Przez całą noc nad łóżeczkiem małego Łukaszka czuwa Anna. Teresa w napięciu czeka na jakąkolwiek wiadomość o mężu. Nie może spać. Zyga i Max nie przynoszą pocieszających informacji. Teresa nawet nie dopuszcza do siebie myśli o śmierci Kacpra. Zięba spędza noc w komendzie. Z samego rana Niedzielski relacjonuje mu najnowsze doniesienia. Telewizja opowiada o zamordowaniu Szpunara. Bandyci denerwują się, bo do tej pory nie znaleziono ciała. Adek rozkazuje dalsze poszukiwania. Musi być pewny, że wreszcie pozbył się największego wroga. W redakcji aż huczy od dyskusji na temat Kacpra. Każdy reaguje inaczej. Jarek nie idzie do pracy. Zaskoczony Grzesiek dyskutuje z Maćkiem o powodach jego zachowania. Grzesiek skarży się matce, gdyż nie wie, co robić. Janina postanawia zastąpić syna w pracy. Razem z Grześkiem zabiera się do sprzątania redakcji. Niespodziewanie dla wszystkich, Teresa zjawia się w redakcji… Marysia chce się dowiedzieć prawdy bezpośrednio od Olgierda. Adek stawia się w restauracji przed obliczem Torstenssona.

Torstensson czuje się zawiedziony postawą Adka. Żąda wyjaśnień, ale tłumaczenia Adka wydają mu się podejrzane. Cofa pełnomocnictwa, które upoważniały Adka do reprezentowania w Polsce jego interesów. Potem właściciel "Samego Życia" zjawia się w redakcji i osobiście zwalnia Frączaka, przeprasza też Teresę za zaistniałą w redakcji sytuację. Proponuje Teresie objęcie stanowiska redaktor naczelnej. Nagła wizyta Janiny w mieszkaniu Kubiaków zaskakuje Jarka. Matka martwi się o niego. Chce wiedzieć, dlaczego porzucił pracę. Jarek rozczula się nad sobą - nie potrafi sobie poradzić z tym, co zrobił Łukaszowi. Matka namawia, żeby wziął się w garść. Badanie USG może odkryć wielką tajemnicę dotyczącą płci dzieci Tamary. Irek specjalnie urywa się z pracy, żeby być świadkiem tej doniosłej chwili. Natomiast Tamara nie zgadza się na obecność męża podczas badania. Irek wybucha. Po wielkiej awanturze, Tamara sama idzie na badanie. Po otrzymaniu wyników testu na potwierdzenie ojcostwa, Jarek telefonuje do Łukasza…

Łukasz nie pozostawia Jarkowi wyboru. Jarek musi przyjechać i wtedy wspólnie otworzą kopertę z wynikami testu na ojcostwo. Kika i Łukasz w napięciu czekają na jego przybycie. Nareszcie koniec wątpliwości. Ktoś będzie musiał się wycofać. Jarek wraca do domu załamany. Nie czuje radości, ani ulgi. Łukasz ze szczególną troską zwraca się do córeczki. Przemawia do niej czule. Kika ma dość tej, wrogiej dla niej atmosfery - wychodzi z mieszkania. Teresa kategorycznie wyrzuca z domu swojego ojca. Nie chce mieszkać ze zdrajcą. Bronek pakuje rzeczy, żegna się Łukaszkiem i wychodzi. Marysia spotyka się z Olgierdem. Jego potwierdzenie śmierci Kacpra nie przekonuje jej. Olgierd proponuje, żeby Marysia trochę odpoczęła, ale ona czuje się odpowiedzialna za Julkę i Wojtka. Bardzo jej leży na sercu ich dobro. Zastanawiają się z Olgierdem, jak ujarzmić Julkę. Potrzebna byłaby wizyta u psychologa, ale zbuntowana dziewczyna na pewno się na to nie zgodzi.

Olgierd odbiera Wojtka z zajęć. Wojtek zwierza mu się ze swych marzeń. Chłopak chciałby, żeby ukochany wujek ożenił się z ciocią Marysią. Wojtek chce mieć pełną rodzinę. Namawia wujka Olgierda, żeby jeszcze raz spróbował oświadczyć się Marysi. Po dwutygodniowej nieobecności, Marysia wraca do pustego mieszkania. Przyjazd Laury jest dla niej najmilszą niespodzianką. Laura przekonuje Marysię, żeby zajęła się sobą i pomyślała trochę o swoich planach i potrzebach. Lekarze Tamary decydują, że następnego dnia nastąpi rozwiązanie. Wieczorem, Tamara wzywa męża do siebie. Chce mu osobiście o tym zakomunikować. Po wyjściu Kiki, Łukasz jakoś radził sobie z Zosią, ale im dłużej Kika nie wraca, tym jest mu trudniej. Zosia płacze coraz głośniej, a Łukasz wyczerpał już wszystkie swoje umiejętności. Dzwoni do Kiki, żeby natychmiast wróciła do dziecka. Kika wykorzystuje tę chwilę, żeby upokorzyć Łukasza. Chociaż jest na nią wściekły, zgadza się na wszystko. Nazajutrz Łukasz jedzie do pracy i zaprasza całą redakcję na przyjęcie z okazji narodzin dziecka.

