Odcinki 3791 dodaj odcinek
Teresa pomaga Pawłowi wypełnić wniosek o dotację z Unii Europejskiej. Kinga przeprasza Emilkę, ale Teresa nie jest pewna wyników tej rozmowy. W mieszkaniu Artura pojawia się Zbyszek, który wypytuje go o Zosię.
Zbyszek zdradza Arturowi okoliczności, w jakich poznał Zosię. Emilka wraca do Wrocławia i zgadza się w dalszym ciągu opiekować Tomkiem.
Teresa nie wie, czemu ma służyć rozpowszechnianie plotek na temat budowy lotniska w Wadlewie. Sobiech przypuszcza, że ma to służyć, jako zasłona dymna. Wszystko wskazuje na to, że ktoś kupuje odpowiednio więcej ziemi, dookoła właściwej inwestycji, żeby móc nią potem spekulować. Kinga kolejny raz przeprasza Emilke, które niejednokrotnie przypomina, że została przez nią nazwana „głupią wiejską dziewczyną”. Emilka wybacza jej.
Do Antoniego przychodzi Aneta, chciałaby porozmawiać z nim i Janem. Antoni jest pełen podziwu, że znalazła w sobie tyle siły by do nich przyjść. Aneta nie chce się użalać nad sobą, ani prosić o wybaczenie. Antoni i Natalią milczą, ale nie dlatego, że nie potrafią jej wybaczyć, tylko dlatego, że oni ani jej, ani Andrzeja nie znienawidzili. Aneta chciałaby, aby Jan zrozumiał, że kiedy Andrzej zabił jego żonę, zachowała się nie jak zbrodniarka, ale jak matka. Tamtej nocy musiała bronić swoje dziecko, jej syna. Chciała go ochronić za wszelką cenę. Jan nie jest w stanie pojąć nawet małej części z tego, co się między nim, a Anetą wydarzyło.
Bartek uważa, że Artur sam przed sobą nie chce się przyznać, że zależy mu na Zosi. Artur drwi ze współlokatora, że bawi się biuro matrymonialne, i stara się go przekonać, że jedyna kobieta, która go interesuje to Agata. Marysia jest pełna energii i bardzo optymistycznie nastawiona do świata. Prawdopodobnie udało się jej dziś zdać egzamin z anatomii. Jan zwierza się Antoniemu, że zdał sobie sprawę, że nie czuje do Anety żadnej nienawiści. Zastanawia się, czy to tak powinno być, czy może już się zupełnie zagubił. Nie potrafi jej zrozumieć, nie wie jakby się zachował na jej miejscu.
Marysia widząc Andrzeja jest bardzo zaskoczona, ale zaprasza go do środka. On tłumaczy jej, że musiał zaraz po wyjściu z aresztu przyjść do niej, by spojrzeć jej prosto w oczy. Teraz nie jest pewien, czy była to słuszna decyzja. Wie, że nie może liczyć na wybaczenie. Marysia tłumaczy Andrzejowi, że jest przekonana, iż on przyszedł, bo może chciałby od niej pewne rzeczy usłyszeć. Ale ona nie potrafi mu powiedzieć, co myśli, i co czuje, bo sama tego jeszcze nie wie. Nie potępia go, ale również nie może go rozgrzeszyć. Za dużo nocy przepłakała z powodu zniknięcia swojej mamy. Zabrał jej coś, czego nie da się odbudować. Aneta jest zdziwiona, gdy przejeżdża do niej Hubert. On doskonale ją pamięta z Centrum Doradczego, ona nie wie, z kim ma do czynienia...
Hubert przyjeżdża do Wadlewa, ma nadzieję, że podpisanie dokumentów sprzedaży ziem, to tylko formalność. Bardzo mu zależy na wykupieniu ziem, w których posiadaniu jest Aneta, tak bardzo, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby pomogli w wyciągnięcia Andrzeja z więzienia. Mimo konfliktu, jaki zaistniał między Emilką a Kingą, dziewczyny zaprzyjaźniają się. Łącze je te same problemy. Obie są związane z mężczyznami, którzy nie potrafią funkcjonować w danej rzeczywistości.
