Marek denerwuje się przed egzaminem, stara się jeszcze douczyć, czego nie umie. Czesia chce go wesprzeć i daje mu małego słonika na szczęście. Jednak Marek wierzy tylko w racjonalna naukę a nie przesądy. Na korytarzu przed salą egzaminacyjną zjawia się wyluzowany Brajan. Pokazuje Markowi słonika, który na pewno przyniesie mu szczęście. Witek już spokojniejszy jedzie do Mszczonowa. Ciocia doszła do siebie po awanturze z ojcem Ilony. Obiecała na nich przepisać dom ale prosi o trochę czasu.

Przed wyjściem do pracy Ola zagląda do siostry. Narzeka na męża, od kilku dni prawie nie rozmawiają. Wtrąca się Janusz, który uważa, że Ola przesadza i już powinna Rafałowi odpuścić. Darek opowiada Czesi o egzaminie Brajana i propozycjach pracy. Czesia uważa, że to niesprawiedliwe, Marek pilnie się uczył i ledwie zdał, a Brajan miał szczęście, i zdał celująco, choć niewiele umiał. Z pracą też nie bardzo Markowi wyszło, bo tam, gdzie miał nadzieję się zatrudnić jako behapowiec w zasadzie potrzebują pracownika technicznego na pół etatu.

Michał decyduje się powiedzieć Jerzemu o planach wyjazdowych Mildy. Żeby można było zacząć szukać nowego inżyniera do firmy. Jerzy reaguje bardzo nerwowo. Wzywa Mildę na dywanik. Milda szybko odpowiada, że wszystko nieaktualne i ona nigdzie się nie wybiera. Popołudniu Michał jedzie na budowę, żeby ją przeprosić. Przy okazji podpytuje o powody takiej volty. Ola spotyka na ulicy sąsiadkę. Lidka brnie w kłamstwa, bo nie wie, że Ola zna prawdę. Kiedy do niej to dociera, próbuje wybrnąć z sytuacji.

Paweł martwi się o swojego asystenta. Na razie na pewno musi znaleźć zastępstwo na kilka tygodni, oby nie na dłużej. Wczoraj dowiedział się od doktor Kosteckiej, że Andrzej wpadł na ratrak na stoku. Dzisiaj spróbuje więcej dowiedzieć się swoimi kanałami. Kiedy kończy rozmowę ze znajomym lekarzem z Austrii, do gabinetu puka Klaudia. Szuka informacji o Andrzeju. Paweł delikatnie informuje, że doktor Górzyński może mieć problemy z chodzeniem ale jutro będzie wiadomo więcej bo jutro będzie miał ważną operację.

Elżbieta przypaliła garnek i prosi męża, żeby pomógł jej go doczyścić. Jerzy, jak zwykle obiecuje, że zrobi to później. Stiepan chciałby poczynić pewne obserwacje i proponuje Dominice eksperyment. Zaaferowana Klaudia męczy Bożenkę domysłami o uczuciach Andrzeja do niej. Po południu Paweł odbiera telefon od doktor Kosteckiej. Okazuje się, że Andrzej jest po operacji i raczej nie będzie chodził. Mateusz nie jest zadowolony z nadopiekuńczości przyrodniego brata. Lucyna podpytuje Grażynkę, czy nie przyjęliby Mateusza choć na kilka dni. Zakłopotana Grażyna odpowiada, że na to się Leopold nie zgadza ale jest inne rozwiązanie. Czesia zastanawia się, czy by nie urządzić swoich czterdziestych urodzin, chociaż w kameralnym gronie.

Paweł podpytuje Annę o wizytę Stiepana i jego wybranki w jej salonie sukien ślubnych. Dowiaduje się, że ta młoda kobieta ma na imię Dominika. Coś zaczyna podejrzewać. Dzwoni do Elżbiety. Grażyna szykuje Maćkowi jego dawny pokój, na czas, kiedy u Lucyny zatrzyma się brat Ryszarda Mateusz. Leopold marudzi, że nie może tego pojąć, jak jeden człowiek może tak zdezorganizować życie kilku innym osobom. A najgorsze, że tego nie docenia i wybrzydza. Mateusz daje bratu do zrozumienia, że nie życzy sobie takiej ścisłej opieki i najchętniej wróciłby do Olsztyna.