Zaproszenie Łukasza trochę szokuje jego redakcyjnych kolegów, ale wszyscy chętnie zgadzają się wziąć udział w rodzinnej imprezie. Zaproszeni zostają również Kinga, Kostek, Wacław, recepcjonistka, a nawet ochroniarz. Rozważania Tamary kończą się konkretną decyzją. W ostatniej niemal chwili dzwoni do Irka, żeby przyjechał i był obecny podczas porodu. Nawet personel szpitala ze zdumieniem reaguje na jej słowa. Irek rzuca wszystko i pędzi do szpitala, mało nóg nie połamie… W ostatnim momencie dociera na miejsce. Bronek zjawia się w komisariacie. Ma pretensje do Zięby, że namówił go do szpiclowania. Łukasz dowiaduje się, że Irek też właśnie został szczęśliwym ojcem. Zyga pozostawia w klubie Adka wiadomość. Jego słowa brzmią jak bardzo poważne ostrzeżenie, wręcz groźba.

Julka opowiada Oli - byłej żonie Olgierda - o swoich podejrzeniach. Jej zdaniem Marysia i wujek Olgierd prowadzą jakąś grę. Ola wierzy w każde słowo Julki - całym sercem jest po stronie pokrzywdzonych dzieci. Tamara powoli budzi się z narkozy. Wzruszony mąż informuje ją, że urodziły im się dwie córeczki i syn. Tamara nie jest w stanie powstrzymać łez. Łukasz jest smutny, ale bezwzględny. Zaplanował wielką imprezę na cześć córki, ale chyba głównie po to, żeby upokorzyć Kikę. Goście zaczynają się schodzić. Kika nie ukrywa zaskoczenia. Niepodziewanie Łukasz ogłasza wszystkim zebranym, że właśnie potwierdzone zostało jego ojcostwo. Goście poważnieją, nie wiedzą, jak się zachować w tej sytuacji. Niezręcznie czują się w rozgrywce między Łukaszem a Kiką. Po chwili wychodzą. Tymczasem Frączak ma pretensje do Adka, że pracując dla niego, może być kojarzony z zamordowaniem Szpunara. Frączak po prostu boi się o swoją skórę. Adek uspokaja go. Ma zamiar wkrótce pokazać Torstenssonowi, z kim ma do czynienia.

Po rozmowie z Julką, Ola ma do Marysi pretensje. Ola sugeruje, że relacje między Marysią a Olgierdem źle wpływają na zachowanie Julki. Maria dzielnie odpiera ataki. Domyśla się, że Julka sporo namieszała. Goście rozchodzą się po nieudanej imprezie u Łukasza. Kinga jest oburzona, że Łukasz publicznie upokorzył Kikę. Kostek współczuje Łukaszowi. Dyskutuje zawzięcie z Kingą o zdradzie i winie. W klubie Zygi zjawia się Sandał. Chce wiedzieć, kto zabił Kacpra. Zyga wskazuje na Adka, chociaż stuprocentowej pewności nie ma. Sandał postanawia zemścić się na Adku. Max mówi Annie o liście dla Teresy. Nie ma wprawdzie pewności, że Kacper zginął, ale też nikt nie wie czy żyje. Anna jest przekonana, że syn nadal żyje, ale radzi Maksowi, żeby przekazał Teresie list. Max jedzie do Teresy i przekazuje jej list.

Teresa ze wzruszeniem czyta list od Kacpra. Torstensson telefonuje i prosi ją o spotkanie, Teresa jedzie więc do redakcji. Właściciel przedstawia jej nowe kierownictwo gazety. Wyraża życzenie i nadzieję, aby wszystkie ważne decyzje były konsultowane z Teresą Jankowską. Zosia bardzo głośno płacze. Rodzice nie wiedzą, co robić. Łukasz dzwoni po lekarza. Dopiero wówczas on i Kika dowiadują się, co jest powodem płaczu córeczki. Na skutek stresu Kika straciła pokarm i dziecko jest głodne. Trzeba będzie przestawić się na sztuczne karmienie i Kika jest załamana. Atmosfera między nią a Łukaszem staje się nie do zniesienia. Wychodząc z redakcji, Frączak żegna się z Ewą. Wszyscy słyszą, jak wyraża swój żal z powodu nagłego zakończenia współpracy z nią. Od tej chwili dziennikarze postanawiają traktować Ewę jak powietrze.