Tarski prosi Anetę, by nie sprzedawała ziemi, firmie, która chce z nią robić interesy. Przekonany jest, że ona już podjęła decyzję, ale ma nadzieję, że uda mu się przekonać ją do zmiany. Tymczasem Ograbek zaniepokojony tym, co się dzieje firmie spotyka się z Arturem. Mówi mu, że nie podoba mu się fakt, że tak szybko rozwija się firma. Obawia się, że nie podźwigną finansowo takiego tylu wydatków. Ograbka trochę to wszystko przerasta i musiałby polegać na wszystkim, co on mówi, a problem w tym, że nie wie, czy do końca może mu zaufać.
Z niezapowiedzianą wizytą do Marysi przychodzi Bartek. Daje jej w prezencie model człowieka. Marysia na cześć Bartka nazywa go jego imieniem. By uczcić zdany jej egzamin, dostaje także szampana. Stukają się lampkami, i gdy Bartek całuje ją w policzek do kuchni wchodzi Kinga. Sytuacja jest niezręczna. Gdy Marysia wychodzi do łazienki, Kinga wygrania Bartkowi, że męczy jej siostrę i powinien dać jej spokój. Nie podoba jej się fakt, że cały czas kręci się wokół Marysi. Radzi mu, aby kochał Marysie, ale po cichu. Teraz swoim zachowaniem, naraża ją tylko na nieprzyjemności. Kinga mówi mu, aby znalazł sobie kogoś, kto go pokocha z wzajemnością.
Marysia nie potrafi już dłużej ukrywać, że przy nauce do egzaminu z anatomii pomagał jej Bartek. Model człowieka, który właśnie znalazł na podłodze, dostała od niego w prezencie za zdany egzamin. Paweł reaguje na te wiadomości tak, jak się obawiała, najpierw się zdenerwowała, a następnie jest zazdrosny. Paweł ma żal, ze o wszystkim dowiaduje się ostatni. Jednak pobyt w areszcie zmienił go, prosi Marysię, aby mu zaufała i nie bała się być szczera. Tarski nie potrafi przejść obojętnie obok spraw dotyczących Wadlewa. Spotyka się z Janem.
Bartek rozmawia z Arturem, na temat zawiłości związków. Artur nie potrafi przyznać się przed samym sobą, że zależy mu na Zosi. Tłumaczy Bartkowi, że nie może być z nią, ponieważ zarówno on i ona są w stałych związkach. Bartek jest odmiennego zdania, uważa, że być może Zosia jest kobietą życia Artura. Chwilę później, w tajemnicy przed współlokatorem dzwoni do Zosia, okłamuje ją, że Artur jest chory i prosi ją, aby go odwiedziła. Mariusz ma poczucie winy. Przyznaje Marysi, że pogubił się. Nie chciał skrzywdzić Klaudii, ani się z nią rozstawać.
Artur jest zaskoczony, gdy przychodzi do niego Zosia. Wychodzi na jaw, że za tym kryje się Bartek, który w tajemnicy zadzwonił do niej. Zosia przeprasza Artura za swoje zachowanie. Niestety pogubiła się w tym wszystkim, nie potrafiła opanować swoich uczuć, i na dodatek we wszystko wmieszał się Zbyszek. Artur wyznaje, że ma mętlik w głowie. Powinien na spokojnie wszystko sobie wytłumaczyć, wyklarować. Nagle całuje Zosie i wyznaje, że ją kocha. Tymczasem w restauracji „Czerwony kogut” trwa spotkanie Klaudii z Mariuszem, który przeprasza ją, za swoje zachowanie.
Jan spotyka się z Anetą, chce ją przekonać, aby nie sprzedawała ziemie w Wadlewie. Rozmowa jest trudna, ta decyzja zapadła już dawno, a okoliczności, w których ona się znalazła, tym bardziej przekonały ją do słuszności tego wyboru. Podczas wizyty u Kuby w ośrodku odwykowym, Kingę na rozmowę zaprasza Bosman – terapeuta. Zaniepokojony jest zachowaniem pacjenta, który nie za bardzo ma ochotę na powrót do rzeczywistości. Niestety zachowanie Kuby, skłania do tego by, zastosować u niego, coś w rodzaju terapii szokowej, jakiś zwrot w jego życiu.
