Redaktor Naczelny FDB. Od czasu do czasu, lubię obejrzeć sobie jakiś film :)

Star Wars: Episode VIII większy i mroczniejszy 0

Produkcja ósmej części gwiezdnej sagi trwa w najlepsze. Co jakiś czas docierają do nas nowe informacje odnośnie filmu. Nie raz są to zdjęcia z planu, innym razem wywiady z aktorami, którzy biorą udział przy tworzeniu obrazu.

Najświeższa wypowiedź jest autorstwa Johna Boyegi, który wciela się w postać Finna. Dotyczy ona tego jak wygląda sam film oraz współpracy z reżyserem produkcji, Rianem Johnsonem.

To bardzo proste. Rian Johnson jest wspaniały. A film jest inny, większy, mroczniejszy. Ktoś może powiedzieć: "Jak to, jeszcze większy od filmu Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy?". To jest szalone. Mój kolor skóry robi się ciemniejszy z powodu gorączki w pracy. To wszystko z mojej strony, ponieważ Disney ma wszędzie swoich szpiegów. Jeśli odpowiem na coś jeszcze, to mnie zabiją i nie zagram w dziewiątym epizodzie.

zażartować aktor.

Po premierze Przebudzenia mocy, fani zaczęli również spekulować na temat relacji, które łączą Finna z Rey. Na razie nic nie zostało potwierdzone i nie wiadomo czy czeka nas kolejny romans w świecie Gwiezdnych wojen. A oto co powiedział Boyega na ten temat.

Nigdy nie wprowadzaliśmy w siódmej części elementów romansu, nie graliśmy w ten sposób. Daisy i ja jesteśmy przyjaciółmi, Rey i Finn są przyjaciółmi. Finn jest szturmowcem i tak naprawdę nie wiem co dzieje się wokół niego. Romans wydaje się być czymś interesującym, ale dopiero przy kolejnym podejściu. To nie idzie w tym kierunku, w którym wy myślicie, że idzie.

Z pewnością aktorzy i twórcy filmu mają przed fanami wiele tajemnic. Mając w pamięci jak uważano z informacjami, które wypływały do sieci przy okazji poprzedniej części, możemy być pewni, że i tym razem za wiele się nie dowiemy. Premiera Star Wars: Episode VIII zapowiedziana jest na 14 grudnia 2017 roku.

Źrodło: Variety

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 1

Redox

To że będzie mroczniejszy podkreślano już wcześniej. Nie zatrudnia się przecież Riana Johnsona do wesołej historyjki.

Proszę czekać…