Don Henederson, dyrektor działu promocji sieci Mickey’s Fast Food Restaurants, ma nie lada problem. W największym przysmaku Amerykanów, olbrzymim hamburgerze „The Big One” znalazło się skażone mięso. Don nie ma wyboru – musi udać się w podróż do samego serca Ameryki, by poznać ciemną stronę przemysłu mięsnego i prawdziwe oblicze korporacji, w której pracuje. Z dala od przytulnego biura w Kalifornii czekają na niego rzeźnie, w których za psie pieniądze zatrudniani są nielegalni imigranci. Klienci nie zdają sobie sprawy z tego, że padają ofiarą przemysłu, którego apetyt na świeże mięso jest wiecznie niezaspokojony.

Adaptacja bestsellera

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

W momencie wydania książka „Kraina fast foodów” stała się nie tylko szlagierem, ale też symbolem kontrkultury, a wkrótce niemal obowiązkową lekturą na uniwersyteckich kampusach. „W najśmielszych megalomańskich snach nie pomyślałbym, że przeczyta ją tyle osób”, żartuje Schlosser. Wśród rzeszy czytelników znalazło się również wielu członków obsady filmu Linklatera. „To fascynująca lektura, bez której nie dowiedzielibyśmy się, jak działają te korporacje, kto kontroluje nasze wydatki i jaki to wszystko ma wpływ na nasze zdrowie i na to, jak odżywiają się nasze dzieci.”, podkreśla Ethan Hawke. „To temat rzeka, ale książka prezentuje go w przystępny sposób”, dodaje aktor.

Z jego zdaniem zgadza się ekranowa partnerka, Patricia Arquette: „To kopalnia wiedzy, która otwiera oczy czytelników na szereg spraw. Mam nastoletniego syna, więc znam dylemat, jak znaleźć coś do zjedzenia w ciągu zaledwie 5 minut”. Do jeszcze bardziej radykalnej reakcji na dzieło Schlossera przyznaje się Bobby Cannavale, który wręcz zmienił swój styl życia: „Odtąd nie zbliżam się do fast foodów i odzwyczaiłem od nich mojego 10-letniego syna. Byłem zszokowany wpływem reklam na dzieci, więc pozbyłem się nawet telewizora.”

Najtrudniejszym zadaniem Richarda Linklatera i Erika Schlossera było dostosowanie historii przytoczonych w książce do ram filmu fabularnego, który ma jednocześnie dostarczać rozrywki i tematów do dyskusji. Inspiracją dla twórców stał się zbiór opowiadań Sherwooda Andersona „Winesburg, Ohio”, ukazujący mieszkańców małego amerykańskiego miasteczka pod koniec XIX wieku. Ta osada stała się pierwowzorem dla ekranowego, fikcyjnego miasta Cody w stanie Kolorado.

„Kolorado charakteryzuje jednocześnie ostre zaangażowanie w politykę i jednolity krajobraz supermarketów i restauracji z fast-foodem”, tłumaczy swój wybór Linklater. „Gdy kilka lat temu pojechaliśmy tam z Erikiem Schlosserem, spotkaliśmy się z wieloma ranczerami, których historie przytoczono w książce. Zwiedziliśmy też przetwórnie mięsa, co dostarczyło nam niezapomnianych wrażeń”. Scenarzyści skupili się na kilku faktach, opisanych w książce i skonstruowali wokół nich wątki fabularne. Wymyślono sieć restauracji Mickey’s i przetwórnię UMP, mieszczącą się w Cody.

„Chcieliśmy pokazać, kto jest częścią przemysłu fast-foodowego w Cody: nastolatki pracujące w restauracjach i przetwórniach oraz ranczerzy, którzy jeszcze 25 lat temu stanowili większość miejscowej społeczności, a obecnie ulegają marginalizacji”. Reżyser, nominowany do Oscara za scenariusz „Przed zachodem słońca”, podkreśla jednak, że zależało mu na stworzeniu postaci, które nie byłyby tylko symbolami, lecz ludźmi z krwi i kości.