Późnym wieczorem Łazankowa zaniepokojona zapalonym światłem w sklepie Śmiałka wchodzi do środka. Zastaje tam sołtysa, który dopiero co został wypuszczony z aresztu. Jednak nie zamierza zostać w Wadlewie. Wrócił jedynie po to, aby przekazać sklep pani Natalii. Kinga podłamana wraca do domu. Mówi mamie, że już pierwsza część terapii Kuby dobiegła końca, i może wrócić on domu, ale problem polega na tym, że on nie czuje się jeszcze na siłach. Artur organizuje kolejne spotkanie udziałowców. Mówi o szybkim rozwoju firmy i o tym, że muszą zainwestować kolejne pieniądze, by być poważna konkurencją dla większych przedsiębiorstw.
Kinga opowiada Marysi o problemach Kuby z zaakceptowaniem rzeczywistości i lękiem przed wyjściem z ośrodka. Radzi się, jak ma postąpić, czy powinna posłuchać rady terapeuty – Bosmana, i zastosować silny bodziec, jakim byłby rozpad związku. Obie zastanawiają się, czy wówczas Kuba zacząłby walczyć o nią i Tomka. Tymczasem Śmiałek postanowił spotkać się z Antonim i panią Natalią. Przeprasza, nie wie, dlaczego wówczas tak postąpił, jakby mógł cofnąć czas, nie zachowałby się wówczas tak. Antoni mówi mu, że jeśli przyszedł po rozgrzeszenie to go nie dostanie, on nie jest panem Bogiem.
Rysio odwiedza Pawła. Uważa, że Artur postępuje nie w porządku. Rysio ma żal do Pawła, że to wszystko dzieje się przez niego, ponieważ on zatrudnił Artura w firmie. Paweł nie ma ochoty słuchać tych oskarżeń. Nie chce rozstrzygać, po kogo stronie leży wina, że tak się dzieje. To nie jest już jego sprawa. Paweł zaznacza, że to Rysio go przecież zwolnił, ale nie ma do niego pretensji. Sprawy firmy są już dla niego obce, i nie chce mieszać się w konflikty. Aneta jest szczęśliwa, Andrzej przyjechał do domu, do Wadlewa. Jednak zachowanie syna bardzo ją niepokoi.
Andrzej przychodzi do Jana z wizytą. Jest to pierwsze ich spotkanie od dnia, w którym przyznał się ona do nieumyślnego spowodowania wypadku, w którym zginęła Danusia. Nie wie, od czego ma zacząć rozmowę, chciałby opowiedzieć Janowi, wszystko co się z nim działo, dzień po dniu, od chwili, gdy Aneta opowiedziała mu, o tej nieszczęśliwej nocy. Klaudia pyta się Marysi, czy jak sie kogoś kocha, czy to widać. Ona nigdy wczesniej nie była zakochana, i nie wie, czy to uczucie, którym daży Mariusza, czy to miłość.
Tarski mówi Teresie o ekspertyzie, która wyszła z Centrum Doradczego, i tym samym, jest to znak, że ziemia wadlewska jest przygotowywana do przekwalifikowania z ziemi rolnej na działki budowlane. Teresa jest zaniepokojona, że któryś z pracowników przygotował dokument w tajemnicy przed nią. Tymczasem Hubert odwiedza Anetę. Przynosi umowę sprzedaży ziemie. Jedynie co, należy zrobić to uzupełnić jej dane i się podpisać. Aneta tłumaczy mu, że dla niej wszystko dzieje się za szybko i ona potrzebuje znacznie więcej czasu do namysłu. Hubert obiecuje bardzo efektowną pomoc prawną, za korzystne zakończenie transakcji.