Ewa ma świadomość, że jest szykanowana przez dziennikarzy, ale nic sobie z tego nie robi. Zdaniem Laury, Julka swój młodzieńczy bunt skierowała przeciwko Marysi. Laura postanawia porozmawiać o tym z Julką. Tymczasem, Julka wybiera się na imprezę. Wraz z koleżanką Sonią jedzie do pewnej prywatnej willi. Tam Julka poznaje dużo starszego mężczyznę, który jest nią wyraźnie zainteresowany. Tymczasem, Marysia jest zaniepokojona, bo nie zastaje Julki w domu. Pod nieobecność Agnieszki, zjawia się Augustynek. Chce przeprowadzić z Pino poważną męską rozmowę. Po chwili okazuje się, że Pino cały czas myśli o ślubie z Agnieszką, tylko ona ciągle waha się. Mężczyźni szybko dochodzą do porozumienia. Augustynek bez ogródek mówi Agnieszce, po co przyjechał. Delikatnym szantażem zmusza córkę do zgody na ślub z Pino. Wśród dziennikarzy panuje niepokój. Jeszcze nie wiedzą, kto zasiądzie w fotelu naczelnego. Delegacja dziennikarzy odwiedza gabinet, w którym zastają asystentkę. Dziewczyna nie jest w stanie rozstrzygnąć wewnętrznego sporu w redakcji.

Zdenerwowana Marysia wielokrotnie telefonuje do Julki. Bez skutku. Tymczasem podczas imprezy nieznajomy mężczyzna dobiera się do Julki, a onajest coraz bardziej przerażona. Wybiega z pokoju, zostawiając torebkę i wszystkie swoje rzeczy. Julka pędem pokonuje drogę do domu. Wpada w objęcia zatroskanej Marysi.

Marysia z impetem wkracza na imprezę, z której godzinę wcześniej wybiegła wystraszona Julka. Maria zdecydowanie i kategorycznie żąda zakończenia imprezy. Grozi policją. Goście rozchodzą się zdumieni, młode dziewczyny tracą pewność siebie - zwłaszcza Sonia, koleżanka Julki. Marysia odzyskuje torebkę Julki, po czym zabiera Sonię do domu. Podczas jazdy padają gorzkie słowa. Sonia rzuca obraźliwe epitety pod adresem Marysi. Tymczasem, zdenerwowana Julka nie może wrócić do równowagi. Dopiero powrót Marysi rozładowuje jej niepokój. Postanawiają razem zjeść kolację, chociaż pora jest późna. Po chwili Wojtek przyłącza się do nich. Rozmawiają między innymi na temat adopcji. Najważniejszą przeszkodą jest Julka, ale dziewczyna obiecuje poważnie się nad tym zastanowić. Po nieprzespanej nocy dzieci nie idą do szkoły - oczywiście za zgodą Marysi. Irek cichutko wykrada się ze szpitalnej sali. Chce osobiście powiedzieć żonie dobranoc. Pielęgniarka każe mu wracać do sali. Irek tak lawiruje, że w końcu dociera na oddział położniczy. Całuje Tamarę i wraca do siebie. Zyga dyskutuje z Maksem na temat Sandała. Obawiają się, że Sandał może przygotowywać wyrok na Adka. Asystentka pana Torstenssona działa błyskawicznie. Przygotowuje Teresie listę nazwisk, spośród których ma wybrać kandydata na stanowisko redaktora naczelnego. Teresa typuje odpowiednią osobę.

Torstensson proponuje Jerzemu Bartnikowi stanowisko redaktora naczelnego "Samego Życia". Jerzy w pierwszej chwili kategorycznie odmawia. Okazuje się jednak, że pewne decyzje zostały już podjęte, za jego plecami. Wiadomość o zatrudnieniu Bartnika zaskakuje nawet Teresę. Torstensson działa szybko i skutecznie. Łukasz zajmuje się córeczką, jego nadopiekuńczość denerwuje jej matkę. Kika chce odejść, ale Łukasz stwierdza, że nigdy nie pozwoli jej zabrać dziecka. Marysia chwali się Olgierdowi swoim sukcesem. Wreszcie doszła do porozumienia z Julką. Pragnie adoptować dzieci. Olgierd czuje się niezręcznie - to on jest najbliższą rodziną dla Julki i Wojtka. I zamierza starać się o ich adopcję. Policja chce zakończyć poszukiwania Szpunara. Adek jest wściekły. Wie, że tylko odnalezienie ciała Szpunara upewni go, że Kacper naprawdę nie żyje. Nagle w pobliżu knajpy Adka słychać potężny wybuch.

