Transatlantyk: Chavela 0
Dokument Chavela w reżyserii Catherine Gund przedstawia sylwetkę Isabel Vargas Lizano, artystki urodzonej w 1919 roku jak mówiła na końcu świata w Kostaryce. Była meksykańską feministką, rewolucjonistka, pieśniarką.
Chavela nie lubiła swojej ojczyzny, miała w zwyczaju mówić, że umieściła by tam wszystkich samobójców świata. Wykonywała bardzo męski rodzaj muzyki "ranchera"- odnoszący się do pożądania względem kobiet, romansach, złamanych sercach i o nietrwałości uczuć. Do swojej orientacji przyznawała się otwarcie,zresztą lubiła mówić, iż trzeba być sobą- jeśli jest się sobą i prawdziwym wtedy się wygrywa mimo przeciwności losu. Od dzieciństwa czuła się inna, dziwna i niekochana przez rodziców, a w końcu przez nich porzucona i oddana pod opiekę wujkowi i cioci. Z dokumentu dowiadujemy się, że te doświadczenia z tych lat bardzo na nią wpłynęły, zaczął w niej wzrastać gniew, ale także pojawił się pomysł przelewania uczuć na papier. Chavela w swoich czasach była prawdziwą prekursorką. Śpiewała o kobietach i dla kobiet. Jako pierwsza wystąpiła w spodniach. Miała swój własny styl: bez niepotrzebnych sukienek i dodatków. Dumna z rozłożonymi ramionami, często śpiewała o romansach i niespełnionej miłości, przy akompaniamencie dwóch gitar. Paliła cygara, uwielbiała pić tequilę i nosiła przy sobie broń. Wdała się w dwuletni związek z malarką Frida Kahlo. Romansowała także z aktorkami na przykład Judy Garland czy Ava Gardner. Chavela była marzycielką, lubiła w nocy wychodzić i słuchać serenad. Była typową chłopczycą, niezrozumiana przez otoczenie. Rodzice chowali ją przed gośćmi traktując jak dziwaczkę. Od ich rozwodu nigdy więcej ich nie widziała – to poczucie straty i odrzucenia było z nią do samego końca. W latach 50tych obracała się w kręgach artystycznej bohemy Meksyku. Swój pierwszy album wydała w 1961 roku. Jej życie w tym czasie opierało się na chodzeniu do tawern, piciu tequili, poznawaniu siebie i swojej drogi. Wytwórnia nie płaciła jej za twórczość. W latach 70tych była silnie uzależniona od alkoholu. Utraciła cały swój majątek. Pracowała dorywczo. Podczas gdy ona próbowała wyjść z nałogu, świat był przekonany, że nie żyje. W latach 90tych zaczęła się jej wielka przyjaźń zPedro Almodóvar, który podziwiał jej głos i charyzmę. W 1991 roku znowu pojawiła się na scenie. Występowała w madryckim teatrze i paryskiej Olimpii. Jej wygląd był już inny, była staruszką nadal posiadającą swój czar i urok. Bardzo często uwodziła kobiety aż zyskała przydomek złodziejki żon. Zwykła mawiać, że żyje się tu i teraz, a wieczna miłość nie istnieje bo nikt nie zna jutra. Przekonywała o tym, że nie ważne kogo kochasz i za co, ale istotne jest, że jesteś do tego zdolny. Zwykła mawiać: " Nie kochasz – nie żyjesz". Koncertowała aż do swojej śmierci w 2012 roku.
Film dokumentalny Chavela to rozmowy, zdjęcia, nagrania, wspomnienia rodziny, znajomych i pracowników związanych z tą pieśniarką. Obraz ten opowiada o jej cierpieniu, bólu i samotności. O rozstaniach, licznych miłostkach i wielkiej miłości do muzyki oraz występów przed publicznością. Chavela – kobieta różnych skrajności, próbująca odnaleźć siebie w męskim świecie, wciąż poszukująca nowych doznań zmysłowych i odkryć muzycznych. Kobieta, która miała odwagę w pełni być sobą, mówić głośno to co myśli i ponosić konsekwencje swoich działań.
Moja ocena 8/10
Komentarze 0