Ryszard próbuje dodzwonić się do brata ale ten wciąż nie odbiera. Ryszard obawia się, że chłopak siedzi w Olsztynie i pije. W końcu jednak Mateusz oddzwania. Jest w Warszawie i nawet poszedł do pracy. Klaudia zaczepia telefonicznie Bożenkę. Martwi się, bo Andrzej nie daje znaku życia, pewnie ta lekarka mu nie pozwala. Tymczasem Paweł odbiera telefon od doktor Kosteckiej. Dowiaduje się, że ona wraca już do Polski, ale Andrzej musi zostać w Austrii w szpitalu jeszcze tydzień.

Darek zainspirowany przez Franczesię prezentuje Dżesice swój pomysł na wyprowadzenie firmy z kłopotów. Wyjazdy dla młodych ludzi w małym gronie po testach potwierdzających, że są zdrowi. Tomasz Strąk nie podziela jego entuzjazmu. Jednak pod nieobecność Darka przedstawia pomysł Rutce jako swój. Jasiek dowiaduje się telefonicznie od Weroniki, że dzisiaj jest pokaz przedpremierowy filmu, w którym zagrała. Ramona studzi zapał Jaśka, udział w takim evencie jest dla niego zbyt niebezpieczny w dobie pandemii.

Jasiek nie chce denerwować Ramony ale bardzo martwi się o Weronikę. Próbuje się do niej dodzwonić ale bez efektu. W sieci znajduje tylko ogólne informacje, że młodej aktorce nic poważnego się nie stało ale jest w szoku. Kiedy zagląda do nich Rafalski, Jasiek opowiada mu o tym zdarzeniu. Michał ma dzisiaj podpisanie u notariusza aktu sprzedaży firmy Zyty. Wie, że rodzice Zyty nie są przekonani do tej decyzji więc uprzedza, że będzie później w domu. Darek zastaje Tomasza na randkowaniu przez telefon. Podpuszczony wczoraj przez Marka postanawia zawalczyć o swoje prawa do pomysłu wyjazdów dla singli.

Milda wpada rano do firmy. Niby z ważną sprawą ale tak naprawdę, liczy na spotkanie z Michałem. Ku jej radości, Michał deklaruje, że i tak zaraz jedzie na jej budowę, bo musi pomóc przy wykopie. Czesia ma zamiar zadzwonić do Brajana, żeby poinformować, że Marek nie jest zainteresowany zleceniem i pracą u kuzyna Fraszki. Marek ją powstrzymuje, w zasadzie to może się tym zająć, tylko obawia się podstępu ze strony Brajana. Czesia przypomina, że chciałaby Brajana z nową dziewczyną zaprosić na swoje urodziny. Bożenka jest już trochę zmęczona telefonami od Klaudii i jednym tematem. Teraz koleżanka wymyśliła, że sama wypożyczy łóżko rehabilitacyjne to Andrzej szybciej wróci do domu.

Borys znowu wybiera się na dyżur. Kamila odbiera telefon od Emilii, która jednak chce wiedzieć, o której Jacek będzie u ortodonty. Może uda jej się go namówić na kawę? Klaudia jedzie do Elmedu i próbuje wyciągnąć od Pawła adres doktor Kosteckiej. Tak jak podejrzewała, bez efektu, ale pomagają jej koleżanki pielęgniarki i kierowca samochodu, który dostarczał sprzęt do doktor Kosteckiej.