Asystentka przedstawia zespołowi "Samego Życia" nowego redaktora naczelnego - Jerzego Bartnika. Na jego widok Roman Badera natychmiast wychodzi z redakcji. Jerzy jest wymagający, konkretny, rzeczowy i wie, czego oczekuje od dziennikarzy. Słysząc wybuch, Adek z przerażeniem uświadamia sobie, że ktoś próbował go zabić. Motocykl wyleciał w powietrze razem z kolegą, który miał nim jechać. Natychmiast zjawia się policja. Zięba przesłuchuje Adka. Obaj wiedzą, kto miał być ofiarą zamachu. Zyga zastaje w swojej restauracji zadowolonego z siebie Sandała. Od razu mu uświadamia, jak wielki popełnił błąd. Agnieszka zwierza się Kindze, że podjęli z Pinem decyzję o ślubie. Uroczystość ma się odbyć w Weronie - rodzinnym mieście Pina. Kinga jest wzruszona, gdy Agnieszka prosi ją na świadka. Tymczasem Pino wraz z ojcem Agnieszki planują budowę domu za miastem. Nagle przyjeżdża Renia - matka Agnieszki. Nie podoba jej się wizja ślubu we Włoszech. Jej zdaniem ceremonia powinna się odbyć w Dęblinie - rodzinnym mieście Agnieszki.

Jola odwiedza Kingę w restauracji. Od niej dowiaduje się, że Agnieszka wychodzi za mąż. Razem z synkiem Jola wybiera się więc do redakcji, by pogratulować przyjaciółce. Adasiowi proponuje, aby przywitał się z wujkiem Markiem. Adaś zaprasza Marka, żeby ich odwiedził. Jola chętnie potwierdza zaproszenie syna. Tymczasem, Renia kategorycznie przeciwstawia się planom Pina. Nalega, żeby ślub odbył się w Polsce, wszystko po kolei i zgodnie z tradycją. Dopytuje się o zaręczyny. Renia prosi, żeby Pino zadzwonił do swojej mamy i przetłumaczył ich rozmowę. Pino zwleka, żeby zaczekać na Agnieszkę. On czuje się niezręcznie, ale stara się nie urazić przyszłej teściowej. Agnieszka wygląda na niezdecydowaną, chociaż przychyla się do wersji Pina. Matka zadaje Agnieszce konkretne pytanie… Adek wzywa do siebie Frączaka i zleca mu ważne zadanie. Frączak ma pojechać do Zygi i wmówić mu, że Adek nie ma nic wspólnego ze śmiercią Kacpra Szpunara.

Zyga od razu rozszyfrowuje Frączaka. Domyśla się, po co Adek go przysłał. Zyga przekazuje przez niego groźbę, że będzie prześladował Adka do końca życia. Frączak chciałby się wycofać, ale jest na to za późno. Tymczasem, Renia jest zawiedziona, ale postanawia uszanować tradycję rodzinną Pina i zgadza się na ślub w Weronie. Pino szuka innego sposobu, żeby zadowolić obie rodziny i w końcu znajduje doskonałe rozwiązanie: będą dwa śluby - jeden w Polsce, a drugi we Włoszech. Obydwa tak samo uroczyste i z wielkim rozmachem. Tymczasem, oficjalnie ogłoszono zakończenia poszukiwań ciała, to dla Teresy najlepszy dowód, że Kacper nadal żyje. Teraz Teresa czeka tylko na znak od męża, żeby do niego pojechać. Jest jej obojętne, gdzie zamieszkają, byle byli razem. Marysia z przerażeniem uświadamia sobie, że Teresa naprawdę wierzy w to, co mówi. Tymczasem, Maria po rozmowach z Olgierdem, pogodziła się z faktem, że Kacper nie żyje. Wojtek namawia Julkę, żeby w jakiś sposób przekonali Marysię do małżeństwa z Olgierdem.

