Lato z Bollywood w Ale Kino! 0

Przez całe wakacje kanał ale kino! zaprasza na poruszające spektakularną choreografią i muzyką, chwytające za serce kino z Bollywood. Lato z Bollywood rozpocznie film, który dał początek polskiej modzie na widowiska z Indii – Czasem słońce, czasem deszcz z megagwiazdami Bollywood – Shahrukhiem Khanem i Kajol. To klasyczny romans, w którym młody, piękny i bogaty bohater zakochuje się w szlachetnej, ale biednej dziewczynie i aby ją poślubić, sprzeciwia się rodzicom.

Kolejny obraz – Monsunowe wesele tworzącej od lat w USA Miry Nair, to propozycja dla tych, którzy jeszcze nie zdążyli zakochać się w Bollywood. Ta zgrabna satyra na podzieloną między tradycję a nowoczesność kulturę Indii tylko nawiązuje do bollywoodzkiej stylistyki.

ale kinoale kino

W ramach cyklu ale kino! zaprasza również na unikatowy dokument Historia kina: Indie przedstawiający historię hinduskiego kina, które na świecie stało się sławne właśnie dzięki Bollywood.

Kolejne dwa tytuły stacja przygotowała na sierpień. D jak Deshu, debiutancki obraz Vishrama Sawanta, to Bollywood w stylu kina gangsterskiego.

Cykl zakończy Żona dla zuchwałych z Shahrukhiem Khanem i Kajol – bollywodzki megahit i najdłużej wyświetlany film w historii indyjskiej kinematografii.

CZASEM SŁOŃCE, CZASEM DESZCZ

Klasyka Bollywood – film, który dał początek polskiej modzie na porażające zmysły muzyką, spektakularną choreografią i tańcem widowiska z Indii. Młody, piękny i bogaty mężczyzna zakochuje się w szlachetnej, pięknej ale biednej dziewczynie i aby ją poślubić, sprzeciwia się rodzicom.

Nandini (Jaya Bhaduri) i Yash Raichandowie (Amitabh Bachchan) należą do indyjskich wysokich sfer. Mają dwóch synów: starszego, adoptowanego Rahula (Shahrukh Khan) i młodszego Rohana (Hrithik Roshan) oraz ociekający luksusem dom wypełniony beztroskim szczęściem. Rodzinna sielanka kończy się jednak, kiedy Rahul, po powrocie ze studiów, zamiast ożenić się z wybraną przez rodziców Nainą (Rani Mukherjee), oświadcza ojcu, że chce, aby jego żoną została Anjali (Kajol), piękna i zabawna dziewczyna, w której się zakochał. Anjali pochodzi jednak z niższej kasty, więc ojciec sprzeciwia się małżeństwu. Mimo to Rahul potajemnie poślubia swoją wybrankę, a kiedy przychodzi do rodziców z prośba o błogosławieństwo, ojciec ze złością postanawia się go wyrzec. Zrozpaczeni nowożeńcy wyjeżdżają z Indii do Londynu, ale nie potrafią przestać tęsknić za domem i rodzicami. Dopiero brat Rahula Rohan, który wiele lat później dowie się o rodzinnej tajemnicy, spróbuje pogodzić ojca i syna.

Dla Hindusów opowieść o miłości bogatego mężczyzny do ubogiej dziewczyny ma szczególne znaczenie – to nawiązanie do jednego z najpopularniejszych hinduskich mitów, w którym bóg Kriszna zakochuje się w prostej pasterce Radhi. Indyjska publiczność bardziej zresztą od oryginalnej fabuły ceni wspaniałe dekoracje, perfekcyjnie wykonane układy taneczne, muzykę, wielkie uczucia, a przede wszystkim – aktorów, którzy w Indiach otaczani są niemal boską czcią. W filmie Karana Johara , producenta, scenarzysty, projektanta kostiumów, aktora, a też reżysera (Czasem słońce… to jego drugi film) w głównych rolach wystąpili ulubieńcy Bollywood. W postać seniora rodu wcielił się Amitabh Bachchan , megagwiazda hinduskiego kina i jedyny indyjski aktor, którego podobizna znajduje się w muzeum figur woskowych Madame Tussaud, natomiast zbuntowanego Rahula zagrał narodowy symbol seksu Shahrukh Khan , aktor, który od ponad 15 lat utrzymuje się na szczycie popularności. Rolę Anjali reżyser powierzył pochodzącej ze znakomitej aktorskiej rodziny Kajol (wszystkie filmy, w których partneruje Shahrukhowi Khanowi, stały się w Indiach przebojami), a w postać Rohana i jego wybranki Poo wcielili się uważani w Indiach za najpiękniejszych aktorów młodego pokolenia Hrithik Roshan i Kareena Kapoor.