Irmina skarży się Lubiczowi na Klaudię. Obawia się, że kobieta będzie wykorzystywać dziecko, żeby nachodzić Andrzeja w jej mieszkaniu. Paweł radzi się dogadać z Klaudią, bo pewnie doktor Górzyński również będzie chciał kontaktu z Michasią. Pyta, czy sam może odwiedzić swojego asystenta. Zastaje doktora Górzyńskiego w dobrej formie. Lekarz jest przekonany, że operacje naprawy przerwanego rdzenia kręgowego to nieodległa przyszłość. Czesia mediuje między Brajanem i Markiem. Marek nie ufa Brajanowi i upiera się, że razem pojadą do firmy wuja Franczeski i tylko jemu Marek odda do rąk własnych analizę BHP, którą wykonał. Reakcja biznesmena zaskakuje obydwu.

Brajan podejrzewa, że jednak Franczeska przyczyniła się do decyzji wuja o jego zatrudnieniu. Przecież nie ukrywał, że nie zna się na specyfice produkcji jego zakładu. Biznesmen Toporski nie widzi problemu, docenia za to jego szczerość i twierdzi, że analiza kolegi była kiepska. Do gabinetu wpada wściekły Marek. Marczyński ma pretensje do Irminy. Miała zatrudnić się w Elmedzie, żeby pozyskać chirurga i wrócić, a teraz nie wywiązuje się z umowy. Irmina oświadcza, że sytuacja się zmieniła, doktor Górzyński miał wypadek a ona się po prostu zakochała.

Grażynka opowiada córce o wczorajszej wizycie u Uli i Kornela. Wreszcie poznali małego Piotrusia a Leopold był zachwycony nowa rolą dziadka. Bożenka tez by chciała ich odwiedzić ale Grażynka tłumaczy, że trzeba dać czas dziecku. Klaudia wysyła Andrzejowi zdjęcie Michasi. Górzyński tęskni za córeczką i zaprasza Klaudię z małą do domu. Szczęśliwa Klaudia natychmiast dzwoni do Bożenki. Pod koniec wizyty wraca z dyżuru Irmina. Ustala jej wizyty u Andrzeja raz w tygodniu w piątek, kiedy ona jest w pracy.

Marek zdaje sobie sprawę, że wczoraj przesadził. Orientuje się, że Czesia traktuje go jak powietrze i nie słucha jego tłumaczeń. Żali się Grażynie, że chyba ma już dosyć ratowania tego związku na siłę. Marek zawsze znajdzie powód, żeby się nad nią pastwić psychicznie. Bożenka szykuje się do pracy i jak zwykle dzwoni Klaudia ze swoimi przemyśleniami o Andrzeju. Tym razem chce jeszcze porozmawiać z Miłoszem. Chodzi o zdjęcia Michalinki. Mariusz ma prawdziwego newsa dla Michała. Kinga chce się z nim spotkać. Może w sprawie rozwodu, a może chce do niego wrócić?

Miłosz pokazuje kilka zdjęć Klaudii z córeczką Bożence. Fotografie są bardzo ładne i zmysłowe, więc nie ma wątpliwości, że zrobią wrażenie na Górzyńskim. Bożenka uważa, że Miłosz za bardzo miesza się w intrygi Klaudii. Mariusz przyznaje się Michałowi, że Kinga prosi go o zgodę na kredyt, a on już w zasadzie się zdecydował. Michał nie może w to uwierzyć. Próbuje przekonać przyjaciela, że będą z tego tylko kłopoty. Podejrzewa, że pieniądze nie są dla Kingi ale dla jej faceta.

Dzięki Michałowi, Mariusz odmówił Kindze kredytu. Jego podejrzenia, że pieniądze będą dla jej nowego faceta potwierdziły się. Irmina prosi Bożenkę, by ta jakoś wpłynęła na Klaudię. Uważa, że samo ciało to za mało na udany związek. Ola i Rafał odbierają od Agnieszki Filipka. Aga przekazuje Rafałowi również przesyłkę, którą u niej zostawił kurier.

Bożenka odbiera przed wyjściem do Elmedu telefon od Klaudii. Kobieta chciałaby, żeby Bożena dostała zlecenie rehabilitacji Andrzeja – wtedy miałaby swoją wtyczkę w mieszkaniu Irminy. Kinga nadal próbuje pożyczyć pieniądze. Michał dzwoni do niej zarzucając jej, że robi to wysługując się dziećmi. Świadkiem nerwowej rozmowy jest Milda.

