Get off my fuckin property! 8/10 – Trzeba przyznać, że nie jest to film, o którym się szybko zapomina. Jak to określił narrator: bohater jest dzieckiem bożym tak jak sam potrafi. Nie ma tu granicy między dobrem a złem. Mimo, że Franco Ballarda pokazuje jako odrażającego dość typa, pozostawia jednak furtkę z odrobiną człowieczeństwa. W całej tej jego brzydocie ukrył i przemycił jakieś takie swoiste piękno, rzekłbym piękno odrażające. Taki oksymoron ;)
No i nie sposób nie docenić wysiłku włożonego przez Scotta Haze’a: zagrał nietuzinkowo – przed okresem zdjęciowym kilka miesięcy żył samotnie w lesie, schudł ponad 25 kg i kilka nocy przespał w prawdziwej jaskini. Pewnie dlatego w roli Lestera jest taki wiarygodny.
Długo świetny – surowy, behawiorystyczny, odrażający, brudny, zły. Tym bardziej szkoda naddatku akcji w drugiej połowie. Właściwie to materiał na średni metraż.
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Proszę czekać…
Dostateczny ! – James Franco jako reżyser tego filmu jest ok ! Jako aktor wypada gorzej … Film jest nawet ciekawy …