Ważnym elementem scenariusza „Fast Food Nation” jest język, którym posługują się bohaterowie. Jeden z wątków ukazuje Meksykan, którzy w USA znajdują pracę w przetwórni mięsa. W związku z tym blisko 1/3 filmu nakręcono w języku hiszpańskim, a z aktorami -Bobbym Cannavale, Cataliną Sandiną Moreno, Wilmerem Valderramą i Aną Claudią Talancon – pracował Yareli Arizmendi, specjalista od nauki mówienia z meksykańskim akcentem.

Twórcy zgodnie podkreślają, że ich film nie miał zmuszać widzów do przełknięcia nachalnego przesłania. „Zadaniem fabuły nie jest pouczać widza, mamy jedynie opowiedzieć ciekawą historię”, tłumaczy Linklater. Producent Jeremy Thomas wtóruje mu, podkreślając, że „’Fast Food Nation’ nie ma być żadną lekcją. Chcemy zapewnić widzom rozrywkę, tak aby wynieśli z filmu to samo, co z książki: miło wiedzieć, skąd bierze się to, co jemy.”

Obsada

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

Dzięki renomie Richarda Linklatera oraz sławie, jaką cieszy się książka Schlossera, filmowcom udało się zebrać bogatą listę wielokrotnie nagradzanych aktorów, zarówno weteranów ekranu jak i nowe twarze, reprezentujące różne grupy etniczne. Greg Kinnear przyjął rolę dona Hendersona, menadżera sieci Mickey’s, który wyrusza do Cody, aby poznać całą prawdę o „Olbrzymie”. „Dowiaduje się, gdzie i w jakich warunkach powstaje hamburger”, mówi aktor. „Gdy już zdobywa tę wiedzę, staje przed trudnymi moralnymi wyborami, które mogą zmienić jego życie zawodowe i osobiste”. Kinnear podchodzi z szacunkiem do tematów podejmowanych przez autora książki i adaptacji: „Nielegalni imigranci, niebezpieczne warunki pracy, skażone jedzenie, otyłość Amerykanów – wskazujemy szereg problemów, ale nie nakręciliśmy filmu z tezą. Pozwalamy samym widzom ocenić, jakie jest ich zdanie”.

Patricia Arquette, która gra samotną matkę Cindy, podkreśla, że „Fast Food Nation” jest jednym z niewielu filmów, pokazujących amerykańskich robotników i zwykłe życie na amerykańskiej prowincji. Ashley Johnson, wcielająca się w rolę Amber - córkę Cindy, dodaje, że dzięki lekturze pracy Schlossera zdała sobie sprawę z tego, co codziennie zjada (wcześniej jej dieta składała się głównie z fast foodu). Ethan Hawke, który gra wuja Amber, po raz kolejny pojawia się w filmie Richarda Linklatera, aby przypomnieć widzom, że „rewolucja jest dla młodych”: „Według Ricka każda zmiana światopoglądu wynika z wpływu jakiejś osoby. Moja postać jest takim świeżym powiewem, który pojawia się w mieście i w życiu Amber, żeby pokazać inne podejście do świata.”

Catlina Sandino Moreno (nominowana do Oscara za „Marię łaski pełną”), Ana Claudia Talancon i znany z serialu „Szalone lata 70.” Wilmer Valderrama grają trójkę Meksykan, którzy przekraczają granicę amerykańską i rozpoczynają pracę w przetwórni mięsa w Cody. Talancon, wielka gwiazda meksykańskiej telewizji, nie potrzebowała zachęty, aby zagrać temperamentną dziewczynę, która wywoła sporo zamieszania w fabryce. Znany jak dotąd głownie z ról komediowych Wilmer Vanderrama, nie kryje podziwu dla Richarda Linklatera za napisanie „pięknej, tradycyjnej historii o imigrantach”: „Spodobało mi się zwłaszcza to, że pokazał, co dzieje się z człowiekiem, który decyduje się przejść przez pustynię, wsiąść do bagażnika vana i przejechać granicę”.

