Kill Bill

7,5
Płatna zabójczyni wpada w zasadzkę urządzoną przez swojego bezwzględnego szefa, Billa, i kolegów po fachu. Cudem uszedłszy z życiem, zaczyna planować zemstę.

"Kill Bill" w dwóch częściach

Może zabrzmieć to dziwnie, ale powstanie Kill Bill ma duży związek z geografią. Tarantino dorastał w South Bay, regionie na południe od Los Angeles, w którym dłużej niż gdzie indziej podrzędne kina (grindhouse cinema) puszczały stare filmy kung fu i blaxploitation.

Byłem małym szczylem, gdy na początku lat 70. nastąpiła eksplozja filmów kung fu - wspomina Tarantino. Przez jakieś 2 lata bez przerwy je wyświetlali. I nawet kiedy wszędzie już wygasło szaleństwo kung fu, to w South Bay do początków lat 80. pokazywały je podrzędne kina-speluny i kina w getcie. Kino kung fu jest jednym z najwspanialszych gatunków filmowych.

W telewizji Tarantino oglądał The Green Hornet z młodym Brucem Lee, jako pomagierem tytułowego bohatera, a potem wyczyny Davida Carradine'a, jako mistrza sztuk walki w serialu ABC Kung fu. Parę lat później zainteresował się programem serwowanym przez lokalną japońskojęzyczną stację, w której królował Hattori Hanzo, detektyw-ninja wykreowany przez Sonny'ego Chibę w serialu Shadow Worriors. Gdy w połowie lat 80. uderzyła fala filmów akcji z Hong Kongu, Tarantino, wtedy sprzedawca w sklepie z kasetami video, był jednym z jej pierwszych i głośniejszych propagatorów.

Tarantinofile bez trudu odnajdują w twórczości Quentina wpływy filmów pięści: W scenariuszu Prawdziwego romansu widać wpływ Streetfightera Sonny'ego Chiby, a we Wściekłych psach - City of Fire - filmu akcji z Hong Kongu.

Sonny Chiba był dla mnie w latach 70. razem z Charlesem Bronsonem i Clintem Eastwoodem, największą gwiazdą kina akcji - mówi Tarantino. Jestem wielkim fanem filmów sztuki walki robionych przez Shaw Brothers w Hong Kongu w latach 70. Jeśli moje życie miałoby mieć 2 strony, to jedną byliby Shaw Brothers, a drugą włoskie westerny. W rzeczywistości wzajemnie one na siebie wpływały. Shaw Brothers wiele zapożyczyli z włoskich westernów. Widać podobieństwa w fabule i zdjęciach.

Należy podkreślić, że reżyser nie tylko powielał podgatunki filmowe, ale je przekształcał. Przepuszczał je przez filtr amerykańskiej wrażliwości oddanego miłośnika, którego wyobraźnia zadziałała jak tygiel, w którym ujawniło się ich pokrewieństwo.

Lucy Liu ostrzega

Tarantino: Gdybym podczas pisania scenariusza pomyślał, że Harvey Weinstein (szef Miramaxu) zgodzi się na film w dwóch częściach, to od razu bym mu to zaproponował. Szczerze mówiąc byłem przekonany, że to niemożliwe. Potem, kiedy sam powiedział, że nie chce nic wycinać z filmu i bierze pod uwagę zrobienie dwóch części, odpowiedziałem: Cóż za fantastyczny pomysł! W ciągu godziny wiedziałem, jak to zrobić.

W ostatnich czasach coraz częściej w amerykańskim przemyśle filmowym planuje się produkcję filmu w kilku odcinkach. W Europie i Azji była to powszechna praktyka od dziesięcioleci. W Kill Bill widać silne wpływy serialu Kinji Fukasaku Battles Without Honor and Humanity, gangsterskiego dramatu o upadku klanu yakuza, wyświetlanego w odcinkach w latach 1973-76.

Każda z 2 części Kill Bill ma własną atmosferę i narrację. Jeśli chodzi o wpływy azjatyckie, to część I zdominowana jest przez Japonię, której uosobieniem jest Sonny Chiba (The Streetfighter), który gra rolę Hattori Hanzo, samuraja wytwarzającego tradycyjne miecze.

