Piszę, bo wszystko inne mniej lubię. Piszę w przerwach od fantazjowania o upiciu się z Billem Murrayem... albo odwrotnie.

Recenzja: Persona Non Grata 0

Tegoroczny Festiwal Filmów o Tematyce Żydowskiej otworzyła japońska produkcja z polskim udziałem, będąc historią autentycznego bohatera. Produkcja zwraca uwagę wieloma aspektami, ale niestety postać, o której opowiada zasłużyła sobie na o wiele lepiej opowiedzianą filmową historię. Persona Non Grata to taki film, który gloryfikuje i afirmuje postawy, ale nie kino, bo idzie mu w nie bez zachwytu. I to nie jest tak, że biografia z racji, że nie jest napisana przez reżysera, daje mu ograniczone pole manewru. To gatunek, który już dawno pogodził ze sobą wyobraźnię filmową z wiernością wobec pewnych faktów.

Historia naprawdę jest trochę wykopana z czeluści wielu bohaterów tego okresu i mimo tematyki przeciągniętej już przez kino w każdą stronę, wielu osobom na pewno nie było znana. Dyplomata Japoński w czasie drugiej wojny światowej pomaga, mimo braku akceptacji ze strony swoich zwierzchników, uciec kilku tysiącom Żydów. Ratuje ludziom życie wypisując im wizy, ryzykując własne. Gdyby nie jego działania, utkwili by i prawdopodobnie podzielili los wielu zgładzonych rodaków.

Postawa naszego "Sempo" to rzecz wzruszająca i imponująca, jednak film już mniej. Reżyser budując naprawdę złożoną historię, stosuje jednak bardzo powycierane metody i w zbyt zauważalny oraz czytelny sposób sam spoileruje następujące wydarzenia. Wiemy kiedy będzie niebezpiecznie, kiedy pojawić się powinno wzruszenie, a kiedy kolejny akt bohaterstwa, mający zmuszać do oklasków. To film prostych wartości, ale zrobiony zbyt prosto. Wykalkulowane emocje są wyprodukowane w sposób bardzo podstawowy, a historia nie szarpie, nie sięga po więcej i nie wprowadza ruchu w narracji.

Oczywiście Persona Non Grata to film pomnik i nikt nie ma co do tego wątpliwości oraz do słuszności takich działań – postać naszego bohatera nie jest przesadnie wyzłocona i odczłowieczona – wręcz przeciwnie jest pełna skromności. Nie poszukujemy tutaj prowokacji, bo to nie ten gatunek, ale jednak film jest zbiorem powycinanych z katalogu postaci i nawet spektakularna scenografia oraz doskonale zbudowana przestrzeń, bez tekturowego wystroju nie może odeprzeć wrażenia przeciętności obrazu. Obecność pierwszej ligi polskich aktorów: Agnieszka Grochowska, Michał Żurawski, Borys Szyc, Zbigniew Zamachowski wzbudza w widzu jedynie uczucie ciekawości, a nie filmowej wspólnej podróży po kino najwyżej próby.

Persona Non Grata to film do obejrzenia, ale nie zapamiętania, bo nie ma ku temu żadnych filmowych argumentów. Jest zrobiony poprawnie, bez błędów, ale też bez żadnego reżyserskiego szarżowania, ryzyka, czy własnej sygnatury – to gotowe szablony, a nie własne filmowe wzory.

Ocena: 4/10

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 0

Skomentuj jako pierwszy.

Proszę czekać…