Kuba dzwoni z ośrodka odwykowego, przeprasza Kingę za swoje zachowanie i prosi ją, aby przyjechała. Jest zaskoczony, gdy słyszy w odpowiedzi, że dopiero za 2 tygodnie ona może go odwiedzić. Proponuje, aby to on przyjechał do domu. Kuba tłumaczy się, ze nie tak łatwo dostać przepustkę. Kinga jest pewna, że w ogóle się o nią nie starał. Mówi mu, że związek polega na tym, że każdy starał się coś zrozumieć. Po czym odkłada słuchawkę i wybucha płaczem.
Teresa prosi Anię, aby sprawdziła, kto jest autorem ekspertyzy ziemi w Wadlewie. Ku jej zdziwieniu jest zapisane, że dokument wyszedł z centrum 10 dni temu, a jej autorem jest Teresa, prawdopodobnie ktoś podsunął oryginała Teresie do podpisania. W kręgu podejrzanych jest Joasia. Śmiałek przekazuje Natalii ostatnie rady sklepikarza. Uczy ją obsługi kasy fiskalnej. Omal zapomina, przekazać jej zeszyt, z długami mieszkańców Wadlewa. Natalia obiecuje, postarać się odzyskać należności i wkładać do osobnej koperty.
Anecie śni się pora kolejny wypadek Danusi. Po przebudzeniu, w środku nocy biegnie do Jana, oświadcza mu, że podjęła bardzo ważną decyzję, jej zdaniem jedyną słuszną, prosi go, aby ją wysłuchał. Tymczasem Marysia bardzo niespokojnie śpi. Gdy przerażona budzi się, Paweł stara się ja uspokoić i przekonać, że był to jedynie zły sen. Otóż śniła się jej mama, która powiedziała, aby w życiu postępowała tak, aby nikt przez nią nie płakał. Kinga żali się mamie, nie jest już w stanie normalnie funkcjonować. A ostatnia rozmowa z Kubą ją kompletnie rozbiła. Przykro jej, że Kuba nie chce wyjśc z ośrodka.
Jan jest przekonany, że Marysia nie przymnie od Anety ziemi, i nie chce już kontynuować tego tematu. Jednak Aneta potrzebuje formalnej jej zgody, aby mogła przepisać na nią ziemię. Jan tłumaczy jej, że Marysia odbierze jej propozycję jako zapłatę za śmierć Danusi. Aneta mówi Janowi, że postanowiła wyjechać. Całą ziemię odda byłym właścicielom. Grunty, których właściciele już umarli, chciałaby przepisać Marysi, pozostanie jej tylko dom. Wie, że w pewnym sensie jest to ucieczka, ale nie potrafi już tak dalej żyć.
Kinga jeszcze do niej nie dotarło, to co przed chwilą usłyszała od sierżanta Grudnia. Piłkarz został postrzelony podczas rutynowej akcji, zmarł w drodze do szpitala. Kazał przekazać jej odznakę policyjną. Kinga nie kryje łez. Grudzień daje jej numer telefonu, aby dzwoniła, jak tylko będzie czegoś potrzebowała. Sprawa ekspertyzy wadlewskiej ziemi nie daje Teresie spokoju. Uważa, że ktoś musiał podsunąć jej te dokumenty, zazwyczaj nie podpisuje rzeczy, których nie czyta.
Aneta wszystko zaplanowała. Nie chce by mieszkańcy Wadlewa, ponosili jakiekolwiek koszty, za powrotne przepisanie na nich ziemi. Stara się przekonać także Jana, że jej decyzja jest słuszna. Wie, że Marysia nie będzie do końca akceptować faktu, że ziemia należy do niej, ale chciałby, aby to ułatwiło jej spełnienie planów. Jan zna dobrze swoją córkę, jest pewien, że nie będzie chciała niczego przyjąć od niej. Anetę nie obchodzi, co Marysia postanowi, najważniejsze, że ona spłaciła swój dług. Teraz chce wyjechać z Wadlewa, i także zniknąć z życia Jana. Wychodząc mówi, że nie chce, aby on się z nią kontaktował, ona nie będzie do niego dzwonić.