Część II natomiast, zdominowana jest przez Chiny, których uosobieniem jest Gordon Liu Chia-hui, legenda filmów sztuki walki, który gra rolę szkolącego Pannę Młodą instruktora kung fu, białobrewego mnicha Shaolin - Pei Mei.

Liczne odniesienia do spaghetti westernów, szczególnie w doborze muzyki w części I, znajdują swoje rozwinięcie w części II, kiedy Panna Młoda spotyka się z Buddem (Michael Madsen) w El Paso w Teksasie i tropi Billa w Meksyku.

Bill (David Carradine), którego praktycznie nie widać w części I, choć czujemy jego obecność i słyszymy jego charakterystyczny szemrzący głos, staje się głównym bohaterem części II, która koncentruje się na konfrontacji między nim a Panną Młodą.

Podzielenie filmu na dwie części miało dla Tarantino aspekt filozoficzny: To ma być moja wersja filmu klasy C (grindhouse movie), a trzygodzinny film klasy C jest zaprzeczeniem samego siebie. Byłby pretensjonalny, podczas gdy 90 minutowy jest w sam raz.

Obsada

Kill Bill ma strukturę fabuły typową dla filmów kung fu, począwszy od wczesnych filmów Shaw Brothers (np. One-Armed Swordsman, 1967), aż po amerykańskie pochodne w stylu Karate Kid (1984). Występuje typowy dla filmów kung-fu kodeks honorowy oraz typowy dla filmów samurajskich wojownik - szermierz.

Uma Thurman: Dla mnie bardzo ważne jest to, że moja bohaterka ma w sobie godność i szlachetność. Nie zakrada się, by z ukrycia zlikwidować swoją ofiarę. Z każdym z członków Plutonu Śmiercionośnych Żmij spotyka się na jego terenie, umożliwia wybranie broni i właściwie wyzywa na pojedynek. Kieruje się więc swoistym kodeksem honorowym.

Tarantino, chcąc przybliżyć Thurman gatunki filmowe, do których się odwołuje, pokazał jej The Killer Johna Woo, Coffy z Pam Grier, obrazy Sergio Leone z Clintem Eastwoodem, Rolling Thunder Johna Flynna i Lady Snowblood - japoński film o kobiecie-samuraju. Wywołał nimi przerażenie Umy: Pomyślałam: Jezu, co on dla mnie pisze?!

Quentin Tarantino znowu pławi się we krwi

Wpływ kina azjatyckiego na Kill Bill znacznie przekracza fabułę i styl wizualny. Tarantino stworzył role dla trzech legendarnych aktorów filmów sztuki walki.

Dla słynnego japońskiego mistrza walki mieczem Sonny'ego Chiby, reżyser wskrzesił postać ninji Hattori Hanzo z serialu Shadow Worriors.

Ponadto umieścił w Kill Bill chińskiego aktora - artystę sztuki walki Gordona Liu Chia-hui w roli Pei Mei, popularnego niegdyś białobrewego mnicha z filmów Shaw Brothers. W tym przypadku obsadził aktora wbrew tradycji, bowiem zawsze grywał on u Shaw Brothers lojalnych bohaterów, podczas gdy Pei Mei (grany niegdyś przez Lo Lieh) był jednym z najczarniejszych charakterów wytwórni (na przykład w filmie Executioners from Shaolin).

Treść

Kill Bill jest hołdem złożonym ukochanym gatunkom filmowym Quentina Tarantino: spaghetti westernom, chińskim filmom sztuki walki, japońskim filmom samurajskim oraz anime, które reanimował nadając im nową formę. Sam Tarantino twierdzi, że aby stworzyć Kill Bill musiał wycisnąć z siebie wszystkie soki , jakie wyssał z kina klasy C w ciągu ostatnich 35 lat. Podzielił obraz na rozdziały, każdy pomyślany i zrealizowany w specyfice jednego gatunku, z odwołaniami do pop-kultury i innych gatunków. Na przykład połączył elementy typowego filmu o yakuzie z anime i ścieżką muzyczną ze spaghetti westernu. Wywołuje nie tylko całą krzykliwą barwność tych gatunków, ale też ich buntowniczego ducha.

