Maniak serialowy lubujący się w telewizji brytyjskiej, która moim skromnym zdaniem bije na głowę wszelkie inne jeśli chodzi o seriale, programy rozrywkowe, filmy dokumentalne i pełnometrażowe. Oprócz tego rzucam okiem na seriale azjatyckie, głównie japońskie. Oczywiście śledzę także wydarzenia na wielkim amerykańskim ekranie. Aktualnie, korespondent z Londynu :)

Amerykański remake Notatnika śmierci 1

Studio Warner Bros. Pictures nabyło prawa do adaptacji japońskiej serii komiksów "Desu Noto" ("Death Note") w postaci filmu pełnometrażowego.

Ken'ichi Matsuyama jako L w serii filmów o "Death Note"

Za scenariusz odpowiedzialni są Charley Parlapanides i Vlas Parlapanides.

Trzeba zadać sobie pytanie, po co Amerykanie to robią? Przecież już powstały 3 filmy w oparciu o "Death Note". W oparciu o mangę i wersję animowaną ( Notatnik śmierci ) powstały dwa tytuły, czyli Death Note: Notatnik śmierci oraz Death Note: Ostatnie imię, a także spin-off L: Change the World.

Nie dość, że już zekranizowano komiks, to jeszcze zrobiono to na wysokim poziomie. Japońskie filmy na podstawie "Death Note" to bardzo dobre kino. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś mógł się zbliżyć do perfekcyjnej kreacji L – w tej roli Ken'ichi Matsuyama.

Czyżby kryzys ekonomiczny wdarł się do intelektu?

Przypomnę, że oryginalna fabuła komiksu skupia się na studencie o imieniu Yagami, który przypadkiem znajduje notatnik śmierci upuszczony na ziemię przez Ryuka – jednego z bogów śmierci. Owa zguba posiada moc zabijania dowolnej osoby – wystarczy wpisać jej prawdziwe imię i nazwisko i wyobrazić sobie jej twarz w trakcie pisania. Yagami zamierza wykorzystać notatnik, aby stworzyć nowy porządek na świecie. Chłopak chce pozbyć się przestępczości samodzielnie wymierzając sprawiedliwość. Jednak kiedy zbyt wielu złoczyńców ginie, wszczęte zostaje śledztwo, które prowadzi najlepszy detektyw na świecie – "L". Od tego momentu zaczyna się fenomenalny pojedynek geniuszy.

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 0

Skomentuj jako pierwszy.

Proszę czekać…