Hubert jest nie miło zaskoczony, gdy Aneta oświadcza, że nie jest już właścicielką ziemi w Wadlewie. Tłumaczy mu, że część parceli odsprzedała byłym właścicielom za symboliczną złotówkę. Natalia podlicza długi mieszkańców wsi. Łazankowa jest winna dość pokaźną sumę. Natalia proponuje, aby ona odrobiła ten dług w sklepie, pracując jako sprzedawczyni. Jutro rano chciałby widzieć ją za ladą. Łazankowa nie jest zachwycona tym pomysłem.
Kuba przyznaje Kindze rację, doszedł do wniosku, że zachowuje się on, jak rozpieszczony hipochondryk. Nie chce pozwolić na to, aby oboje się męczyli z jego powodu. Kuba po ostatniej ich rozmowie zrozumiał, co Kinga myśli na temat ich życia, ale to dopiero połowa sukcesu. Przekonany jest, że między nimi jest coś, co nigdy się nie zmieni. Niezależnie, od tego jakie próby przyjdzie im znosić. Następnego dnia rano, Kuba stara się niepostrzeżenie wyjść, ale budzi się Kinga. Wywiązuje się kłótnia. Kuba postanowił wrócić do ośrodka, a ona ma do niego żal.
Mariusz nie jest zachwycony wizytą kolegów z bidula. Żaba i Łysy oświadczają mu, że wybrali go do interesu po tzw. znajomości. U nich dobrze może zarobić, nawet tysiąc złoty miesięcznie. Koledzy objaśniają mu zasady sprzedaży narkotyków. Mariusz nie chce w ten sposób zarabiać. Joasia żali się Bartkowi, że jest jej przykro, że za każdym razem, gdy coś złego dzieje się w Centrum Doradczym, to Teresa ją oskarża. Przekonana jest, że kolejne szykany, które ja spotykają, zaczęły się od momentu, gdy Teresa dowiedziała się, że ona znowu spotyka się z nim.
Bartek po spotkaniu z Joasią, która roztrzęsiona opowiedziała mu, w jaki sposób traktuje ją Teresa, postanawia wyjaśnić sprawę. Idzie do domu Żukowskich i wypomina Teresie jej zachowanie. Nie życzy sobie, aby Joasia była niesłusznie oskarżana. Wyprasza Bartka z domu, a gdy przemyśli swoje postępowanie może przyjść porozmawiać. Drugi etap tego spotkania przebiega spokojnie. Teresa opowiada o Joasi, o jej próbie samobójczej oraz ojej toksycznym związku z Michałem. Tłumaczy Bartkowi, że nie chce się wtrącać w jego życie, ale chce go jedynie ostrzec.
Jan mówi Teresie o sprzedaży ziemi przez Anetę za symboliczną złotówkę poprzednim właścicielom, o tym się wyjechała i nie ma z nią kontaktu. Nikt nie wie, gdzie ona teraz jest. Teresa współczuje Janowi. Wie, jak ciężko musi mu być. Kingę odwiedza Bosman. Kinga zwierza się, że ma już dość, dłużej nie wytrzyma, chciałby, aby Kuba już do niej wrócił. Bosman mówi, jej, że zrobi co będzie chciała, ale Kuba cierpi, a to jest jeden z najlepszych znaków, jaki ostatnio dał. Bosman radzi, aby do niego nie przyjeżdżała, ponieważ, on musi przejść tą drogę sam od początku do końca.
Pod szkołą na Mariusza czekają Łysy i Żaba. Nie są zadowoleni, z jego decyzji, że nie chce sprzedawać narkotyków. Oczywiście nie akceptują sprzeciwu. Dają Mariuszowi, do zrozumienia, że oni rządają , a on wykonuje ich polecenia. Grożą mu, że jeśli nie będzie z nimi współpracował jego dziewczynie może stać się krzywda. Przerażony Mariusz spotyka się z Pawłem. Marek nie zgadza się, aby Bartek mieszkał w hotelu. Namawia go, aby dziś przeprowadził się do nich.
Więcej informacji

Proszę czekać…