Twórcy

W miarę jak nabierał kształtu scenariusz, w głowie Tarantino nabierała kształtu również ścieżka dźwiękowa. Tarantino jest nie tylko miłośnikiem kina, lecz także muzyki. Przy tworzeniu filmu od razu zaczyna myśleć o ścieżce dźwiękowej: Nie mogę kontynuować pisania scenariusza, dopóki nie znajdę właściwej muzyki na początek filmu, muzyki która wprowadzi widzów we właściwy nastrój. Jedną z pierwszych rzeczy, które wymyśliłem do Kill Bill była piosenka otwierająca film: Bang Bang (My Baby Shot Me Down). Miałem też muzykę flamenco do sceny walki w zimowym ogrodzie, zanim tę scenę w ogóle napisałem. Muzyka pomaga mi odnaleźć rytm filmu.

Wiele kawałków muzycznych, które przewijają się w obrazach Tarantino pochodzi z jego ukochanej kolekcji soundtracków filmowych. Ścieżka muzyczna Kill Bill zawiera kawałki Sinatry, Charliego Feathersa - mistrza południowego rockabilly, japońskiego trio 5.6.7.8’s i mało znanego niemieckiego zespołu Neu! oraz fragmenty klasycznych grindhousowych soundtracków z takich filmów klasy C, jak spaghetti western The Grand Duel z 1972 r., thriller Twisted Nerve z 1968 r., dramat gangsterski Battles Without Honor or Humanity, utwót Isaaca Heysa Run Fay Ryn z włoskiego filmu blaxploitation Three Tough Guys oraz kawałek napisany i wykonany przez aktorkę Meiko Kaji, której popisowa rola w Lady Snowblood wywarła duży wpływ na wizerunek O-Ren Ishii z Kill Bill.

Pojawiają się również elementy z programów telewizyjnych z lat 70.: motyw trąbki z The Green Hornet i motyw z Ironside napisany przez Quincy'ego Jonesa.

Muzyka, jaką słyszycie w moich filmach jest mi bardzo bliska. To nie jest tylko muzyka, jaką się wybiera, żeby potem sprzedać CD. W dużej mierze słuchacie tego, co znalazło by się na mojej ulubionej składance.

O pomoc w wyborze piosenek oraz skomponowanie oryginalnej muzyki do filmu Tarantino zwrócił się do RZA, nowatorskiego producenta albumów hip hopowej formacji Wu Tang Clan. RZA wcześniej skomponował muzykę do Ghost Dog. Droga samuraja Jima Jarmusha.

Wraca Tarantino. Wraca Dobre Kino

PANNA MŁODA:

Po czterech latach w roli śpiącej królewny,

nic nie wiedziałam o moich wrogach:

czy są słabi, czy silni i gdzie się kryją.

Jednak była mi pisana przez Boga

słodycz zemsty.

Ja, która nic nie wiedziałam,

wiedziałam jedno:

Tak, jak Bóg stworzył

małe zielone jabłuszka,

tak ja zabiję Billa.

Panna Młoda, płatna zabójczyni, postanawia wycofać się z branży. W czasie własnego ślubu zostaje postrzelona przez Billa - szefa Plutonu Śmiercionośnych Żmij. Na skutek ran dziewczyna na pięć lat zapada w śpiączkę. Po przebudzeniu postanawia zemścić się na tych, którzy z zimną krwią chcieli zabić ją i jej nienarodzone dziecko. Po kolei eliminuje członków swojego byłego gangu, Billa pozostawiając sobie na deser. Wszystko się skomplikuje, gdy wkrótce się dowie, że jej dziecko żyje...

HATTORI HANZO:

Zemsta nie kroczy prostą drogą.

Kluczy przez las. A w lesie łatwo zgubić drogę.

Zabłądzić. Zapomnieć, skąd się przyszło.

Więcej informacji

Proszę czekać…