@dawidek98
Od zawsze się interesuję kinematografią. I z tego powodu właśnie założyłem konto na portalu FDB. Musiałem kilkanaście lat czekać, by móc pochłaniać tak potężne dzieło kultury jakim jest film, i tak niesamowicie fajną dziedzinę wiedzy jakim jest też niewątpliwie kino. A najbardziej mi się podobają filmy stare - bo te współczesne albo mi się nie podobają, albo je tylko raz oglądam. A na horyzoncie brak powrotu do filmu! Jestem również pod wrażeniem takich klasyków, jak "Wyjście robotników z fabryki", "Traffic Crossing Leeds Bridge", "Roundhay Garden Scene", "Podróż na Księżyc" czy "Metropolis" - tak, jestem z kompletnie innej epoki, a mimo to uważam te dzieła za udane. I pamiętajcie jeszcze o jednym - gdyby nie obejrzenie filmu, to dzień uważałbym za całkowicie stracony. Seriale z XX wieku też są moją ogromną pasją - można je oglądać latami i nigdy się one nie znudzą.
Bardzo fajny film o tym, że od nadmiaru normalności też można czasem dostać bzika. Dziewczyny chciały po prostu robić to, co każda nastolatka w wieku 12-19 lat – niestety, despotyczni rodzice nie pozwalali im na tego typu sprawy twierdząc, że muszą ciągle ślęczeć nad podręcznikami i zeszytami. Ale ukradkiem one chodzą na imprezy i później oddają się chłopcom z naprzeciwka. Z różnym skutkiem. Bo gdyby poszły na policję i powiedziały na komendzie, że zostały przypadkiem zgwałcone to by ich wyśmiano. Kirsten Dunst wypadła aktorsko rewelacyjnie, wtórował jej nieznacznie gorszy James Woods w roli ojca. Pierwszy łyk alkoholu, pierwszy pocałunek, pierwszy raz to jest coś, czego życzę każdemu nastolatkowi na świecie. Oczywiście nie z tak tragicznym skutkiem, jak w tej smutnej produkcji. Polecam każdemu obejrzeć. 8+/10
Bardzo dobry horror, który trzyma w napięciu tak, jak to powinien robić klasyczny film z tego gatunku. Dorzućmy do tego jeszcze rewelacyjne aktorstwo Jamesa Ellisona, Frances Dee i Toma Conwaya, poziom adrenaliny i strachu towarzyszący nam przez cały film, postać pomalowanego zombie-murzyna, który jest jednocześnie voodoo i już mamy murowany sukces. Lata czterdzieste w światowej kinematografii są tym, czym osobiście kocham najbardziej – bo współcześnie nie robi się już praktycznie wcale tak fajnych filmów, jak to miało miejsce kiedyś. Szkoda, że stał się zapomniany, bo dla mnie "Wędrowałam z zombie" to pozycja dużo atrakcyjniejsza, aniżeli 3/4 filmów i seriali na platformie zwanej Netflixem. 8+/10
@Chemas Dla mnie jeden z najlepszych filmów z Kurtem Russellem.
Proszę czekać…