Pod wrażeniem rozmowy z Teresą, Marysia jedzie do Olgierda. Wyznaje z niepokojem, że Teresa jest przekonana, że jeszcze zobaczy Kacpra żywego. Maria nie chce odbierać jej nadziei, ale sama ma spore wątpliwości. Przy okazji, Marysia informuje Olgierda, że kupiła dom dla siebie i dzieci Zbyszka. Zięba nie okazuje zdziwienia. Odjeżdżającą spod komendy Marysię obserwuje Ola. Jej wizyta u Olgierda daje mu dużo do myślenia. Jerzy Bartnik zaprasza Edytę na kolację. Okazuje się, że kiedyś byli dla siebie kimś więcej niż tylko kolegami ze studiów. Teraz wszystko wraca, a oni wykorzystują nadarzającą się okazję. Zyga dyskutuje z Maksem o zagrożeniu ze strony Adka. Zyga oferuje Maksowi pieniądze za jego pomoc, ale Maks odmawia. Jest zaangażowany emocjonalnie w tę sprawę. Wojtek reaguje entuzjastycznie na wiadomość o kupnie domu. Chłopak ma nadzieję, że wujek zamieszka tam razem z nimi. Julka postanawia dostosować sie do planów dorosłych, ale jest zagubiona i smutna. Danuta odwiedza Teresę - już słyszała komunikat o zakończeniu poszukiwań Kacpra…

Zapłakana Danuta proponuje córce pomoc w przygotowywaniu pogrzebu Kacpra. Jest zaskoczona, bo Teresa najspokojniej w świecie wybiera się do pracy. I nie zamierza wyprawiać mężowi pogrzebu - tłumaczy to zdumionej matce. Anna udaje się do jasnowidza. Łukasz od tygodnia nie wychodzi z domu. Obawia się, że Kika zabierze mu córkę. Jednak po rozmowie z Markiem okazuje się, że musi wyjść do redakcji, bo tylko tam może dokończyć pracę nad niektórymi tekstami. Po wyjściu Łukasza, Kika natychmiast pakuje rzeczy i zamawia taksówkę. Już ma jechać do swojego mieszkania, gdy nagle spostrzega, że nie ma w torebce kluczy... Irka nurtuje bardzo poważny problem - wybór imion dla dzieci. Tamara jest już zdecydowana, ale nie mówi tego głośno. W szpitalu zjawia się policjant, któremu Irek zostawił wszystkie dokumenty, gdy łamiąc przepisy pędził do Tamary...

Zdenerwowana Kika próbuje dodzwonić się do Łukasza. Wreszcie dzwoni do Jarka z prośbą o pomoc. Widząc desperację Kiki, Jarek tłumaczy jej, żeby spokojnie przeczekała, aż Łukasz straci czujność. Najważniejsza jest przecież Zosia i jej spokój. Tymczasem Łukasz zjawia się w redakcji po dłuższej nieobecności. Witają go niechętne spojrzenia dziennikarzy. Tymczasem, Irek zostaje wypisany ze szpitala. Od razu przeprasza wszystkich, komu sprawił kłopot lub przykrość, spiesząc się do Tamary w dniu porodu - salową, kierownika budowy, a nawet biskupa. Maks przekonuje Teresę, żeby zgodziła się na zamieszkanie Zygi w jej domu. Adek wzmacnia swoją ochronę. Planuje porwanie Teresy, żeby wymienić ją na Zygę. Frączak po wielu trudach, zostaje wpuszczony do Adka. Po powrocie z pracy Łukasz zastaje pusty salon…

Kika staje w drzwiach pokoju Zosi, dopytuje się jak Łukaszowi minął dzień w pracy. Łukasz jest zaskoczony, nie spodziewał się takiego powitania. Kika zmieniła taktykę. Mówi mu wprost o swoich spostrzeżeniach. Agnieszka uprzedza Kostka o urodzinach Kingi. On natychmiast zaczyna się zastanawiać nad prezentem. Zyga wprowadza się do Teresy. Wzmacnia obstawę domu. Tymczasem matka namawia Kingę, żeby zaprosiła Kostka na urodziny. Dziewczyna kategorycznie odmawia. Julka i Wojtek oglądają nowy dom, który Marysia dla nich kupiła. Jest obszerny i wygodny. Wojtek okazuje wielki entuzjazm. Julka jest raczej niepewna swoich odczuć. Niespodziewana wizyta Oli tylko komplikuje sytuację. Ola atakuje Marysię. Zarzuca jej, że wykorzystuje swoje pieniądze, aby zawłaszczyć sobie dzieci. Zdaniem Oli, to ona powinna się nimi zaopiekować. Ola zamierza razem z Olgierdem adoptować Julkę i Wojtka. Dzieci słyszą podniesione głosy...

