Marta, księgowa po trzydziestce, waha się pomiędzy pozostaniem przy mężu i dziecku, a ucieczką od codzienności z żywiołowym miłośnikiem żeglarstwa, Jackiem (w tej roli dowcipnie obsadzony reżyser Rejsu, Marek Piwowski). Trwanie w małżeństwie, niby przykładnym, lecz zżartym przez rutynę, to wybór konsekwencji raz podjętych decyzji. Myśl o beztroskim życiu z dnia na dzień, jakie proponuje Jacek, to dla Marty - urodzonej samarytanki - perspektywa wolności i możliwość zrobienia wreszcie czegoś dla siebie. Moralne dylematy w Bilansie opierają się więc na zagadnieniach wolności i odpowiedzialności, altruizmu i egoizmu. W tle - rodzajowy obrazek biurowego kawałka PRL-u oraz imponujące salta Mai Komorowskiej.