Redaktor na FDB.pl oraz innych portalach filmowych. Pisze, czyta, ogląda i śpi. Przyłapany, gdy w urzędzie w rubryczce "imię ojca" próbował wpisać Petera Greenawaya.

TRANSATLANTYK 2018: Profil 0

Ten profil na Facebooku przeraża do szpiku kości. Film to formalny eksperyment rozgrywający się wyłącznie na ekranie McBooka – narracja budowana jest za pomocą kolejnych okien konwersacji prowadzonych na portalach społecznościowych, linków odsyłających do stron internetowych oraz szeregu aplikacji poszerzających ramy prowadzonej historii. Najważniejsza okazuje się jednak tematyka podjętej fabuły – twórcy dokładnie analizują sposób działalności ISIS oraz proces inicjacji, mentalnego wkraczania do organizacji terrorystycznej z Bliskiego Wschodu.

Temat Europejek dobrowolnie wstępujących w szeregi Państwa Islamskiego wydaje się odrealniony i absurdalny dla osób ukształtowanych przez zachodnią kulturę. Współczesnym światem systematycznie wstrząsają nagłówki informujące o śmierci kolejnych młodych Brytyjek czy mieszkanek innych europejskich państw, które najpierw wyszły za mąż za członka organizacji terrorystycznej, później trafiły na Bliski Wschód (w filmie docelowo chodzi o Syrię), by tam zostać pozbawionymi życia w dysfunkcyjnych okolicznościach (przypadkowe zamachy, medialne egzekucje). Inny razem europejskie wierne traktowane są jako seks-niewolnice. Dlaczego kobiety decydują się na wstąpienie do ISIS oraz wyjście za mąż za radykalnego islamistę pomimo udokumentowanych przypadków śmiertelnych oraz paranoicznej żądzy mordu ze strony współmałżonka? Na to pytanie – z wierzchu banalne, pod spodem przeładowane psychologiczną grą między europejskim porządkiem społeczno-kulturowym a żelaznymi doktrynami Państwa Islamskiego – postanawiają odpowiedzieć twórcy Profilu.

Główną bohaterką filmu jest Amy (Valene Kane), która w ramach społecznego eksperymentu oraz politycznego śledztwa nawiązuje kontakt z członkiem ISIS. W tym celu tworzy fikcyjny profil na Facebooku i pisze nierzeczywistą przeszłość swojej nawróconej alter ego, bazując na dostępnych materiałach prasowych oraz urywkach nagrań wideo. W końcu udaje jej się przykuć uwagę jednego z terrorystów – Anglika syryjskiego pochodzenia, który kilka lat temu postanowił powrócić do swojej ojczyzny, by siać tam terror gloryfikowany przez bardziej radykalne zrzeszenia islamistów. Między dwojgiem rozpoczyna się romans, ograniczony odległością obu państw oraz ekranami kolejnych urządzeń multimedialnych. Oczywiście, z jej perspektywy miłosna gierka to wielka mistyfikacja, dyktowana potrzebą dowiedzenia się istotnych wiadomości na temat ISIS. Problem w tym, że Abu Bilel Al-Britani (Shazad Latif) wydaje się faktycznie kochać Amy.

Tak prosta konstrukcja fabularna owocuje absorbującym thrillerem. Reżyserem i współscenarzystą filmu jest Timur Bekmambetov – żywa bomba dla globalnego box-office, który wcześniej odprawił z torbami każdego, kto rzucił chociaż złamanego grosza Ben-Hurowi czy Abrahamowi Lincolnowi: Łowcy wampirów. Twórca dowodzi, że o wiele pewniej czuje się za sterami kameralnych historii, bazujących na faktach oraz rozgrywających się w rzeczywistych lokacjach. Tych ostatnich nie doświadczymy tutaj zbyt wiele, bowiem Profil w całości odbywa się na ekranie McBooka. Podobny efekt zastosowany został przy okazji horroru Cybernatural z 2014 roku. O ile jednak we wspomnianym kinie grozy efekt formalny obrazował metaforyczne zło tkwiące w odmętach sieci, tak w filmie Bekmambetova wirtualna przestrzeń jawi się jako cienka granica między kinem fikcjonalnym a dokumentem. To cyfrowy mur dzielący prawdę od post-prawdy. Co za tym idzie, ukazana fabuła wydaje się jeszcze bardziej rzeczywista. Twórca doskonale zdiagnozował wiarygodny stosunek współczesnego społeczeństwa do informacji znalezionych w sieci.

Wskazana obszar iluzyjnej realności dotyczy wyłącznie podjętej problematyki produkcji. Istnieje bowiem druga strona medalu, w której cyfrowa rzeczywistość knebluje usta i oczy protagonistki. Dualistyczne rozbicie Amy na wirtualną członkinię Państwa Islamskiego oraz jej rzeczywiste „ja” pozwala twórcy bawić się percepcją zarówno bohaterów filmu, jak i samych widzów na sali kinowej. Okna rozmów na Skype ograniczają przestrzeń konwersującej ze sobą pary, tworzą urojone ramy, w których uwięziony zostaje określony bagaż cech wartych uwypuklenia. Do tego należy dodać nadmiar iluzji w kreacji własnego wizerunku – to, co znajduje się poza kadrem okna rozmów nigdy nie powinno zostać zobaczone przez którąś ze stron. Psychologiczny proces oswajania dociera do swojego kresu, gdy Amy siedząc na komputerowym fotelu swobodnie zaczyna kręcić się wokół własnej osi, pokazując tym samym całą przestrzeń prywatną. Innym razem dwa konta na ​Facebooku (prywatne i fikcyjne) pozwalają przedstawić widzom kryzys tożsamości bohaterki – kobieta przypadkowo publikuje terrorystyczny post na swoim oficjalnym wallu. Zatem film nie tylko skupia się na działalności terrorystycznej na Bliskim Wschodzie – to również doskonały komentarz w stronę wirtualnej rzeczywistości, fikcyjnego świata, w którym każdy jest w stanie stworzyć własne alter ego, przybrać złożoną maskę, a nawet zatracić się w wykreowanej postaci. Na ekranach kin już dawno nie gościł tak złożony obraz, sumiennie analizujący oraz punktujący wady i zalety życia w sieci. Sala samobójców wypada tutaj niczym Nasza Klasa przy Facebooku.

Timur Bekmambetov nie gubi się w pootwieranych zakładkach ani w wirtualnych oknach, sprawnie prowadzi całą historię poprzez kolejne strony internetowe oraz propagandowe hasła rzucane przez islamistów (o popularnych materiał z egzekucji niewiernych nie wspominając). Potrafi również wygenerować wiarygodny, intermedialny obraz współczesnych problemów społecznych na tle kulturowym oraz próbuje zrozumieć obie strony konfliktu (choć narracja prowadzona jest z subiektywnej perspektywy Amy). Dzieło wstrząsa głębią psychologiczną, wodzi widza za nos – co najważniejsze, niczym najlepsze thrillery, trzyma w piorunującym napięciu do ostatnich minut. Na takie kino warto czekać – odważne formalnie i merytoryczne, drapieżne i bezwzględne, niejednoznaczne i traumatyczne. Znakomita dokumentacja działalności terrorystycznej i wstrząsający materiał, podejmujący tematykę strategii manipulacji ISIS.

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 0

Skomentuj jako pierwszy.

Proszę czekać…