Słysząc odgłosy kłótni, Julka jest coraz bardziej rozżalona. Nie chce o niczym decydować, chociaż Ola naciska, żeby to właśnie Julka wybrała, gdzie i z kim chce mieszkać. Tylko Marysia zdaje sobie sprawę z tego, że dzieci znowu zasypiają niepewne o swoją przyszłość. Marysia zapewnia je, że nie dopuści, aby nimi manipulowano. Teresa w dalszym ciągu czeka na Kacpra. Zyga czuje się niezręcznie, widząc jej głęboką wiarę w powrót męża do domu. Ona nawet nie dopuszcza do siebie złych myśli. Do Adka dociera informacja o tym, że Zyga zamieszkał u Teresy. Po nieudanej rozmowie z Marysią, Ola postanawia spotkać się z Olgierdem. Dzwoni do niego, ale Olgierd wymawia się zmęczeniem. Nie ma ochoty na spotkanie z byłą żoną. Natomiast telefon od Marysi jest dla niego zawsze miłym akcentem, nawet po ciężkim dniu pracy. Proponuje spotkanie, ale Marysia domyśla się, że jest zmęczony i umawia się z nim na następny dzień. Ola stara się przekonać Olgierda, że wraz z nim powinna zająć się dziećmi Zbyszka. Czuje, że jest to jej powołaniem. Wyznaje, że w dalszym ciągu kocha Olgierda. Wstrząśnięta Teresa czyta odważny artykuł Ewy. Od razu atakuje autorkę. Od Ewy dowiaduje się, że artykuł został napisany na wyraźne polecenie Jerzego.

Olgierd jest oszołomiony wyznaniem byłej żony. Nie spodziewał się tego, że Ola w dalszym ciągu darzy go uczuciem. Bartnik przedstawia w redakcji nowych dziennikarzy - Justynę i Artura. Strach przed śmiercią paraliżuje poczynania Adka. Nawet Frączak jest zaskoczony jego przesadną ostrożnością. Jerzy wyjaśnia Teresie, dlaczego właśnie Ewie zlecił napisanie artykułu o Kacprze. Mimo wszystko Teresa jest zbulwersowana faktem ukazania się tego tekstu na łamach "Samego Życia". Justyna prosi Teresę o pomoc - swój pierwszy reportaż chciałaby napisać "pod jej okiem". Teresa początkowo odmawia. Jarek spotyka się z Kiką na spacerze. Maria zaprasza Olgierda do nowego domu. Relacjonuje mu rozmowę z Olą. Nie chce narażać dzieci na kolejne stresy i niepewności. Marysia jest zdecydowana - zamierza adoptować Julkę i Wojtka. Olgierd postanawia jej w tym pomóc. Jest przekonany, że Marysia potrafi stworzyć szczęśliwy dom. Niespodziewanie Marysia proponuje Olgierdowi, by zamieszkał razem z nimi.

Olgierd jest zaskoczony propozycją Marysi - wspólna opieka nad dziećmi to jedno, ale mieszkanie pod jednym dachem to zupełnie coś innego. Zięba wyznaje Niedzielskiemu, co go dręczy. Niedzielski obiektywnie analizuje sytuację, w jakiej znalazł się Olgierd. Dwie kobiety starają się o niego, ale w jego sercu jest miejsce tylko dla jednej. Niestety, ona go nie kocha. Teresa składa wizytę jasnowidzowi. Wierzy, że on pomoże jej w odnalezieniu męża. Jasnowidz ostrzega Teresę, żeby na siebie uważała. Robi to na niej ogromne wrażenie. Wraca do domu zdenerwowana. Rozmowa z Zygą nie przynosi ulgi. Teresa powoli dochodzi do wniosku, że pozbycie się Adka ma poprawić jej poczucie bezpieczeństwa. Jarek opowiada matce o spotkaniu z Kiką. Jest zadowolony, że potrafią z Kiką rozmawiać po przyjacielsku. Tymczasem Kika zaskakuje Łukasza. Przygotowała dla niego wspaniały obiad. Jest miła i serdeczna. Rozmawiając przez telefon z Marysią, Laura wyraża swoją opinię na temat wspólnego zamieszkania Marysi i Olgierda. Ola zaprasza Olgierda do siebie na kolację. Zięba kupuje kwiaty i butelkę wina…

Kostek wysyła Kindze kwiaty z okazji urodzin, ale nie podpisuje bilecika. Nawet Franek jest zdziwiony tym, że brat nie wybiera się do Kingi, by osobiście złożyć jej życzenia. Agnieszka i Jola zjawiają się u Kingi z życzeniami. Po chwili kurier dostarcza kwiaty od tajemniczego wielbiciela. Dziewczyny zastanawiają się, kim on może być. Teresę przerażają reguły panujące w świecie Zygi i Adka. Postanawia sama spotkać się z Adkiem, prosi Zygę o zorganizowanie tego spotkania. Tylko Maks i Zyga wiedzą, że dla bezpieczeństwa Teresy i Łukasza, Adek musi być jak najszybciej wyeliminowany. Podczas wspaniałej kolacji, Ola przekonuje Olgierda, że przemyślała wszystko od momentu ich rozstania. Podświadomie szukała mężczyzny takiego samego jak on. Nie znalazła. Zrozumiała, że nadal kocha Olgierda i przestanie być zazdrosna o jego pracę. Zięba zostaje u niej na noc… Jednak po odebraniu telefonu od Niedzielskiego, pospiesznie opuszcza mieszkanie Oli. W agencji towarzyskiej nieznany sprawca podłożył bombę. Nazajutrz Olgierd zjawia się u Marysi.