Barbara umawia się na odwiedziny u Andrzeja. Podziwia zdjęcie Klaudii i Michasi, gdy tymczasem w drzwiach staje Irmina. Andrzej dyskretnie tłumaczy jej swoją sytuację rodzinną. Marek jest na pierwszej wizycie u Rafalskiego. Podpiera się poleceniem od Grażyny, licząc na lepsze traktowanie. Z trudem zaczyna Rafalskiemu referować swój problem. Po powrocie do domu zastaje Darka i na osobności zaprasza go wraz z Dżesiką na kolację urodzinową Czesi. Postanowił zrobić jej niespodziankę i urządzić zaległe urodziny.

Marek organizuje w tajemnicy przed Czesią jej urodzinowe przyjęcie. Prosi o pomoc Anulę. W gabinecie Rafalskiego zjawia się Weronika. Tłumaczy się, że była niedaleko i zajrzała przy okazji. Przyznaje się psychoterapeucie, że ma problemy z poczuciem bezpieczeństwa. Janusz chce jakoś pogodzić Olę i Rafała i przygotowuje własnoręcznie kolację. Ola dość szybko orientuje się, że Janusz próbuje rozwiązać ich problem i nie bardzo jej się to podoba. Jasiek dochodzi do drzwi wejściowych budynku, gdzie mieści się gabinet ojca. Zauważa, że przed chwilą wyszła stamtąd Weronika.

Jasiek wciąż odczuwa skutki wczorajszego ataku gazem pieprzowym. Z samego rana przyjeżdża Beata, ogląda oczy syna i diagnozuje zapalenie spojówek. Nie rozumie, jak ta dziewczyna mogła tak potraktować Jaśka. Ramona próbuje ją tłumaczyć traumą po ataku nożownika. Po wyjściu Ramony do pracy do Jaśka z przeprosinami zagląda Weronika. Klaudia ma dzisiaj dzień odwiedzin u Andrzeja. Zauważa zmienioną ramkę przy zdjęciu jej i Michasi. Górzyński wyjaśnia, że to Bożenka zbiła ramkę a nie Irmina, jak z pewnością podejrzewa Klaudia.

Darek i Dżesika komentują przyjęcie urodzinowe Czesi. Wszystko byłoby świetne, gdyby Marek nie wyskoczył z tymi oświadczynami. Dżesika tłumaczy Darkowi, że Czesia na pewno źle się poczuła tak postawiona pod ścianą przy gościach. Sandra informuje Rafała, że z Norbertem można już się komunikować, a nawet można go odwiedzić w szpitalu. Norbert pyta Rafała, czy wciąż u niego pracuje. Ze spokojem przyjmuje wiadomość, że jego działkę na razie przejęła Sandra.

Agnieszka i Ola rozmawiają o sytuacji rodzinnej sąsiadki. Opieka nad starym i zniedołężniałym ojcem to ciężkie zadanie. Całe szczęście, że wczoraj Rafał spotkał starszego pana w sklepie, bo nie wiadomo dokąd by sam zawędrował. Ilona martwi się, bo synek miał w nocy temperaturę. Pod wpływem Anny decyduje się wezwać lekarza do domu. Przychodzi doktor Gustaw Kowalski. Anna od razu poznaje starego znajomego, Gustaw musi dostać kilka wskazówek. Przypomina sobie bal sylwestrowy, kiedy szalał z Anną na parkiecie.

W domu Surmaczowej wszyscy są wciąż pod wrażeniem wiadomości o ślubie ciotki Ilony. Wygląda na to, że gospodarz z sąsiedniej wsi postawił na swoim i Witek naprawdę nie ma tam już czego szukać. Ilona uważa, że powinni jak najszybciej dać znać o tym jej ojcu. Anna podejrzewa, że faktycznie to może tego ślubu jeszcze nie było. Ula coraz bardziej nerwowo przygotowuje dom na wizytę kuratora. Ma pretensje do Kornela, że zamiast jej pomóc, wychodzi do studia nagraniowego. Kornel przypomina, że ktoś musi zarabiać na utrzymanie.

