"Kto boi się zrobić błąd, ten nigdy nie będzie robić historii" Andr Malraux

Od tańca do kradzieży 0

Przyjrzeliśmy się premierom tego weekendu specjalnie dla was, aby poinformować was na co warto wybrać się do kina. Zapraszamy do przeczytania weekendowego przeglądu premier.

W ostatni weekend wakacji dystrybutorzy Polscy przygotowali nam aż 4 nowości. Propozycje są tak różne, iż powinny zadowolić każdego: od małego dziecka chcącego obejrzeć jakąś bajkę przed stresem szkolnych wydarzeń aż po amatora musicali.

Jako pierwszą propozycje, na którą pewnie specjalnie nie będzie trzeba przekonywać jest najnowsza produkcja Lloyda pt. Mamma Mia! . O tym, że Polska tańcem stoi każdy wie, teraz do naszych kin trafił musical, w którym mamy okazję wysłuchać aż 27 utworów ABBY, jednego z najsłynniejszych europejskich zespołów.
Fabuła filmu dotyczy młodej dziewczyny Sophie (Amanda Seyfried), która przygotowuje się do ślubu. Bardzo chciałaby, aby w uroczystości wziął również jej ojciec, którego nigdy nie poznała. Niestety jej matka (Meryl Streep) do końca nie wie, który z jej dawnych przyjaciół jest rodzicem Sophie. Dlatego dziewczyna postanawia zaprosić wszystkich mężczyzn, z którymi jej matka miała 20 lat temu romans.
Owszem fabuła nie brzmi zbyt twórczo, ale tak naprawdę nie o to tutaj chodzi. Bo tak naprawdę oglądając tą historię musimy zdawać sobie sprawę, że liczy się w niej cała cukierkowość, może nawet nazbyt przerysowane wydarzenia rodem z Bollywood. Ale to było właśnie zamierzenie twórców. Chcieli, aby każdy widz udający się do kina przynajmniej na te 140 minut trwania filmu zapomniał o całym świecie i wyobraził sobie, że życie może być wspaniałe.
Ja dodatkowo zachęcałbym obejrzeć film ze względu na świetną grę aktorską Meryl Streep, która pokazała swoją klasę. O tym, że świetnie potrafi grać pewnie każdy z was wie, ale że sprawdzi się w roli muzycznej to już jest coś. Dodatkową atrakcją niech będzie tańczący Pierce Brosman, który tym filmem daje zapomnieć o sobie, że kiedyś grał Bonda.

Drugą nowością, jaką wypuścili w ten weekend dystrybutorzy są animowane Małpy w kosmosie. Najnowszy film producentów Shreka opowiada o trzech astro-małpach, które wspólnie maja wykonać bardzo trudną i niebezpieczną misję odnalezienia życia pozaziemskiego. Problem w tym, że małpy jak to małpy nie do końca są świetnymi astronautami. Czy głównym bohaterom uda się pokonać wszelkie przeciwności, jakie występują podczas lotu? Tego będziecie musieli się przekonać w kinie.
Najnowsza produkcja animowana jest kolejnym filmem animowanym skierowanym do wszystkich widzów i tych małych i tych dużych. Problem w tym, iz ostatnimi laty dzieci coraz gorzej bawią się na nich, bowiem tekst skierowany jest głównie do starszych widzów. I w tym cały problem tej propozycji. O ile historia jak na film animowany jest całkiem dobra to tekst, który mogą usłyszeć widzowie już nie zadowoli młodszej publiczności. Bo czy jakiś 10latek interesuje się amerykańską polityką albo seksem? Raczej nie.
Dlatego przed pójściem do kina na ten film warto jednak przemyśleć sprawę czy nie lepiej zabrać swoją pociechę na lody lub do zoo. Ale jeśli mamy nieco starsze potomstwo to film jest może jak najbardziej się spodobać. Wybór należy do was.

