Nikt w dramatach Kore-edy nie drze się i nie zalewa łzami, ton utrzymany jest lekki, ale wcale nie znaczy to, że film nie jest emocjonalnie naładowany.
http://tnij.at/nh16 [NH] Koreeda tym razem współczesny, i bardziej od męskiej strony, czyli jakby wyglądały sztuki Williamsa, gdyby opowiadały o ludziach.
Nikt w dramatach Kore-edy nie drze się i nie zalewa łzami, ton utrzymany jest lekki, ale wcale nie znaczy to, że film nie jest emocjonalnie naładowany.