ma on powstrzymać niewygodnego autora przed pisaniem kolejnych książek. Perfik
Kostiumy nie przysłoniły treści przeczytaj recenzję
Paul Verhoeven dostał propozycje nakręcenia tego filmu. zobacz więcej
Kiedy Simone kupuje jeden egzemplarz „Justine”, data widoczna na okładce to MDCCCCVII: 1907. Jest tam o jedno „C” za dużo. zobacz więcej
Możliwe spoilery Obsada — "Jeśli perwersja przydaje smaku aktowi rozkoszy, to im więcej perwersji, tym większa rozkosz". Markiz de Sade, "120 dni Sodomy" MARKIZ DE SADE / GEOFFREY RUSH Historycy są zgodni, że markiz de Sade był człowiekiem niezwykle skomplikowanym wewnętrznie i pełnym sprzeczności - błyskotliwym i bluźnierczym, z jednej strony kochającym i wrażliwym, z drugiej - okrutnym i... zobacz więcej
6.5/10 – Ten film powinien być traktowany nie jako dramat, lecz jako komediodramat kostiumowy, bo niewiele w nim elementów dramatyczny za to dużo makabrycznych.
Nie porywa, ale ogląda się go bardzo sprawnie. Obsada jest gwiazdorska, ale nikt tu nie miał specjalnie okazji do wykorzystania swojego potencjału, bo w postaciach zdecydowanie zabrakło głębi. To samo tyczy się fabuły, która jest raczej schematyczna, ale mimo tego ciekawa.
O niczym nie mogę powiedzieć złego słowa, co najwyżej kilka rzeczy mnie zawiodło, ale to w dalszym ciągu dobry i bardzo ciekawy film.
8/10 – Ogromny "+" dla Geoffrey’a Rusha za kreację głównego bohatera. Film intryguje, jest ciekawy. Warto zobaczyć.
Ogromne zaskoczenie. Nienużący film kostiumowy z niepretensjonalnymi rolami to w dzisiejszych czasach rzadkość. "Zatrute pióro" jest jednak dowodem, że taki filmy mogą powstać. Fantastyczna opowieść o pasji, miłości, pożądaniu i chorobie wieku. Rola Rusha? Zgadzam się, bardzo dobra robota.
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Film który warto zobaczyć ! Świetna rola Geoffreya Rusha jako Markiza de Sade .Dodam że mojego ulubionego autora ! Kto nie widział musi czym prędzej obejrzeć ! Polecam ;)