Mamma Mia! 2008Mamma Mia! 2008 Małpy w kosmosie 2008Małpy w kosmosie 2008

Hiszpańską propozycją na weekend jest zaś film pt. Złodzieje. Melodramat Jaime Marqu?s nie bardzo spodobał się krytykom zaś zachwycił część publiczności. Jest to opowieść o młodym chłopaku, który opuszcza sierociniec, aby poszukać matki, która przed laty została aresztowana za kradzieże. Okazało się, że bycie dobrym obywatelem nie jest tak łatwe a dzięki genom chłopak jest świetnym kieszonkowcem. Przypadkowo wciąga we wszystko dziewczynę, którą kocha. I jak to wszystko bywa łatwe pieniądze stają się drogą ku zatraceniu.
Cóż mówiąc szczerze zdaje się, że amerykanizacja kina staje się coraz bardziej powszechna. Tym razem mamy film tak naprawdę o niczym. Krótka historia o życiu młodego człowieka jest interesująca przez chwilę. Bo już po 5 minutach zdajemy sobie sprawę, że takich filmów było tysiące. Film nie ma tego czegoś, co sprawiłoby, że nie zniknie w pamięci po obejrzeniu seansu.
Dla mnie osobiście największym grzechem filmu jest słaba próba wydłużania fabuły i pokazania, jakie to sexy jest kradzież we dwoje. Bo właściwie podczas obserwacji przechodnia, którego główni bohaterowie zamierzają okraść widać, że coś się dzieje. Widać wyraźnie namiętność, pożądanie. Niestety jak kradzież się udaje cały czar pryska.
Dlatego też wybierając się do kina na ten film nie spodziewajmy się wielkiego kina. Zwykły film, jakich wiele.

O tym, że ostatnimi czasy Francuzi produkują coraz więcej komedii widać wyraźnie po naszych kinach, do których trafia coraz więcej takich produkcji z nad Sekwany. Tym razem dystrybutor SPInka zaproponował nam Niebo nad Paryżem francuskiego reżysera C?drica Klapischa.
Fabuła filmu dotyczy Pierre francuskiego tancerza, który przygotowuje się do operacji serca. Przed załamaniem się chroni go obserwacja ludzi ze swojego balkonu. Wkrótce do jego apartamentu wprowadza się siostra wraz z trójką dzieci, która ma zamiar zaopiekować się Pierrem. Ten jednak nie zmienia swoich przyzwyczajeń i dalej obserwuje ludzi.
Film ten to taka europejska wersja Babel?, w którym próbuje się pokazać przeróżnych bohaterów w jednym miejscu – Paryżu. Problem w tym, iż o ile dzieło Alejandro Gonz?lez I??rritu miało sens w tym, iż ukazywało jak jedno wydarzenie może związać różnych ludzi o tyle dzieło Klapischa jest mocno naciągane. Właściwie akcja filmu nie zadowoli nawet, co mniej wymagających widzów. Jednak do kin niech udadzą się wszyscy sympatycy Paryża. Bo właśnie to miasto pozostające w tle jest bardzo pięknie ukazane. Właściwie po raz pierwszy w filmie wypuszczonym na rynek międzynarodowy mamy okazję obejrzeć zakątki Paryża dotychczas nigdy nie pokazywane. Akcja nie skupia się na tle wieży Eiffla czy Luwrze, ale na przeróżnych częściach miasta. I to jest o tyle wspaniałe, że możemy poczuć się jak zwykli mieszkańcy.
Dlatego też, jeśli nudzi was patrzenie w google maps i oglądanie zakątków Paryża pójście do kina i obejrzyjcie, jaki on jest naprawdę.

Złodzieje 2007Złodzieje 2007 Niebo nad Paryżem 2008Niebo nad Paryżem 2008

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 4

Trophy

"Złodzieje" i "Mamma Mia" muszę zobaczyć!

Hsi_Nao

1. "Niebo nad Paryżem", żeby zobaczyć czy Klapisch jest dalej w formie jak za "Smaku życia"
2. "Złodzieje" choć pewnie za kilka miesięcy, bo znając życie Vivarto znów ma 3 kopie – 2 będą w Wawie jedna trafi na Śląsk…
3. "Mamma Mia" czysto dla rozrywki ;-)
4. "Małpy w kosmosie" – oj nie, zdecydowanie NIE.

Solarie

Mamma mia jest interesująca.

Beznickowy

Mnie najbardziej z tych tytułów interesują "Złodzieje" i na pewno ich obejrzę. Reszta… jakoś mnie niezbyt interesuje.

Proszę czekać…