Interesuję się szeroko pojętą sztuką. Pasjonuje mnie muzyka – sam gram na gitarze – grafika komputerowa, animacja, film, literatura, oraz wszelkie sztuki plastyczne. Ponadto piszę dla wielu serwisów internetowych głównie zajmujących się kulturą oraz – wspomnianą przed chwilą – sztuką. Recenzje, które piszę – i nie tylko – są bliskie mojemu sercu wówczas, kiedy mam oceniać film animowany. To właśnie ten gatunek filmowy towarzyszył mi od najwcześniejszych lat mojego życia, przez filmy takie, jak „Gdzie jest Nemo”, czy „Potwory i spółka” zainteresowałem się głębiej samą kinematografia oraz grafiką komputerową, która coraz bardziej uzależnia od siebie współczesne kino. Chciałbym stworzyć przede wszystkim własny film animowany, więc zapraszam chętnych do pomocy! To właśnie animacja zapoznała mnie z komiksem, ona sprawiła, że skłoniłem się sięgnąć po swój pierwszy zeszyt komiksowy. A następnie sięgnąłem po książkę i w ten sposób zadomowiłem się w literaturze.

Recenzja DVD: Listy do M. 3 0

Czas świątecznej magii to zawsze dobry materiał na film, w końcu każdy lubi happy endy. Co więcej cały świat pokochał filmy podobne do „To właśnie miłość”, składające się z kilku osobnych historii nie zawsze powiązanych ze sobą. Połączenie tych dwóch elementów musi skończyć się sukcesem… Tak wielkim, że powraca się do tej koncepcji już po raz trzeci.

Listy do M. 3 podobnie jak poprzednie części pokazują kilka osobnych historii, których akcja rozgrywa się w okolicach świąt Bożego Narodzenia. Część bohaterów znamy doskonale z poprzednich, a część ma swój debiut w Listach do M. 3.

Listy do M. wręcz słyną z doborowej obsady aktorskiej. W tej części oglądać na ekranie możemy Wojciecha Malajkata, Agnieszkę Dygant, Piotra Adamczyka, Danutę Stenkę, Weronikę Różdżkę, Stanisławę Celińską, Zbigniewa Zamachowskiego, Izę Kunę, Grażynę Szapołowską, Hannę Śleszyńską, Tomasza Karolaka czy Borysa Szyca, czyli plejadę dobrych polskich aktorów. Na docenienie zasługuje także fabuła, rzadkością jest, aby polski film opowiadał o czymś, miał sens. Atutem jest także reżyseria filmu i dobry montaż – film jest spójny, przyjemnie się go ogląda jako całość. Lubiącym nieco spokojniejszą oprawę muzyczną może nie spodobać się główny motyw filmu, czyli rockowa wersja Jingle Bells – utwór, którzy towarzyszy całej serii.

Wydanie DVD rozpoczyna się od reklam sponsorów filmu, co już na samych początku nieco zniechęca odbiorcę do zapoznania się z filmem. Poza filmem i standardowym wyborem scen, na płycie znajduje się także making of, wycięte i niewykorzystane sceny oraz galeria zdjęć, co z pewnością spodoba się nie tylko zagorzałym fanom serii. Film możemy obejrzeć w polskiej wersji językowej (dźwięk Dolby Digital 5.1 lub 2.0), z polską audiodeskrypcją dla osób niewidzących (dźwięk Dolby Digital 2.0) oraz z napisami polskimi dla osób niedosłyszących oraz angielskimi, co obecnie jest standardem w wydaniach DVD.

Listy do M. 3 to dobry przykład, że polscy filmowcy jeszcze potrafią robić dobre komedie. Choć wydawać by się mogło, że kontynuacje filmów wypadają o wiele gorzej niż pierwsze części, to w przypadku Listów do M 3 jest nieco inaczej. Trzecia odsłona broni się od tej opinii i można się przy niej bawić tak dobrze, jak przy poprzednich.

Ocena: 7/10

Tytuł: Listy do M. 3

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 0

Skomentuj jako pierwszy.

Proszę czekać…