Arthur (Tony Shalhoub) dostaje w spadku po dawno niewidzianym wuju dom znajdujący się na odludziu. Arthur razem ze swoimi dziećmi - Kathy (Shannon Elizabeth), młodszym Bobbiem (Alec Roberts) oraz opiekunką Maggie (Rah Digga) jadą sprawdzić nowy dom, który jest dla nich wybawieniem, gdyż rodzinie groziła eksmisja. Posiadłość okazuje się być wykonana z wielu szyb opatrzonych napisami. Okazuje się, że wuj Arthura - Cyrus (F. Murray Abraham) polował na dusze złych ludzi i przechowywał je zamknięte w piwnicy swej posiadłości w sobie tylko wiadomym celu.

13 przerażających duchów, które zasługują na uwagę. 7

Wyobraźcie sobie, że dostajecie spadek - wielki, piękny dom po bogatym, ekscentrycznym stryju. Czyż to nie wspaniała wiadomość? Dla niektórych z was pewnie nie, ale postawcie się na miejscu Arthura, wdowca wychowującego dwójkę dzieci, który żonę oraz dorobek całego życia stracił w pożarze. Dla niego może to być nowy, lepszy etap życia. Odziedziczona posiadłość, mimo nadzwyczajnego wyglądu, nie budzi żadnych wątpliwości, a jej nowi właściciele są nią zachwyceni, lecz tylko do czasu, szybko bowiem przyjdzie im poznać skrywane tu tajemnice…

13 duchów (2001) - Tony Shalhoub, Alec Roberts, Shannon Elizabeth (I)

Osobiście przypadł mi do gustu dom, w którym odbywa się praktycznie cała akcja. Jak wszyscy wiemy, od zawsze modne były nawiedzone zamczyska, dwory czy też inne opuszczone, przerażające budynki. Jednak w większości filmów grozy mamy do czynienia z tym samym. W rezultacie miejsca te przestały straszyć. W „13 duchów” wykorzystano ciekawy, nowatorski pomysł. Cała posiadłość pokryta jest szkłem, wydawałoby się, że nie ma tu nic do ukrycia, ciężko byłoby cokolwiek schować. Jednocześnie nie wyczuwa się tu miłej, rodzinnej atmosfery, nie jest to spokojne zacisze, dom bardziej przypomina muzeum lub jakiś gadżet będący zachcianką bogacza.

Jeśli chodzi o akcję filmu to nie jest ona specjalnie skomplikowana, powiedziałbym wręcz, że jest prosta, banalna. Tylko, czy film o duchach potrzebuje złożonej fabuły? Nie, wystarczy, by była dobrze przedstawiona. Spotkałem się z wieloma negatywnymi opiniami na temat gry aktorów. I tu trzeba przyznać - mogło być lepiej, lecz nie jest źle. F. Murray Abraham, Shannon Elizabeth oraz Matthew Lillard swe postacie zagrali bez zarzutów.

13 duchów (2001) - Shannon Elizabeth (I), Tony Shalhoub, Matthew Lillard

Największym spośród plusów „Trzynastu duchów” Steva Becka są efekty specjalne. Mimo, iż produkcję tą oglądałem po raz pierwszy dobrych parę lat temu do dziś mam przed oczami Szakala, Złą Księżniczkę, czy choćby Wielkie Dziecko. Film warto zobaczyć, nawet dla samych zjaw, gdyż z lepszym ich ucharakteryzowaniem nie spotkałem się jeszcze w żadnym innym filmie.

Myślę, że owy remake zasługuje na uwagę i nie będziecie specjalnie rozczarowani, pod warunkiem, że podejdziecie do niego z łagodnym nastawieniem, bo na przestraszenie bym nie liczył. Obraz ten odebrałem raczej jako miłe dla oka widowisko, w trakcie którego nie da się nudzić. Wiem jednak, że są i tacy, którzy bali się podczas seansu, dlatego zachęcam do obejrzenia i przekonania się na własnej skórze jak to na prawdę jest - żałować nie będziecie.

2 z 5 osób uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 9
dareczek50 4

Ujdzie ten film

Camizi 4

Na przełomie podstawówki i gimnazjum strasznie się tym filmem jarałem. Bo krew, bo duchy, bo ten dom taki super, bo ta fabuła taka arcyciekawa. Ponowny seans po latach okazał się jednak męczarnią. Dziś 13 Duchów sprawia wrażenie brutalniejszej dziecinady z głupkowatymi zwrotami akcji, nieciekawymi bohaterami i brakiem jakiegokolwiek klimatu. A jak komuś Shalhoub kojarzy się głównie z Monkiem, to już w ogóle z horroru robi się komedia.

@Camizi W mitycznych czasach mojej młodości też mi się bardziej podobał. Z sentymentu dałam 6.

Maja1985

tandeta 2/10 – żaden horror,raczej 3 klasy bal przebierańców,ale to tylko moje zdanie

Asmodeusz 7

niezłe – świetny początek filmu naprawde jeden z lepszych, niestety dalej juz troszke gorzej ale i tak dobrze. Jak dla mnie 7/10

gores

Film 1 klasa. – Polecam film.Jest to pierwszy BARDZO DOBRY horror jaki widziałem.

NeverGiveUp gores 6

jak dla mnie 6/10, kilka momentów fajnych.

maaadz gores

co z wami? nie lubicie się bać? na tym filmie jedynie parę (powtarzam PARĘ) fragmentów było zaskakujących,tak naprawdę film przeciętny,nawet 5/10 bym nie dała. błagam,nie mówcie mi nic brzydkiego,to wyłącznie moja opinia.

Barbarka88Rz gores 6

Dla mnie też ten film jest przeciętny. W sumie jest dobrze skonstruowany i wykonany z (jako takim) rozmachem. Ten dom ze szkła jest świetny i przepiękny (ale rzeczywiście dziwny trochę). Fantastyczny pomysł, kilka zaskakujących i strasznych momentów, trochę krwi i brutalności, niezłe przedstawienie duchów. Główny bohater Arthur (czyli detektyw Monk) mnie nie przekonał i chociaż aktor ma talent, nie widzę go w takiej roli (chociaż zawsze mogło być gorzej). Dużym plusem za to jest udział mojego lubego Matthew Lillard (którego uwielbiam, nie licząc fatalnego "Scooby Doo"), caaałkiem fajnie tu wygląda. Finał (bardzo szybki zresztą) mnie też nie przekonał, trochę był dziwny i jak dla mnie – to było pójście na łatwiznę. Warto się skupić czasem bardziej nad zakończeniem produkcji, bo ona zaważa na ocenie filmu.

Można obejrzeć, na pewno jest ciekawy. Moja ocena waha się między 5 a 6 /10.

Więcej informacji

Proszę czekać…