klasyczny Statham czyli rozpierducha na prawo i lewo, poza bezsensowną rolą Jeremy Ironsa i zupełnym nieporozumieniem jakim była relacja z Phylicia Rashad film dobry
dobra kontynuacja z kategori tak głupie, że aż śmieszne
kontynuacja jednak nieco gorsza od oryginału
dziwny film
przez 30-minut nic się nie dzieje dalej akcja się rozkręca ale nie lubię filmów z pogoni za latarką
pomijajac jakieś 20% głupiutkich wątków cała reszta rewelacyjny horror SF
zupełna amartoka, druga historia nieco lepsza
Może nieco przerysowany ale zabawny początek a dalej zmieńmy maskę mordecy i mamy kolejną częśc krzyku.
zerknij w mojej filmografi na pewno coś znajdziesz
Proszę czekać…