Po 15 minutach usnąłem… – Co prawda na film poszedłem przed południem, ale po 15 minutach seansu przymknęło mi się oko. Ktoś od razu powie, że albo musi film być chała, albo ja się nie znam. Hihi może się nie znam, ale przysnąłem. Przysnąłem na scenie gdy Farmer liczy owce. Do momentu pierwszego opadu powiek bawiłem się świetnie. Potem powieki na moment opadły. Owce skakały przez płot. Po chwili powieki się podniosły, a ja bawiłem się jeszcze lepiej.
Pełnometrażówka trzyma poziom serialu. Od początku do końca chichotałem jak głupi. Nawet standardowe, najbardziej ograne gagi śmieszyły mnie do łez. Mój syn miał nie zgorszy ubaw, choć wiele kwestii wychwycą jedynie troszkę starsi widzowie.
W mojej ocenie 8 jak najbardziej zasłużona.
Pozostałe
Proszę czekać…
Jednak człowiek nie lubi mniejszych braci. Piękna alegoria o stosunku człowieka do zwierząt. Zjeść się chce, ale nie koniecznie tolerować. Do tego znakomita animacja, ala Pat i Mat, plastelinowa. Zero dialogów (nasi dubbingowcy, chyba się zdenerwowali), a ogląda się bez zmrużenia powiek. Dla mnie rewelacja !!!