Dzięki doborowej obsadzie Czasem słońce, czasem deszcz, najdroższa bollywoodzka produkcja ostatnich lat (budżet wyniósł 10 milionów dolarów), stała się największym przebojem tej coraz popularniejszej na świecie kinematografii. Gorące przyjęcie filmu Johara przez międzynarodową publiczność rozpoczęło ekspansję Bollywood na rynki całego świata.

MONSUNOWE WESELE

Jeden z najgłośniejszych indyjskich filmów ostatnich lat. Czy w postmodernistycznym świecie, w jakim żyjemy, można jeszcze wr ócić do tradycji?

W rodzinie bogatego biznesmena z Delhi trwają przygotowania do tradycyjnego hinduskiego wesela. Wedle zwyczaju małżonków wybierają rodzice – narzeczeni więc nigdy jeszcze nie mieli okazji się spotkać. Panna młoda Aditi (Vasundhara Das) jest producentką telewizyjną uwikłaną w romans z prezenterem talk-show. Z kolei pan młody Hermant (Parvin Dabas), dobrze rokujący inżynier z Houston, bardziej niż Hindusem czuje się… Teksańczykiem. Choć młodzi nie buntują się ostatecznie wobec tradycji i postanawiają stanąć na ślubnym – w Indiach bajecznie kolorowym – kobiercu, skandale nie ominą weselnych gości, którzy na ślub zjeżdżają się z całego świata. Pod fasadą rodzinnego szczęścia kryje się bowiem wiele tajemnic, romansów, utajonych pretensji i zastygłych uczuć. W dodatku do staroświeckiego obrządku weselnego wkradają się nowinki ze współczesnego świata e-maili, telefonów komórkowych i seksualnego wyzwolenia. Największa bomba wybuchnie jednak, kiedy kuzynka panny młodej wyzna prawdę o pewnym dobrym wujku rodziny.

Monsunowe wesele tylko w części wyrasta z tradycyjnej hinduskiej kinematografii. Reżyserka filmu Mira Nair od lat bowiem mieszka w Stanach Zjednoczonych, gdzie jako absolwentka Harvardu pod koniec lat 70. zaczęła kręcić znakomicie przyjmowane przez krytyków dokumenty. Jej fabularny debiut Salaam Bombay! szerokim echem odbił się na światowych festiwalach. Otrzymał m.in. Złotą Kamerę w Cannes za najlepszy debiut, trzy nagrody na festiwalu w Montrealu (w tym nagrodę głównego jury i jury ekumenicznego) oraz nominację do Oscara, Złotego Globu i nagrody BAFTA. Część dochodu z filmu, który opowiadał o bezdomnych dzieciach Bombaju, żyjących w społeczności złodziei, sutenerów, prostytutek i handlarzy narkotyków, reżyserka przeznaczyła na założenie fundacji Salaam Balak Trust, która obecnie pomaga ponad 5 tysiącom pozbawionych opieki dzieci. Sukces Salaam Bombay! ugruntował pozycję Nair, a w jej produkcjach zaczęły grać gwiazdy Hollywood, m.in. Uma Thurman i Juliette Lewis (Histeryczna ślepota), Reese Witherspoon (Vanity Fair) czy Denzel Washington (Mississippi Masala). Monsunowe wesele, którym reżyserka nawiązuje do stylistyki kina Bollywood, uważa się za jej najlepszy – obok Salaam Bombay! – obraz. Potwierdzają to nagrody przyznane filmowi, m.in. Złoty Lew i Laterna Magica Prize w Wenecji, Independent Spirit Award i British Independent Film Award. Widzowie docenili Monsunowe wesele głównie za ironię, soczyste barwy, taniec i ocierającą się o kicz muzykę. Krytycy podkreślali jednak, że w efektowny i humorystyczny sposób film dotyka problemów znacznie poważniejszych, jak choćby wykorzenienia bohaterów, konsumpcyjnego stylu życia i pustki, której próbuje się nadać sens przez powrót do tradycji.