Nadzorcę meksykańskich robotników w przetwórni, którego gra Bobby Cannavale, można uznać za negatywną postać, lecz sam aktor ma na ten temat odrębne zdanie: „Jest w nim coś makiawelicznego, ale to przede wszystkim desperat. Od urodzenia mieszka w Cody i tylko przemysł fast foodowy daje mu szansę na stałe zatrudnienie oraz awans. Nie ma innego wyjścia – musi stać się częścią tej wielkiej maszyny.”

W roli sędziwego, twardego ranczera Rudy’ego, Linklater obsadził Krisa Kristoffersona, który podkreśla polityczną wymowę „Fast Food Nation”: „Opowiadamy o potędze, jaką dają wielkie pieniądze i pokazujemy wiele rzeczy, które są niedobre w naszym kraju”. Debiutująca na wielkim ekranie gwiazda pop Avril Lavigne i nagrodzony na festiwalu w Berlinie młody aktor Lou Taylor Pucci grają kolegów Amber z college’u. Lavigne , która po raz pierwszy brała udział w przesłuchaniach, podkreśla, że występ w filmie wymagał od niej podjęcia dużego ryzyka i zupełnie nowych wyzwań. Pucci z kolei cieszy się z roli Gerlada, który, jak sam podkreśla, „jest zwykłym gówniarzem”. „Uważa się za Che Guevarę, ale o dziwo ma wystarczające zdolności przywódcze, żeby doprowadzić do skutku swój wywrotowy plan”, dodaje z uśmiechem młody zdobywca nagrody Srebrnego Niedźwiedzia na festiwalu w Berlinie.

Prace nad filmem

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

Pierwszy klaps na planie „Fast Food Nation” padł 24 października 2005 roku w Górach Skalistych. Niektóre sceny powstawały na tym samym ranczu, które opisano w jednym z rozdziałów książki Schlossera. Właściciele podzielili się z autorem i filmowcami historią ich walki o utrzymanie ziemi i tragedii, która była jej wynikiem, dając twórcom ważny punkt odniesienia w trakcie pracy nad filmem. Kris Kristofferson wspomina: „Nie do wiary, co musieli przejść, żeby wygrać z korporacją, próbującą zbudować w tym miejscu autostradę. Wielkim firmom mogą jednak robić co im się żywnie podoba i to nawet nie w imię wspólnego dobra. Wystarczy, że można na tym dobrze zarobić”.

Sekwencje przemytu imigrantów przez amerykańską granicę kręcono przez kolejne dwa tygodnie na pustyni w nieustannym upale. W Meksyku również powstały sceny rozgrywające się w ubojni, kręcone w działającej rzeźni. Prace przebiegały w przyspieszonym tempie, a aktorzy dysponowali niewielką ilością czasu na próby. Linklater, który jest wegetarianinem, dobrze pamięta poszukiwania odpowiedniego tła dla tych trudnych do zniesienia sekwencji: „Widziałem uśmiercanie krów i musiałem stłumić w sobie litość. Czułem, że ginie we mnie artysta, a jego miejsce zajmuje rzemieślnik, chłodno rozplanowujący sceny”.

Drastyczne wspomnienia są też udziałem Cataliny Sandino Moreno: „Nie byłam gotowa na wejście do rzeźni, w której zabijano zwierzęta. Dobrze jednak, że kręciliśmy w prawdziwej ubojni, a nie w studiu. Dotykamy prawdziwych wnętrzności, widzimy krew, czujemy potworny smród – trudno o większy realizm”. Do zupełnie innego podejścia przyznaje się Bobby Cannavale: „Na początku rzeczywiście byłem zszokowany, ale wrażenie powoli zacierało się. Po trzech godzinach zmógł mnie głód. Chciałem zjeść hamburgera. Nie mogę żyć bez mięsa.”

