@dawidek98
Od zawsze się interesuję kinematografią. I z tego powodu właśnie założyłem konto na portalu FDB. Musiałem kilkanaście lat czekać, by móc pochłaniać tak potężne dzieło kultury jakim jest film, i tak niesamowicie fajną dziedzinę wiedzy jakim jest też niewątpliwie kino. A najbardziej mi się podobają filmy stare - bo te współczesne albo mi się nie podobają, albo je tylko raz oglądam. A na horyzoncie brak powrotu do filmu! Jestem również pod wrażeniem takich klasyków, jak "Wyjście robotników z fabryki", "Traffic Crossing Leeds Bridge", "Roundhay Garden Scene", "Podróż na Księżyc" czy "Metropolis" - tak, jestem z kompletnie innej epoki, a mimo to uważam te dzieła za udane. I pamiętajcie jeszcze o jednym - gdyby nie obejrzenie filmu, to dzień uważałbym za całkowicie stracony. Seriale z XX wieku też są moją ogromną pasją - można je oglądać latami i nigdy się one nie znudzą.
Trzyma klimat dwóch poprzednich części. Bardzo mi się podobały wulgarne odzywki tytułowej postaci, a zarazem piękny koniec, na który zabawka niewątpliwie sobie zasłużyła. Fajne też jest to, że tym razem historię przeniesiono do wojska, gdzie Andy wciąż tłumaczy swoim przyjaciołom, że mierzy się z demonem, jakim jest niewątpliwie laleczka Chucky. Justin Whalin zagrał Andy’ego Barclaya dobrze, jak na praktycznie wcale nieznanego aktora. Całkiem udany był tekst "Don’t f**k with Chuck!" – nie jest on według mnie śmieszny, ale i tak to jest kwestia zapadająca w pamięć. Niektórzy ludzie odbierają tego typu filmy zbyt osobiście, skoro myślą, że zabawki mogą ludziom przeszkadzać w różnych codziennych czynnościach. Bo w "Toy Story" zabawki ożywały, gdy nie było wokół wcale ludzi na horyzoncie. 7/10
@Chemas A ja mam na DVD – chociaż jak byłem mały, to widziałem ten film u znajomych na VHS.
@Chemas Obejrzałem ten film pięć razy.
Proszę czekać…