Aktywność

Hancock (2008)

Inne oczekiwania miałem do obu filmów i o ile na wanted czekałem z dużymi nadziejami o tyle Hancock nie interesował mnie przed wydaniem.

Wanted - Ścigani (2008)

Efekty, gra Morgana Freemana i tylko jego, pomysł nie najgorszy ale wykonanie straszne. Za to dałem 5. Moim zdaniem Szklana Pułapka jest co najmniej o 2 gwiazdki lepsza niż wanted. Dlatego zagłosowałem jak zagłosowałem. Masz racje że jednym może przypaść duo gustu ten film a drugim inny.

Masz dziwne niedowartościowanie siebie bo na razie skrytykowałem tylko ludzi którzy nie krytykują tego filmu a ocena 8 to moim zdaniem jest znikoma krytyka na jaką zasługuje ta pozycja.

Wanted - Ścigani (2008)

W tej sytuacji czuję się rzeczywiście lepszy od Ciebie, z całym szacunkiem, po prostu przyjąłeś tą komercje i kaszankę bez większych wartości, z zerowym przekazem i dla ciebie (wnioskując po twojej ocenie) to był bardzo dobry film. Szanuję Cie jako zasłużonego dla tego serwisu jednak widząc po twoich ocenach poddajesz się amerykańskiemu kiczowi tylko z lekkim oporem. Jak już zacząłeś rozwodzić się nad moimi poprzednimi ocenami to wyjaśniam że Prison Breaka oceniłem tylko pierwszy sezon który oglądałem bo zachwycił mnie logiką, złożonością, pomysłami, realizmem, grą aktorską i ciekawością fabuły. (w Dragon Ballu z pewnością tego nie doświadczysz xD) Tym się różnimy.

Kung Fu Panda (2008)

Typowy film na sukces DreamWorks… – Przepis na sukces DreamWorks Pictures – obsadzić w roli głównego bohatera jakiegoś pokrakę z którym widzowie mogą się utożsamić, ewentualnie dowartościować się, sprawić że bohater mocno będzie obrywał podczas filmu i dorzucić znane nazwiska podkładające głosy. Bajka mi się nie podobała, naprawdę ubóstwo w gagach i śmiesznych momentach. Film zarobi swoje bo ma dużą promocję nazwiskami i pieniędzmi jednak nie jest to bajka godna oglądania po raz drugi. 4/10

Wanted - Ścigani (2008)

Małe wymagania macie… – Nie chciałbym obrażać nikogo kto film ocenił na wyżej jak 6 pkt. ale macie strasznie małe wymagania. W trzech słowach: odmóżdżający, głupi i nudny. Miejscami miałem ochotę naprawdę wyjść z kina po przydługich scenach powtarzalnych i nic nie wnoszących. Ta sama jatka przez całe 7 minut?! Rzygać się chce. Obsada mimo znanych nazwisk nie zachwycała, jedynie efekty specjalne trzymały poziom chociaż scena z pociągiem spadającym z mostu była bardzo naciągana. 5/10

Mów mi Dave (2008)

Film wygląda jak propozycja polsatu na niedzielne popołudnia… – Tragedia, nawet dziecko by się przy tym wynudziło. Naiwne, głupie bez większych pomysłów (czytaj typowa amerykańska komedia). Film nie zdobędzie żadnego uznania i nie zdziwiłbym się jakby jego budżet 60 mln się nie zwrócił (swoją drogą chyba pensja Eddiego Murphy’ego wyniosła z 30 mln bo nie wiem która cześć tego filmu kosztowała takie pieniądze) Nie polecam!

Hancock (2008)

Nie zgadzam się… do połowy film był w porządku, właśnie kiedy "akcja nabierała tempa" film totalnie mnie znudził. Moim zdaniem autorzy poszli w złym kierunku mniej więcej od czasu w którym Hancock zaczął się zmieniać w ulizanego supermana… Miał swoje śmieszne momenty jako zdegenerowany antybohater. Film oceniam na 6/10 za dobrą grę aktorską śmieszne momenty i dobre odgryzanie się głównego bohatera ludziom.

Shutter - Widmo (2004/II)

6/10 – Niezły film. Oryginał japoński znacznie przewyższa amerykańską tandetę. Film mnie ani razu nie przestraszył ale miał swój klimat. Jedyne do czego się mogę mocno przyczepić to trochę oklepane momenty: dziewczynka z przydługimi, czarnymi włosami pojawiająca się nagle znikąd zawsze na drugim ujęciu znikająca. Mam dosyć tych powtórek! W każdym azjatyckim horrorze jest ciągle to samo… Scena z dziewczyna siedzącą na plecach jest śmieszna i wywołała u mnie raczej politowanie niż strach. Ogólnie da się obejrzeć, amerykańskiego remaku nie dotykać!

Zdarzenie (2008)

Najgorszy film jaki widziałem od kilku miesięcy… – Straszne… Zero gry aktorskiej – dosłownie sprawdzałem aktorów na serwisach filmowych czy to nie amatorzy, zerowa fabuła, okropny scenariusz, dialogi brzmią jak napisane przez 10 latka, obrzydliwe zdjęcia i reżyseria, beznadziejne zakończenie, pełno błędów, urywane wątki. Ten film mógłby być zapisany jako odcinek jakiegoś kiepskiego serialu sf. Jedynie przesłanie na końcu filmu było dobre. Poza tą jedyną zaletą film nic sobą nie reprezentuje, podczas oglądania parę razy z pełną pogardą dla reżysera który spłodził to dzieło śmiałem się kompletnie nie rozumiejąc kto zgodził się wypuścić taki słaby film.

Proszę czekać…