Recenzja DVD: Też go kocham 0

Chyba każdy z nas miał w życiu swojego idola. Jedni podziwiają ich za czyny, inni za talent, jeszcze inni za wygląd. Jednak mało kto ma okazję spotkać ich w swoim życiu. Szczególnie kiedy ukrywają się oni od lat. Jednak w Też go kocham przekonacie się, że nie jest to wcale niemożliwe.

Też go kocham opowiada historię Annie (Rose Byrne), której partner uwielbia twórczość gwiazdora rockowego Tuckera Crowe’a (Ethan Hawke). Po wydaniu debiutanckiej płyty zapadł się on jednak pod ziemię i żyje w pamięci zagorzałym fanów takich jak Duncan, partner Annie. Po 20-latach nieobecności muzyk wydaje swój kolejny album. Zachwyt Duncana tą płytą studzi Annie, co jest powodem ich kłótni. Co więcej, jej negatywna recenzja na jednym z portali internetowych powoduje, że sam gwiazdor odzywa się do niej. Tak na wypadek, gdyby Annie brakowało emocji, Duncan zdradza ją z koleżanką z pracy, co jest przyczyną rozpadu ich związku. Co jeszcze może wyniknąć z tej słodko-gorzkiej komedii?

W przypadku Też go kocham określenie komedia romantyczna kompletnie nie pasuje do tego filmu, co oczywiście jest dużą. Jesse Peretz serwuje nam historię Annie z którą, wbrew pozorom, sporo kobiet mogłaby się utożsamić. Annie tkwi w małym miasteczku, w związku w którym pierwsze emocje opadły i trzeba jakoś żyć ze sobą. Duncan ze swoją obsesją na punkcie gwiazdy rock’a może przywodzić na myśl każdego mężczyznę z jakąś pasją czy mocno zaaferowanego jakiś zagdnieniem. Też go kocham jest więc o wiele bardziej życiowym filmem od wielu komedii romantycznych.

Ciekawą decyzją jest osadzenie Ethana Hawke’a w roli Tuckera. Większości może on kojarzyć się raczej z kinem akcji, na podstawie produkcji w których zagrał w ciągu ostatnich lat. W Też go kocham wypadł on jednak rewelacyjnie, jakby rola podstarzałego gwiazdora rocka była stworzona właśnie dla niego. Na docenienie zasługuje również fakt, że aktor sam wykonał piosenki składające się na ścieżkę dźwiękową filmu. Stanowią one dobre dopełnienie całości i z przyjemnością można do nich wrócić po obejrzeniu filmu.

Mocnym punktem filmu jest również jego humor. Co prawda nie jest to komedia, która bawi do rozpuku, jednak zabawne wstawki wywołają uśmiech na twarzy chyba każdego widza. Wręcz ciężko się nie uśmiechnąć, gdy ogląda się jak dorosły mężczyzna stawia kapliczki swojemu idolowi. Zabawne sceny stanowią ciekawe dopełnienie fabuły, która choć pozbawiona jest wielkich zwrotów akcji, mimo wszystko trzyma poziom. Może nie jest to film zbyt na miarę Oscara, jednak skłania do refleksji każdego kto go obejrzy.

Wydanie DVD nie zawiera prawie żadnych dodatków poza zwiastunem filmu. Dostępne są dwie wersje językowe – oryginalna z polskimi napisami oraz wersja z polskim lektorem. Takie wydanie z pewnością zadowoli osoby, które nie przepadają za przesadą w liczbie dodatków na DVD.

Też go kocham to ciekawa alternatywa dla komedii romantycznych. Na pewno okażę się dobrym wyborem na nudny wieczór lub popołudnie. Zdecydowanie warto go obejrzeć.

Ocena: 7/10

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 0

Skomentuj jako pierwszy.

Proszę czekać…