Schyłek XVIII wieku. Na pokładzie Bounty panuje terror, za który jest odpowiedzialny kapitan Bligh. Pierwszy oficer Christian, podrywa ludzi do buntu. Po wyrzuceniu za burtę dowódcy Christian i załoga wracają na Tahiti. Okazuje się jednak, że kapitan nie zginął.
Komentarze do filmu 2
dawidek98 7

Dobry film – zacząłem właśnie przerabiać wszystkie trzy wersje "Buntu na Bounty". Na pierwszy ogień poszła ta z 1935 roku i muszę przyznać, że przyjemnie się oglądało. Zwłaszcza, że bardzo lubię filmy z okresu lat trzydziestych. Najpierw muszę pochwalić bardzo dobrą grę aktorską Clarka Gable’a i Charlesa Laughtona. Wypadli iście oscarowo, jak na tamte czasy. I znowu, kompletne zaskoczenie – wcale nie wiedziałem, że omawiany przeze mnie wyrób dostał Oscara za najlepszy film. Bardzo podobały mi się sceny, jak byli na wyspie Tahiti gdzie otaczały załogę HMS Bounty (czyli tytułowego statku) przepiękne kobiety. Wcale nie trzeba było świecić cyckami i gołym tyłkiem, żeby dostrzec piękno ludzkiego ciała. Fajnie też zostały ukazane zapiski marynistów, którzy to opisywali prędkość, kierunek wiatru i czekanie na rozbicie się statku na jakimkolwiek lądzie, zupełnie jak u Robinsona Crusoe. Muzyka też zasługuje na pochwały – Herbert Stothart stworzył coś wpadającego w ucho i niezapomnianego. No i sceny narratorskie, czyli te opowiadające dalsze dzieje głównych bohaterów na statku są w dzisiejszych czasach coraz większą rzadkością. Obawiam się, że już tylko prawdziwi koneserzy kina sięgną po to dzieło sztuki, bo reszta lubi coraz bardziej mieć wszystko podane na tacy. Ja wprost przeciwnie. 7/10 i do ulu. Nie mogę się już doczekać, kiedy się zabiorę za kolejne dwie wersje.

Garret_Reza_fdb 2

http://tiny.pl/g1njk Okrucieństwo dla okrucieństwa, herbatka pita podczas sztormu i nic poza wkurzaniem. Okropny film.

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

Pozostałe

Proszę czekać…