Rob Schneider powraca jako Deuce Bigalow - ulubieniec pań, boski żigolo. Tym razem Deuce jedzie do Amsterdamu, by pomóc wyjść z tarapatów swemu przyjacielowi (Eddie Griffin). Oczywiście wraz z pojawieniem się naszego bohatera, kłopoty przybierają na sile.
ZoolanDerek
10
Anonimowy
ZoolanDerek
A mi nie za bardzo podszedł ten niesmaczny humor, aż wręcz momentami obrzydliwy, ta część poszła w kierunku max głupkowatej komedii, wątki komediowe podobne do tych komedii, które parodiują inne filmy, kilka razy się uśmiałem, reszta mi się nie podobała nie wspominając o końcówce, która była katastrofalna.
Pozostałe
- Komentarze
- Nagrody
- Wiadomości
- Wytwórnie
- Seanse TV
- Repertuar
- Inne strony www
Proszę czekać…
Ubaw do łez – Jedynka była świetna, a ta część to już rewelacja! Oglądałem z dziewczyną i oboje prawie ryczelismy ze śmiechu… Trochę "sprośny" humor, ale jednak zabawny. Niektóre sceny może i są niesmaczne (dosłownie niepotrzebne w tym filmie) ale całokształt trzeba ocenić bardzo wysoko. Warto obejrzeć w celu poprawy humoru;)