Genialny klanu oszustów. Psotna i awanturnicza komedia kryminalna. 7
Kryminał osobliwy, spleciony z komedią omyłek, slapsticku i świadomie przerysowanych bohaterów. Na noże jest naostrzone narracyjne i zgrabnie przeskakuje w opowieść o opowieści oraz zabawnie wykorzystuje konwencje kliszową i odświeża zdanie: Morderca jest wśród nas. Niezobowiązująca z dystansem do tradycji kina komedia, czasami jednak trochę wagi piórkowej, jest wśród nas.
Wszystko zaczyna się od niewyjaśnionej i nagłej śmierci Harlana Trombleya, starszego twórcy kryminałów. O, ironio sprawa jego śmierci będzie równie zagadkowa jak te, z jego powieści. Do śmierci doszło dzień po urodzinach. Na miejscu pojawia się policja, a z tyłu wychyla się detektyw Benoit o niecodziennych już manierach i klasie. Przesłuchuje każdego z członków rodziny wraz z najbliższą zmarłemu, tak naprawdę mimo braku więzów krwi, Martą. W pewnym momencie wygląda na to, że każdy miał powód i motyw, żeby pozbyć się mężczyzny. Bohaterowie kombinują, konfabulują, gdyż gra toczy się o wysoką stawkę – o spadek. Póki dotrzemy szczegółowo wraz panem Benoit do prawdy w tej zamkniętej twierdzy pełnej wewnętrznej gry o tron, wypłynie wiele nieprzyjemnych rodzinnych prawd pokazujących jak szpetna i interesowna była miłość dzieci do zmarłego ojca i zainteresowanie nim napędzane pieniędzmi pisarza. Tak naprawdę najszlachetniejsza jest Marta, która była z Harlanem najczęściej i znała go lepiej, niż jego „najbliżsi”.
Na noże to dosyć elegancka, postępująca powoli w swoim szale wątków, podejrzeń, stadnych odruchów wciągająca komedia kryminalna. Generującym najintensywniej nastrój w filmie bohaterem jest powoli odsłaniający się detektyw Benoit, grany przez Daniela Craiga, który doskonale konstruuje swoją postać kpiąc z niektórych klisz kinowych, a jednocześnie czerpiąc z klasyków, rezygnując z fajeczki i czapeczki. Trochę w nim Dupina z literatury Edgara Alana Poe, który zamieniał śledztwo chwilami w rozrywkę no i oczywiście przede wszystkim Williamia Murdocha, który jako główny bohater książek Mureen Jennings kreował się jako pierwszy na dżentelmena detektywa. Nie da się ukryć, że subtelne wygibasy aktorskie, by nie stworzyć karykatury bawią niesamowicie i pokazują nam wielką wyobraźnię aktora i brak wtórności oraz powtarzalności. To on ciągnie tą całą maszynę komedii różnych charakterów. Bardzo dobrze utkane dialogi wymienne z absurdem, chwilami się trochę przeciągają i mogą nużyć. Są też sceny zbyt jednowymiarowe i mnożone plot twisty zaczynają się zamieniać w nadmiar. Jednak finalnie produkcja wygrywa na punkty dzięki swojej dynamice, psotności i awanturniczej komediowości.
Na noże to utwór zaczepny, z dystansem i ogromny poczuciem humoru. To nie jest żadna rewolucja kinowa, a dobrze skrojony utwór, któremu raz wychodzi lepiej, raz nie unika tendencyjnych żartów. Mamy zagadkę i nie jest nią to, dlaczego film śmieszy. Genialny klan oszustów.
Dobra obsada! Dobre tempo! Dobre kino! Dobra rozrywka! Wciąga dość adekwatnie do tempa ;) Polecam!