Redaktor na FDB.pl oraz innych portalach filmowych. Pisze, czyta, ogląda i śpi. Przyłapany, gdy w urzędzie w rubryczce "imię ojca" próbował wpisać Petera Greenawaya.

RECENZJA DVD: Zakonnica 1

Kiedy kilka miesięcy temu napisałem pierwszą recenzję Zakonnicy, nie sądziłem, że egzemplarz DVD z tym filmem trafi kiedykolwiek w moje ręce. Diabeł tkwi w szczegółach – stamtąd kieruje przypadkiem. Czy powtórny seans horroru z uniwersum Obecności znów dostarczył mi masę frajdy, tak jak miało to miejsce poprzednim razem? Co najmniej!

Zakonnica to horror combo najwyższego szczebla i największego kalibru. Kino grozy w piekielnie przerysowanej formie. Kicz wycieka niemal z każdej sceny, stąpając po makabrycznej granicy między horrorem a komedią. Taki zabieg został podyktowany przez reżysera i scenarzystów. Sami twórcy podeszli do filmu z dozą dystansu. Trudno było dorównać mrocznemu klimatowi Obecności 2, w której klasztorny upiór pojawia się po raz pierwszy. Dlatego Corin Hardy wraz z ekipą zamiast zrealizować poważne widowisko na miarę Annabelle, skręcili w estetykę pastiszu kina grozy. Nieprzypadkowo zresztą jeden z głównych bohaterów przemierza nawiedzone opactwo z bronią bliźniaczo podobną do shotguna Asha z franczyzy Martwego zła. Porównajcie też make-up potworów w obu filmach. Przedstawione demony posiadają wspólne drzewo genealogiczne.

Spin-off Obecności to okultystyczna farsa, której jedynym rozwiązaniem fabularnym okazuje się relikwia najświętszej krwi Chrystusa. Przypomnę tylko cytat z innego filmu, z równie podobnym przedmiotem w swoim arsenale (dowcipów): Święty Attyla wzniósł granat ręczny ku górze, mówiąc: O Panie, błogosław ten granat ręczny, który rozniesie nieprzyjaciół Twych na malutkie kawałeczki w łasce Twojej. Komediowe korzenie horroru sięgają nawet brytyjskiego humoru.

Zakonnica nie tylko stara się pobić rekord liczby krucyfiksów w jednym filmie. Przede wszystkim to kocioł, do którego twórcy wrzucili możliwie jak najwięcej klisz i konwencji, utożsamianych ze światowym horrorem. Całość zalali gęstą smołą. Scenografia kina giallo łączy się tutaj z makabreskami studia Hammera. Przyjrzyjcie się nienaturalnej mgle, pokrywającej większość kadrów. Wygląda dokładnie tak, jakby zaraz miał się z niej wyłonić Dracula w wykonaniu nieodżegnanego Christophera Lee. Neonowe światło to z kolei kalka z twórczości Daria Argento. Smaczków i cytatów z innych filmów jest tutaj wiele.

Aby umilić sobie powtórny seans, postanowiłem policzyć wszystkie klisze i kalki, które pojawiły się na przestrzeni Zakonnicy. Jestem zobowiązany ogłosić nowy rekord kina grozy:

