Aktywność

Czas Apokalipsy (1979)

"Uwielbiam zapach napalmu o poranku" – "Czujesz to? To napalm, synu. Nic na świecie tak nie pachnie. Uwielbiam zapach napalmu o poranku. Raz nasi bombardowali jedno wzgórze przez dwanaście godzin. Kiedy było po wszystkim…nie znaleźliśmy ani jednego trupa. Ten zapach: jak zapach benzyny. Całe wzgórze pachniało…zwycięstwem."

Megiddo: The Omega Code 2 (2001)

Mieszane uczucia – Z jednej strony jest to pierwszy film tak silnie nawiązujący do Apokalipsy św. Jana, z drugiej spotkałem się z opiniami, że to najgorszy kicz. No cóż… efekty specjalne i akcja były całkiem, całkiem, Apokalipsa w realiach naszych czasów dość przekonująca. Według mnie film nie najgorszy.

Virus (1999)

Szkoda, że ten film nie był przed Terminatorem – Oglądając go, byłem przekonany, że pochodzi sprzed 1980 roku. Odkrycie, że jest rówieśnikiem "Matrixa", było dla mnie zaskoczeniem. Z mieszanymi uczuciami oceniam go na 6/10, choć jako jedyny spośród filmów typu "Terminator", "Matrix", "Robocop", itp, "Virus" zdołał naprawdę zaintrygować mnie wizją elektronicznego bytu dążącego do zniszczenia ludzkości i opanowania planety. Szkoda, że efekty specjalne im nie wyszły.

Kroniki Riddicka (2004)

Znakomite kino science-fiction! – Ten film zadowoli najbardziej wybrednych miłośników gatunku. Polecam! Alternatywa dla "Gwiezdnych wojen".

Gandhi (1982)

Film trwa 3h+8min, jednak ani przez chwilę się nie nudziłem – Polecam wszystkim, którzy jeszcze go nie widzieli. Co prawda, posiada pewne niedociągnięcia techniczne, jednak w obliczu przedstawionej historii schodzą one na dalszy plan. Historia Gandhi’ego jest tak nieprawdopodobna, że gdyby się nigdy nie wydarzyła, zapewne nikt nie tylko by w nią nie uwierzył, ale nikomu taka historia nie przyszłaby nawet do głowy. Coś niesamowitego.

V jak Vendetta (2005)

Całkiem niezły – jednak po Wachowskich spodziewałem się czegoś więcej. Spotkałem się z opinią, że film ten dorównuje Matrixowi, jednak po obejrzeniu stwierdzam, że jest to opinia mocno przesadzona. Jedynie scena walki na noże przywodziła na myśl słynną Trylogię, reszta filmu – taka sobie. Gra aktorów zbyt mocno kojarzyła się z komiksem, miejscami, słuchając dialogów, miałem wrażenie, że czytam teksty w chmurkach…. Zbyt duża sztuczność ;(

Proszę czekać…