Początek XX wieku. Brytyjski wojskowy i podróżnik Percy Fawcett w sercu amazońskiej dżungli odkrywa ślady istnienia nieznanej wcześniej, zaawansowanej indiańskiej cywilizacji, która kiedyś zamieszkiwała te tereny. Jego rewelacje nie znajdują uznania w gronie naukowców traktujących rdzenną ludność Amazonii jako "dzikusów". Wspierany przez rodzinę i przyjaciół Fawcett postanawia wyruszyć w głąb dżungli, by odnaleźć ruiny dawnej stolicy mitycznego El Dorado i tym samym udowodnić swoją teorię.
Rewelacyjny klimat, prosto z dżungli. Pełne czystego miecha kino, bez zbędnych i niepotrzebnych wstawek i upiększaczy. Jeśli ktoś lubi kino Wernera Herzoga, to nie zawiedzie się na tym filmie. Dla mnie jak na razie ścisła czołówka tego roku.
Nudne przez początkowe 15 min potem się rozkręcił.Dobrze,że jest Bob Pattinson źle,że jest Hunnam.Bardzo Herzogowo.