HISTORIA KINA: INDIE

Dlaczego bollywoodzkie kino uwodzi coraz większe rzesze ludzi, ile kosztuje bilet do bombajskiego kina i dlaczego Hindusi chcą oglądać na ekranie wciąż te same historie opowiada unikalny angielski dokument, poświęcony rozwojowi indyjskiej kinematografii przez pierwszy wiek istnienia.

Nigdzie indziej na świecie nie kręci się tylu filmów, co w Indiach – około 800 rocznie. Ale też nigdzie indziej kino nie ma tak ważnej roli społecznej, jak w kraju świętych krów. Nie tylko hinduscy aktorzy mają swój odrębny status (niemal równy bogom), ale nawet malarze plakatów filmowych to w Indiach już niemal oddzielna kasta.

Pierwszy filmowy pokaz odbył się w Indiach już w 1896 roku, a pierwszy film Radża Harishchandra Phalkego nakręcono w 1913 roku – do końca XX wieku powstało około 33 tysiące fabuł (!). Wkrótce dla Bombaju przemysł filmowy stał się niemal tak ważny, jak produkcja słynnych na całym świecie tkanin. Większość obrazów powstawała w języku hindi – były to najczęściej niezbyt ambitne melodramaty z wstawkami wokalno-tanecznymi. O ważniejsze tematy dla kina twórcy upomnieli się dopiero w latach 50. Wśród nich na pierwszy plan wybił się Satyajit Ray, wybitny autor kina światowego. Jego trylogia o Apu zapoczątkowana Drogą do miasta (1955) i Salon muzyczny (1958) odbiły się szerokim echem na międzynarodowych festiwalach, a na twórcę spadł deszcz nagród (m.in. OCIC Award – Special Mention w Cannes i Złoty Lew w Wenecji). Aktywne już wówczas Instytut Filmowy i Filmoteka Narodowa zainicjowały w 1968 roku nową falę indyjską (New Indian Cinema), której głównym postulatem było zwrócenie się do realistycznie pojmowanych współczesnych problemów.

To jednak nie Nowa Fala, ani nie kino autorskie rozsławiły hinduską kinematografię na cały świat, ale rozrywkowe kino języka hindi z bombajskiego Bollywood. Pełny rozkwit nurt ten osiągnął już w 1947 roku, a jego pierwszymi gwiazdami byli reżyser Ramjankhan Mehboob i aktor Rajen Kapoor. Popularność Bollywood wciąż rośnie – w Indiach na premiery filmowe przychodzą czasem takie tłumy, że konieczna jest interwencja policji. W Ameryce i Europie (ostatnio również w Polsce) powstają bollywoodzkie fankluby, a pokazy filmowe często łączone są z nauką hinduskich tańców i degustacją oryginalnych potraw.

Program:

Czasem słońce, czasem deszcz – czwartek, 6 lipca, godz. 20:00

Monsunowe wesele – czwartek, 13 lipca, godz. 20:00

• Historia kina: Indie – czwartek, 13 lipca, godz. 22:00

• D jak Deshu – czwartek, 3 sierpnia, godz. 20:00

Żona dla zuchwałych – czwartek, 24 sierpnia, godz. 20:00

alekino.pl

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 2

Pooja

Super,że w AleKino zdecydowało się na puszczenie w telewizji filmów Bollywood,a zarazem robią im wielka reklame.To dobrze.Ja osobiście jestem wielko przez duże W fanka Bollywood ja to kocham.Najchętniej oglądam filmy z SRK i Kajol.Wśrod moich przyjaciół oczywiście ja sama reklamuje Bollywood.Pożyczam,oglądam z nimi te właśnie filmy.Oczywiście się wszystkim podobały,bo jakby bylo inaczej.Mówie,ze to super film i,że nigdy w życiu nie oglądali czegos tak boskiego.Mam też troche wrażenie,że Polska broni sie przed Bollywood.Nierozumiem czemu.Niestety mam w domu tylko 2 filmy Bollywood.,,Czasem słońce czasem deszcz’’ i ,,Gdyby jutr nie było’’.

osobiscie nie przepadam za takim kinem ;) i zawsze kojarzy mi sie z telenowelami ;)

Proszę czekać…