Ula martwi się, co kurator o nich pomyśli, jak zobaczy ranę i siniaka na czole Piotrusia. Kornel uważa, że takie wypadki zdarzają się dzieciom. Leopold też pociesza córkę, przecież kuratorzy dobrze znają się na ludziach. Piotruś niczym się nie przejmuje i ciągnie dziadka Leopolda do zabawy. Witold też zaczyna wątpić, czy rzeczywiście ciotka Ilony wzięła ślub. W końcu decyduje się pojechać do Mszczonowa, wszystko sprawdzić na miejscu. Ilona drugi raz wzywa doktora Gustawa do Teofilka. Po skończonym badaniu Anna podejmuje starego znajomego ciastem i herbatą.

Po noclegu w Warszawie ojciec Ilony razem z Witoldem jadą do Mszczonowa. Trzeba wszystko z ciotką wyjaśnić, bo jej dom powinien zostać w rodzinie. Ula i Kornel oczekują dzisiaj wizyty kuratora. Kornel jeszcze wychodzi do studia ale obiecuje, że szybko wróci. Ula denerwuje się za ich dwoje, w dodatku przypaliło się mleko i czuć brzydki zapach. Tymczasem Ramona wychodzi do pracy. Prosi, żeby Jasiek nigdzie nie wychodził i najlepiej zajął się nauka. Jasiek nie wytrzymuje, jedzie do Weroniki.

Witold marudzi, że tyle czasu zmarnował u ciotki i nic z tego nie będzie. Dlatego skoro stracili jeden dom, muszą się postarać o ten, w którym mieszkają. Ilonie nie podoba się podejście męża. Witold przy śniadaniu głośno komentuje ogłoszenie w internecie o wynajmie domu z warsztatem. Surmaczowa skarży się Lubiczom, że Witek z Iloną chyba chcą się wyprowadzić. Jasiek cały czas jest w kiepskim humorze, który mu się poprawia, kiedy Ramona wychodzi z domu. Weronika dzwoni i namawia, żeby do niej wpadł a kiedy odmawia, przyjeżdża pod jego uczelnię.

Marek odgraża się, że nie pozwoli na lekceważenie życia pracowników. Przepisy BHP są po to, żeby ich przestrzegać. Czesia obawia się, że Marek długo nie popracuje w tej hurtowni. Na miejscu Marek stara się dyskretnie sfotografować wszystkie uchybienia. Zostaje jednak przyłapany przez kierownika. Ramona próbuje poprawić Jaśkowi humor z rana. Jasiek nie wytrzymuje napięcia i wybucha. Winę za złe samopoczucie zrzuca na ogólną sytuację i brak wakacji.

Jasiek jedzie do domu rodzinnego i przyznaje się ojcu, że zdradził Ramonę. Piotr przekonuje, że musi jej jak najszybciej o tym powiedzieć. Daniel opowiada Monice o swojej obecnej sytuacji, z firmy farmaceutycznej go zwolnili, książka kiepsko się sprzedaje, więc pomyślał, że na razie mógłby się do nich przeprowadzić. Ramona w świetnym humorze wraca z pracy. Jasiek dłużej nie wytrzymuje i przyznaje się do zdrady.

Jasiek budzi się u boku Weroniki. Nowa ukochana upiera się, żeby jeszcze dzisiaj zabrał swoje rzeczy od Ramony. Jasiek wolałby na razie uniknąć konfrontacji ale musi mieć swoje lekarstwa. Planuje zrobić to kiedy Ramona jest w biurze. Tymczasem Monika przygotowuje dom na przyjęcie syna. Nie wiadomo, ile z nimi pomieszka. Gabriela natomiast przypomina wspólniczce, ile nerwów kosztowała ją codzienność z Danielem. Monika uważa, że to przesada.