Serkis walczy o nominację do Oscara 1
Rozpoczęła się wielka kampania studia Fox, mająca doprowadzić do nominowania Andy'ego Serkisa do Oscara w kategorii najlepsza rola drugoplanowa. Kampania The Time is Now dotyczy jego roli w filmie Geneza planety małp.
Sytuacja jest wyjątkowa, gdyż Serkis grał przy użyciu technologii motion capture, czyli innymi słowy grał w cyfrowym kostiumie. Nie należy tego mylić z aktorami, podkładającymi głos w filmach animowanych.
Wciąż trwa dyskusja pomiędzy zwolennikami a przeciwnikami doceniania aktorów grających przy użyciu tej technologii. Zwolennicy podkreślają, że cała wyjątkowość kreacji pochodzi od aktora – on buduje emocje, wszelkie niuanse, a animatorzy tylko nakładają na niego komputerowy kostium. Sam David Fincher stwierdził, że technologia nagrywa grę aktora, a nie tworzy ją.
Wśród przeciwników pojawiła się jedna konstruktywna myśl – otóż chodzi o to, że zbyt niewiele filmów wykorzystywało tę technologię na miarę Avatara czy Genezy planety małp i tak naprawdę nie wiemy, jak klasyfikować wielkość kreacji, gdyż nie widzieliśmy złej roli aktora grającego przy użyciu motion capture. Inni mówią, że powinno się stworzyć dla takich aktorów osobną kategorię.
Jeśli Andy Serkis zostanie nominowany, będzie pierwszym aktorem w historii kina, który dostał nominację za kreację tworzoną przy użyciu technologii motion capture.
A jak Wy sądzicie? Czy Andy Serkis zasługuje na nominację za swoją rolę?
Kampania
Kampania
Nie wyobrażam, póki mało filmów powstaje w tej kategorii. Mam na myśli, że może kiedyś (jak już w przeciągu roku dużo takich ról będzie – jakieś 10-20 lat może), jak swego czasu z animacją było.