Jane błąka się po wrzosowiskach głodna i bez grosza. W geście ostatecznej kapitulacji kładzie się na ziemi, by umrzeć. Odnajduje ją jednak wielebny St John Rivers. Pod opieką pastora i jego sióstr Jane dochodzi do zdrowia, ale tłumi wszelkie wspomnienia o Rochesterze i niedoszłym ślubie. Od St Johna, który okazuje się jej dalekim krewnym, dowiaduje się, że po zmarłym wujku odziedziczyła majątek. Duchowny proponuje jej małżeństwo z rozsądku i wspólny wyjazd na misję. Z rozdartym sercem Jane znów idzie na wrzosowiska; wydaje jej się, że słyszy głos Rochestera.