Olgierd chce porozmawiać z Marysią w cztery oczy, bez świadków, zawozi więc dzieci do szkoły i wraca do domu Marysi. Podjął decyzję - pomimo wielu wątpliwości, zgadza się na jej propozycję i zamieszka z nimi. Dla dobra dzieci. Ku jego zdumieniu Marysia przygotowuje mu kanapki do pracy. Tymczasem Zyga spędza pierwszą noc w domu Teresy. Nazajutrz bardzo dokładnie sprawdza teren wokół domu. Następnie przeczesuje dom w poszukiwaniu podsłuchu lub czegokolwiek podejrzanego. Teresa wspomina Paulinę, która swego czasu była dziewczyną Zygi. Jednak Zyga rozstał się z nią dawno temu. Życie prywatne Zygi pozostaje dla wszystkich tajemnicą. Pani Zosia - opiekunka Łukaszka - bardzo szybko domyśla się, jakie uczucia żywi Zyga do Teresy. Marysia umawia się z Teresą. Obydwie potrzebują bratniej duszy. Wzajemne wsparcie jest im niezbędne w obecnej sytuacji. Łukasz z Kiką zachowują się sztucznie wobec siebie. Naturalni są tylko w stosunku do dziecka. Zupełnie niespodziewanie Łukasz proponuje Kice ślub.

Kika jest oburzona propozycją Łukasza. Coraz więcej ich dzieli, a on myśli o ślubie… Po jego wyjściu do redakcji okazuje się, że Łukasz zabrał klucze Kiki. Obrażona dziewczyna nie chce odbierać jego telefonów. Teresa spotyka się z Marysią. Obie mają problemy, o których muszą porozmawiać. Chodzi o mężczyzn, z którymi mieszkają. Wbrew pozorom Zyga i Olgierd mają ze sobą wiele wspólnego. Niedzielski natychmiast zauważa, że Olgierd przyniósł do pracy kanapkę przygotowaną przez kobietę. Olgierd przyznaje, że wprowadził się do Marysi. Zwierza się Niedzielskiemu ze swoich rozterek. Zyga z Maksem zastanawiają się, jak dotrzeć do Adka, który od dłuższego czasu nie wychodzi ze swojej twierdzy. Kinga zwierza się Kostkowi, że dostała piękne kwiaty od kogoś nieznajomego. Bardzo chce się dowiedzieć, kto pamiętał o jej urodzinach. Przypadkiem dowiaduje się tego od Wacława, który nie wiedział, że należy zachować tajemnicę. Kostek wygląda jakby chciał się zapaść pod ziemię.

Kostek przeprasza Kingę. Jest zawstydzony, że dowiedziała się o wszystkim w tak bezpośredni sposób. Kinga dziękuje za kwiaty. Sprawiły jej wielką przyjemność. Kostek nie chce jej zdradzić, od kogo się dowiedział o jej urodzinach. Ośmielony przez Wacława, zaprasza Kingę na kolację. Dziennikarze chcą odwiedzić Tamarę w szpitalu. Najchętniej poszliby do niej wszyscy, ale postanawiają wybrać delegację. Zastanawiają się nad prezentem dla trojaczków. Roman Badera szuka nowego redaktora naczelnego, bo postanowił zwolnić się z pracy, natychmiast. Podaje asystentce, że powodem jego rezygnacji są sprawy osobiste. Prawda jest taka, że Romana łączy z Jerzym stara, niedokończona historia. Bartnik proponuje mu, by pozostał jednak w redakcji. Przy okazji prosi, żeby przeszłość nie miała wpływu na ich służbowe relacje. Zachęca wysokim wynagrodzeniem. Pielęgniarka proponuje Tamarze pomoc w opiece nad trojaczkami po powrocie do domu. Chociaż Tamara jest przekonana, że wraz z Irkiem poradzą sobie doskonale, to jednak postanawia to jeszcze raz przemyśleć.

