RECENZJA: W obronie wolności 3

Na ekrany polskich kin w końcu trafi wielokrotnie nagradzany zeszłoroczny dokument Laury Poitras zatytułowany Citizenfour. Polscy widzowie już 15 maja będą mogli zapoznać się z filmem dokumentalnym, który wywołał sporo szumu i rozpoczął szereg dyskusji o swobody obywatelskie, pojęcie prywatności i wolności we współczesnym świecie. Nasza redakcja miała przyjemność obejrzeć już dokument, którego dystrybutorem na terenie Polski jest Against Gravity.

W skrócie Citizenfour opowiada o wycinku współczesnej historii związanej z osobą Edwarda Snowdena. 29-letni pracownik CIA i kontaktor zatrudniony dla NSA, czyli amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego dokonał największego wycieku danych w historii Stanów Zjednoczonych. Na łamach prasy i stron internetowych znalazły się tysiące ściśle tajnych dokumentów NSA. Nie był to jednak zwykły hakerski atak, a próba ukazania masowej inwigilacji obywateli nie tylko tych z USA. Dla niewtajemniczonych widzów w sprawę z NSA, historia ta może wydawać się jak powieści Johna le Carré.

Pierwsze dwadzieścia minut dokumentu nie zapowiadają nawet, że będzie to opowieść o dokonaniach Snowdena. Co prawda na ekranie pojawiają się fragmenty rozmów prowadzonych między autorka dokumentu a tajnym informatorem, który podpisuje się jako "Citizen Four". Poitras wykorzystuje pierwsze minuty filmu na przedstawienie obrazu USA i całego zachodniego świata po wydarzeniach z 11 września 2001 roku. Rząd amerykański stopniowo ogranicza kolejne swobody obywatelski w imię bezpieczeństwa, a terroryzm staje się motorem odbierania obywatelom poczucia prywatności.

Główną osią dokumentu jest seria wywiadów przeprowadzonych przez Greenwalda, Poitras i MacAskilla z Snowdenem krótko po tym jak zostawił swoją pracę w Booz Allen jako analityk NSA. Wypowiedzi mężczyzny są rzeczowe, próbuje się on trzymać i przedstawiać obiektywne argumenty i zdobyte fakty. Mam jedynie małe zastrzeżenie co do prowadzenia wywiadu, gdyż na początku można wyczuć, że jest on prowadzony dość chaotycznie. Oprócz tego przedstawiono ciekawe wypowiedzi innych osób mogących wypowiedzieć się w temacie inwigilacji informacji, między innymi Williama Binneya czy Jacoba Appelbauma. Przez kilka chwil widzimy nawet założyciela Wikileaks, Juliana Assange'a, który próbuje zorganizować prywatny samolot z lotniska w Moskwie. Informacje i oskarżenia zawarte w filmie kontrastują się z wypowiedziami polityków i innych osób z administracji, które twierdzą, że zarzuty są bezpodstawne i fałszywe.

Citizenfour posiada wszystkie cechy dobrego dokumentu: jest odważny, ogląda się go z ciekawością, a podejmowany temat jest istotny i prowokuje do dyskusji. Całość zrealizowana jest z odpowiednim dramatyzmem, bowiem obserwujemy człowieka, który zdecydował się być "czarną owcą" i odczuwa tego skutki – musi uciekać z kraju, aby uniknąć zarzutów o zdradę i zacząć starać się o azyl w innym państwie. To ważny obraz, który powinien zobaczyć każdy myślący obywatel "niekupujący" wszystkiego co usłyszy w telewizji czy z ust polityków. Mam nadzieję, że takich nie-Kowalskich jest coraz więcej.

Tak na marginesie, w odcinku Oh Shenandoah trzeciego sezon świetnego serialu Newsroom przedstawiono wydarzenia związane z aferą wycieku informacji, a do tego obecnie trwają zdjęcia do biografii Snowden, gdzie tytułową rolę gra Joseph Gordon-Levitt, a reżyserkę recenzowanego tutaj filmu Melissa Leo.

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 0

Skomentuj jako pierwszy.

Proszę czekać…