Olivia Munn odrzuciła przeprosiny reżysera 'Predatora' 0
W ostatnim czasie zrobiło się głośno o Predatorze z niezbyt fajnych powodów. Okazało się, że w jednej ze scen zagrał przestępca seksualny.
W trakcie kręcenia zdjęć do filmu o walce ludzi z kosmicznymi łowcami, na planie pojawił się Steven Wilder Striegel. Zagrał on w jednej scenie z Olivią Munn. Jak się później okazało, mężczyzna znajduje się w rejestrze przestępców seksualnych, po tym, jak został skazany sześć miesięcy więzienia.
Steven Wilder Striegel to przyjaciel reżysera filmu, Shane’a Blacka. Aktorka miała pretensje do filmowca, że ten nie wyjawił tajemnicy skrywanej przez jego znajomego. Ostatnio Black postanowił publicznie przeprosić aktorkę oraz resztę ludzi, którzy pracowali nad realizacją produkcji. Jak się okazuje, Munn postanowiła przeprosiny odrzucić.
Nie akceptuje przeprosin Shane’a. Nie zrobił tego prywatnie. Prawdziwe przeprosiny powinny zostać zrobione prywatnie, a nie publicznie, żebym mogła przeczytać je ja oraz reszta świata.
A Wy co sądzicie o tej sytuacji? Czy Olivia Munn przesadza czy może Shane Black naprawdę powinien przeprosić obsadę osobiście? Warto dodać, że Twentieth Century Fox zdecydowało się usunąć scenę z filmu.
Źrodło: MovieWeb
Komentarze 0