Roman nie daje ostatecznej odpowiedzi Jerzemu Bartnikowi, choć ten niemal błaga go, by został w redakcji "Samego Życia". Adek po raz kolejny je obiad w towarzystwie kelnerki. Przeprowadza z nią dłuższą i szczerą rozmowę. Ola stara się współzawodniczyć z Marią i zdobyć sympatię Julki i Wojtka. Oskarża Marysię, że ta nastawia dzieci przeciw niej. Największe pretensje Ola ma jednak o zachowanie Marii wobec Olgierda. Była żona komisarza policji przyznaje, że nadal go kocha, Marysia zaś zapewnia, że z Ziębą nie łączy ją nic poza przyjaźnią i szacunkiem. Po wyjściu z domu Marii Ola odbywa tajemniczą rozmowę telefoniczną. Atmosfera w domu Łukasza i Kiki jest coraz gorsza - tym razem Kika oskarża Łukasza o schowanie kluczy do jej mieszkania, a ten cynicznie zaprzecza. Chwilę później jednak jedzą wspólną kolację i sytuacja chwilowo się poprawia, dzień jednak kończy się kolejną awanturą.

Maria rozmawia z Ziębą o Oli, opowiada mu o wczorajszym spotkaniu. Zięba zwierza się Marysi, że nie kocha już Oli i nie potrafiłby z nią być. Maria radzi mu podjęcie próby odbudowania małżeństwa. Końcówce rozmowy przysłuchuje się Wojtek i wyciąga niewłaściwe wnioski. Sądzi, że Marysia i Olgierd spróbują być razem. Kika mówi Łukaszowi, że jest bliska załamania, nie może wytrzymać tego, jak on ją traktuje. Po kolejnej rozmowie Kika oznajmia zdumionemu Łukaszowi, że odchodzi. Łukasz wyraźnie przestraszony stara się ją przekonać, by została, ale Kika jest nieugięta i zapowiada, że odbierze mu dziecko. Jarek pomaga Kice przewieźć bagaże. Łukaszek tęskni za dziadkiem, z którym był bardzo blisko. Teresa rozmawia o Bronku z Zygą, który stara się obiektywnie spojrzeć na postawę ojca Teresy. Tymczasem Bronek rozpoczyna pracę jako ochroniarz. Pierwszy ciężki dzień w pracy przerywa mu telefon od Teresy, proponującej mu odwiedzenie Łukaszka.

Olgierd odbywa trudną rozmowę z Olą. Wie już, że nic w ich relacjach się nie zmieniło i próba bycia razem właśnie zakończyła się porażką, gdy ona po raz kolejny miała pretensje do niego o to, że stawia pracę ponad wszystkim. Ola czuje się wykorzystana, podejrzewa Marię o wpływanie na Ziębę. Na komendzie Niedzielski namawia Ziębę, by był całkowicie szczery z Marysią i powiedział jej o nocy spędzonej z Olą - jeśli Maria dowie się tego od Oli, straci zaufanie do niego. Niestety, tak się staje, bo Ola spotyka się z Marią bez wiedzy Olgierda i ma jej wiele do powiedzenia... Łukasz na widok Jarka, który pomaga Kice w przeprowadzce, oskarża ich oboje o romans i spisek w celu odebrania mu dziecka. Gdy Jarek opowiada Janinie, co robił tego ranka, ta jest wyraźnie zdziwiona i ostrzega syna przed wtrącaniem się w sprawy innych ludzi. Po odejściu Kiki Łukasz zgłasza się na komisariat ze śladami pobicia. Twierdzi, że sprawcą pobicia jest Kika... Teresa proponuje Bartnikowi cykl artykułów o związku polityki, biznesu i świata przestępczego. Nowy naczelny obawia się, że teksty Teresy zostaną odebrane jako zemsta na wrogach Kacpra. Sugeruje też, że nie będę zgodne z linią gazety. Teresa próbuje namówić kolegę z innego dziennika, by wydał jej artykuł o Kacprze pod własnym nazwiskiem, wprowadzając jedynie stylistyczne korekty...

Łukasz przekonuje policjanta, że Kika była agresywna już w ciąży, mówi mu, że chciała usunąć dziecko. Teresa namawia kolegę z innej redakcji, by ten przeredagował jej tekst dotyczący Kacpra i wydrukował go jako swój własny. Marysia po wyjściu z restauracji jest wzburzona i musi z kimś porozmawiać, dzwoni więc do Teresy. Opowiada przyjaciółce o tym, jak była żona Olgierda zaatakowała ją, zarzucając, że odbiera jej męża. Teresa radzi przyjaciółce, by kazała Olgierdowi wyjaśnić całą sytuację. Tamara jest bardzo zmęczona po porodzie, zasypia bezwolnie. Tymczasem, w szpitalu pojawia się delegacja z "Samego Życia" pod kierownictwem Ratajczaka i wręcza Tamarze kłopotliwe prezenty... Janina zjawia się niespodziewanie w mieszkaniu Łukasza i i przeżywa szok, widząc jak został on pobity.