Witam wszystkich :)
Poszukuje jednego tytulu starszego troche filmu, który widzialem polowicznie na TVP1 lub TVP2.
Fabula byla mniej wiecej taka, ze byl jakis prokurator/policjant(ogolnie ktos wysoko postawiony w spoleczenstwie) i nie potrafil skazac, jakiegos gnojka, ktory popelnil jakas zbrodnie(prawdopodobnie morderstwo). Dlatego byl tak wkurzony, jak ten wyszedl z aresztu, ze zabil go w alejce i chyba sam sie zglosil na posterunek ze popelnil ta zbrodnie, lecz okazalo sie, ze byly ogromne problemy, zeby go skazac, mimo, ze sam chcial zostac skazany. Film wlasnie opowiadal o takim absurdzie w prawie.
Kojarza mi sie tytuly w stylu: Oskarzyc sprawiedliwosc, ale za cholere nie moge znalezc tego w google ;).
Zazwyczaj sobie radzilem z takimi sprawami, spedzajac 2 godzinki na forach i google, ale tym razem, pudlo (jak te od hanki ;d) dlatego potrzebuje waszej pomocy ;) Jesli ktos kojarzy ten film, prosze o jakies info.
PS. dodam, ze film wydawal sie z poznych lat 80, mozliwe ze poczatek 90, mniej wiecej takie okolice.
Pozdrawiam serdecznie,
Arsey.
Proszę czekać…