Twórcy nie oddali nawet namiastki klimatu części pierwszej, choć nieudolne próby w postaci tekstów i obrazów są widoczne co parę minut. Przede wszystkim film nijak się ma do świetnej książki Welsha, a przecież do niej się odwołuje. Dziwi zaangażowanie pisarza w to nieudolne przedsięwzięcie – prawdziwy literat kazałby zdjąć swoje nazwisko z napisów, nie mówiąc już o graniu epizodu. Potrafił tak postąpić Hłasko, ale nie Welsh, co tłumaczę wyłącznie wyciągnięciem ręki po kasę i dlatego tracę dla niego szacunek.
Scenariusz jest beznadziejny (nawet nie porównuję tego do prozy Welsha w żadnym aspekcie), a zakończenie doprawdy godne kretyna, który je wymyślił – przelew środków kredytowych, do tego z funduszy europejskich, na konto osoby postronnej.. gimnazjalista by się uśmiał. Nie wymagam znajomości procedur obowiązujących w instytucjach finansowych od ignorantów, którzy wiedzę o świecie współczesnym czerpią wyłącznie z prasy brukowej, ale elementarny szacunek dla odbiorcy nakazywałby chociaż zapytać o zdanie osobę ogólnie zorientowaną w temacie.. no chyba, że adresatem utworu z założenia mają być same matoły.
Mimo wszystko film warto obejrzeć dla kilku dobrych scen w mistrzowskim wykonaniu, popartych zresztą świetną muzyką. Natychmiast po seansie radzę o nim zapomnieć i ewentualnie (?ponownie) sięgnąć po książkę Welsha, co osobiście zamierzam uczynić.
Niby fajnie jest się spotkać ze starymi kumplami, ale po pół godzinie okazuje się, że oni wciąż żyją przeszłością i nie bardzo macie o czym gadać.
W porównaniu do kultowej pierwszej części ta wypada dość blado i nijako. Brakuje świeżości i oryginalności poprzednika, scena z kradzieżą portfeli w barze mocno naiwna.
Pozostałe
Proszę czekać…
Brytyjski humor i akcja ! Obsada nie zawodzi i chyba przy nagrywaniu nieźle się bawili ? Widz też nie powinien się nudzić ? Klną obficie ;)…ale to chyba nikogo nie dziwi ?