Mitchell Leisen był jedną z najbardziej wszechstronnych postaci „Złotej Ery” Hollywood. Choć dziś bywa przyćmiewany przez scenarzystów, z którymi współpracował (jak Billy Wilder czy Preston Sturges), w swoich czasach uchodził za wizualnego geniusza i mistrza elegancji.
Urodził się 6 października 1898 roku w Menominee w stanie Michigan. Jako dziecko zmagał się z problemami zdrowotnymi, w tym ze stopą końsko-szpotawą, co sprawiło, że zamiast sportu wybierał bardziej artystyczne zajęcia – budował makiety budynków i projektował dekoracje do swojego teatrzyku zabawek. Studiował architekturę na Washington University w St. Louis, a następnie pracował w reklamie w Chicago. Do Hollywood przybył około 1918 roku z nadzieją na karierę aktorską, jednak jego prawdziwym powołaniem okazała się strona wizualna filmu.
Kariera Leisena nabrała tempa dzięki współpracy z legendarnym Cecilem B. DeMillem. Jego pierwszym zadaniem było zaprojektowanie strojów dla Glorii Swanson do filmu „Male and Female” (1919). Przez kolejne lata stał się jednym z najbardziej cenionych scenografów i kostiumografów, pracując przy takich superprodukcjach jak: „Robin Hood” (1922), „Złodziej z Bagdadu” (1924) z Douglasem Fairbanksem, „Dynamite” (1929), za który otrzymał nominację do Oscara w kategorii najlepsza scenografia.
W 1933 roku zadebiutował jako samodzielny reżyser filmem „Cradle Song”. Szybko stał się filarem wytwórni Paramount Pictures, specjalizując się w komediach typu screwball oraz stylowych melodramatach. Zyskał opinię „reżysera kobiet”, wykazując się niezwykłą empatią i umiejętnością wydobywania z aktorek tego, co najlepsze. To właśnie pod jego kierunkiem Olivia de Havilland otrzymała swojego pierwszego Oscara za rolę w „To Each His Own” (1946).
W latach 50. jego gwiazda w Hollywood zaczęła przygasać, co częściowo wynikało z odejścia od studia Paramount oraz tarć z nowym pokoleniem twórców. Przeniósł swoje talenty do telewizji, reżyserując odcinki tak kultowych seriali jak „Strefa mroku” („The Twilight Zone”) czy „Thriller”.
Zmarł 28 października 1972 roku w Los Angeles z powodu choroby serca. Pozostawił po sobie dziedzictwo reżysera, dla którego obraz, dekoracja i kostium były równie ważne co dialog, tworząc tym samym niepowtarzalny styl wizualny dawnego Hollywood.