Na młodych aktorach największe wrażenie zrobiła jednak praca w Meksyku. Catalina Sandino Moreno, która „Marię łaski pełną” kręciła w Ekwadorze i rodzimej Kolumbii, przytacza słowa pewnej Meksykanki, którą spotkała na planie zdjęciowym: „Słyszała, że wiele osób ginie w vanie, który przewozi imigrantów przez granice. Czasem można w nim znaleźć trzy rzędy osób, leżących jedna na drugiej. Giną najczęściej ci, którzy wsiadają jako pierwsi i lądują na samym dole.”

Kolejną lokalizacją był Austin w stanie Teksas, gdzie urodził się i wychował Richard Linklater. Ekipa ponownie działała w wysokim tempie i przy minimalnych środkach, co reżyser uznaje za dodatkowy atut: „Zawsze zmagamy się z jakimiś problemami, czy to z pogodą czy ograniczeniami stawianymi przez związki zawodowe. To jednak dodaje energii”. Twórca nie unika dyskusji o krytykach dzieła Schlossera: „Książka miała wielkich zwolenników, ale też zażartych przeciwników. Wielu uznało, że postawione w niej tezy są antyamerykańską prowokacją”. Dodaje jednak, że film „Fast Food Nation” nie jest wierną adaptacją. „Czytelnicy, którzy zgłaszali obiekcje do książki, nie muszą ich mieć w stosunku do filmu. W gruncie rzeczy opowiadamy o ludziach, którzy robią to, co w danej chwili uważają za konieczne. Każdy z nich ma swoje życie, pracę i obowiązki. Nieważne, jaką opcję polityczną prezentują widzowie, o ile obchodzi ich los bohaterów”.

Inni twórcy „Fast Food Nation” pragną wstrząsnąć systemem, co bez wątpienia napawa dumą producentów Jeremy’ego Thomasa i założyciela Sex Pistols – Malcolma McLarena. „W tym filmie jest coś z kultury punk. Obecnie cierpimy na brak kontrkulturowych symboli, które mogłyby pokazywać odmienny punkt widzenia”, zauważa Ethan Hawke, według którego prawdziwą władzę Amerykanom daje nie prawo wyborcze, lecz siła nabywcza. „Sztuka, literatura, film i dialog mogą przyczynić się do rozszerzenia wiedzy na ten temat. Tylko ludzie mogą zainicjować przemiany”.

Produkcja

Ten pressbook może zdradzać kluczowe elementy filmu

Gdy w 1979 roku Jeremy Thomas rozpoczął pracę nad dokumentem „The Great Rock’n’ Roll Swindle” ze słynnym producentem i muzykiem Malcolmem McLarenem, nie podejrzewał nawet, że po blisko 30 latach ich znajomość zaowocuje powstaniem adaptacji bestsellera Erika Schlossera „Fast Food Nation”. W odróżnieniu od pozostałych producentów, biorących pod uwagę jego ekranizację, MacLaren, Thomas i sam Schlosser nie chcieli nakręcić filmu dokumentalnego. Autor pierwowzoru książkowego tłumaczy: „Otrzymałem szereg takich propozycji, ale jakoś nie miałem zaufania do studia albo stacji telewizyjnej, które chciały mnie przekonać do dokumentu. Ciężar tego materiału jest tak wielki, że za każdym razem miałem wrażenie, że rozmieniam go na drobne”.

Spotkanie Schlossera z reżyserem Richardem Linklaterem w 2001 roku w trakcie tournee promocyjnego jego nowej książki zaowocowało zupełnie nowym pomysłem na adaptację. „Przyszło nam do głowy, że zamiast dokumentu, warto byłoby nakręcić dramat o ludziach, którzy żyją w cieniu przemysłu fast foodowego”, wspomina twórca „Przed wschodem słońca”. „Z zasady bardziej interesuje mnie praca z aktorami, a w tym wypadku mieliśmy do czynienia z ciekawą rozprawą antropologiczną i społeczno-ekonomiczną. Interesowało mnie także, jak działają przetwórnie mięsa, chciałem pokazać w jakich warunkach pracują ludzie w nich zatrudnieni”.

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

  • Opisy
  • Recenzje
  • Słowa kluczowe

Multimedia

Pozostałe

Proszę czekać…