  1. Krucyfiksy (duże, małe, średnie, odwrócone i stające w płomieniach – każdego rodzaju);
  2. Cmentarz;
  3. Koszmary senne, które nic nie wnoszą do fabuły;
  4. Jumpscary;
  5. Zombie (dodatkowo: zombie-zakonnica);
  6. Opętane dziecko (dodatkowo: unoszące się nad ziemią w stodole);
  7. Egzorcyzm, który nie przebiega po myśli duchownego;
  8. Pogromca demonów w szeregach głównych bohaterów;
  9. Mgła;
  10. Kruk na gałęzi;
  11. Dramatyczny wstęp, zapowiadający piekielną masakrę;
  12. Postać, która zostaje wciągnięta przez demona w mroczną szczelinę – ostatecznie znika widzom z oczu;
  13. Pochodnie, które stopniowo gasną w miarę zbliżania się demona;
  14. Final Girl;
  15. Samobójstwo z potrzeby opanowania zła;
  16. Bohaterowie zapuszczają się nocą do lasu, zaopatrzeni wyłącznie w latarkę / lampę naftową;
  17. Postać widziana z oddali w oknie starego budynku po chwili znika;
  18. Węże (dodatkowo: wyskakujące z gardła opętanego dziecka);
  19. Zatarcie granicy między prawdą a przerażającymi wizjami bohaterów;
  20. Pochowanie żywcem;
  21. Cienie demonów, poruszające się po ścianach (dodatkowo: cień demona jest tak duży, że zasłania krucyfiks);
  22. Stare, satanistyczne księgi, skrywające historię narodzin demona;
  23. Ludowe wierzenia / zabobony, które w ostatecznym rozrachunku okazują się prawdą;
  24. Język łaciński;
  25. Nekromanci;
  26. Rytuał przyzwania demona;
  27. Demon, który naznacza ciała bohaterów bliznami;
  28. Przypadkowe postacią natychmiastowo giną (przebite, lewitujące, skręcone, wciągnięte w mrok);
  29. II wojna światowa jako synekdocha nadejścia ostatecznego zła;
  30. Bluźnierstwa pod adresem Boga;
  31. Skrzypiące i wolno otwierające się drzwi;
  32. Wiatr wzmaga się w miarę nadejścia demona;
  33. Stygmaty;
  34. Lustra ze znikającymi postaciami;
  35. Ludzkie czaszki;
  36. Demonom widać białka oczu;
  37. Ręce wyskakujące z grobów / zza zamkniętych drzwi;
  38. Pentagramy;
  39. Found footage rejestrujące przebieg egzorcyzmu;
  40. Personifikacja zła jako humanoidalnego stworzenia z zamaskowaną twarzą (dodatkowo: maska jest zbryzgana krwią);
  41. Potwór / demon czatujący pod wodą na swoją ofiarę;
  42. Odwrócone krzyże na ciałach ofiar.

Uff… Podejrzewam, że mimo wszelkich starań nie zdołałem wypisać wszystkich schematów, którymi rządzi się Zakonnica. Zapraszam was do wspólnej zabawy – napiszcie w komentarzach, jakie jeszcze klisze rzuciły wam się w oczy w trakcie seansu.

Nie zmieniam również oceny, danej w poprzedniej recenzji. Znów bawiłem się świetnie w trakcie seansu Zakonnicy. Horror wciąż stanowi jeden z moich ulubionych guilty pleasure wszech czasów. Wystarczy tylko przymknąć oko, nie skupiać się na braku spójności fabuły i mamy przed sobą najbardziej przesadzony, przerysowany w swojej konwencji horror całego gatunku. Nie zmienia to jednak faktu, że kilka scen faktycznie może wywołać palpitację serca.

Moja ocena pozostaje bez zmian: 6/10

Zakonnica jest dystrybuowana przez firmę Galapagos. Wydanie DVD posiada wiele wariantów językowych (w tym polskie napisy i lektora, angielskie napisy dla niesłyszących). Prócz filmu na płycie znalazł się komentarz twórców, w którym zachwalają klasyczne horrory oraz opisują proces tworzenia wizerunku demonicznej zakonnicy.

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 1

ZSGifMan

Chylę czoło przed takim rozbudowanym opisem i to powtórnie! ;)
Zakonnica to nie jest zły film, ale dla mnie stanowczo 'na raz', może kiedyś jeszcze obejrzę w TV jak będzie leciała, ale na pewno nie zasadziłbym się na niego na seans jak za pierwszym razem! To całkiem niezły horrorek, nie obyło się bez kilku wpadek, ale warto każdemu polecić – niech sami zobaczą.     6/10                                                   

Proszę czekać…