Andrzej (Mateusz Kościukiewicz), fotografik ze Śląska, przybywa na małą grecką wyspę, aby objąć spadek po stryju. Na miejscu okazuje się, że ten zapisał mu w testamencie kamienny szałas oraz położone w cieniu wulkanu pole. Rozczarowany spadkiem Andrzej postanawia jak najszybciej sprzedać odziedziczoną własność i wrócić do kraju. Wcześniej jednak musi odpracować dług, który jego stryj zaciągnął u greckiego sąsiada. Plan i decyzje, które dotychczas wydawały się oczywiste, komplikują się, kiedy Andrzej poznaje Lenę (Ifigeneia Tzola). Piękna Greczynka kompletnie zawróci chłopakowi w głowie, a to, co wydarzy się wkrótce, zmieni jego spojrzenie na świat i zmusi do zadania pytania – co tak naprawdę w życiu jest najważniejsze?

Andrzej Jakimowski, reżyser niniejszej produkcji, zaproponował kino urocze wizualnie i niezbyt dopracowane w warstwie werbalnej 7

„Które zdanie mam tłumaczyć?” - pyta miejscowa kobieta znająca obce języki: grecki oraz angielski. Na Nisiros obowiązuje raczej pierwszy z nich. Andrzej znalazł się w Grecji przypadkiem. Jego stryj niedawno zmarł, a przed śmiercią zapisał bratankowi skrawek ziemi oraz wykutą w skale namiastkę domu. Andrzej pochodzi ze Śląska. Tam przywykli do drążenia wyrobisk. Młodzieniec ma zapał, pasję oraz trochę szczęścia. Ono początkowo nie wyraża się nazbyt klarownie. Spadek po stryjku pozornie do opłacalnych nie należy. Fakt, wyspa Nisiros urzeka swoją urodą. Andrzej może stąd czerpać inspiracje dla swoich obrazów. Te sprzeda turystom krążącym nieopodal. Sama ziemia oraz urządzony tu „dom” to jednak nawet dla imigranta ze Śląska wartość niepoddająca się racjonalnej ocenie. Aby przejąć spadek, Andrzej za radą miejscowego notariusza musi spłacić swojego wierzyciela – Yiannisa, który jest tubylcem. Mężczyzna nie potrafi wyjść ze zdumienia, widząc, iż Andrzej pogardza odziedziczoną ziemią. Tłumaczka ma zatem wątpliwości, jakie zdania tłumaczyć. Yiannis oraz Andrzej mówią co prawda wyraźnie, ale sprawiają wrażenie ludzi pochodzących z innych światów.

Uśmiech losu (2023) - Mateusz Kościukiewicz, Ifigeneia Tzola

„Przyszli na wystawę” - zaśmiewa się Yiannis, widząc kozy pląsające po zboczach góry wyspy Nisiros, które zatrzymały się przed schnącymi obrazami autorstwa Andrzeja. Polak miał w Grecji załatwić tylko formalności związane ze spadkiem. Te się tymczasem przeciągają. Andrzej poznał w międzyczasie piękną Greczynkę – Lenę. Dziewczyna sprawia wrażenie zainteresowanej kontaktem, chętnie odwiedza i dokarmia intruza. Chłopak jest rozdarty pomiędzy krajem urodzenia i nowo poznanym miejscem, jakie stanowi dla niego nie lada zagadkę. Tu Andrzej zajmuje się za radą Yiannisa segregacją i sprzedażą tłucznia. Praca jest wyczerpująca, lecz na krótki dystans opłacalna. Andrzej próbuje jednocześnie okiełznać „dom” stryja. Kilkukrotne też podejmuje skuteczne próby przebukowania biletów do Polski. Tam czekają schorowani rodzice. Tu, na Nisiros pojawia się Lena, pokusa nie do pogardzenia, a być może przyszły sens życia.

Uśmiech losu przenosi nas w świat bajkowy, choć akcja filmu dokonuje się wszak niespecjalnie daleko. Andrzej Jakimowski, reżyser niniejszej produkcji, zaproponował kino urocze wizualnie i niezbyt dopracowane w warstwie werbalnej. Ten zdumiewający zgrzyt sprawia, iż niepodobna jednoznacznie ocenić walorów tego filmu. Z jednej strony urzekające plenery dominują wyobraźnię życzliwego widza, z drugiej – chropowate dialogi, nieskoordynowane sekwencje burzą tę beztrosko sklejoną hybrydę. „Chcesz iść na dyskotekę a potem się całować?” - tak ostentacyjną propozycję składa Andrzejowi z założenia skromna Lena. Chłopak z oferty korzysta. W miejscowej dyskotece zostaje być może dlatego poturbowany przez miejscowych osiłków. Sama bijatyka wygląda zaś prędzej na pantomimę niż realistyczny akt przemocy. Te niepotrzebne „kanty” rekompensowane są jednak przez pasmo kojących ujęć i pejzaży. Uśmiech losu obfity będzie w takie doznania, które w pełni pokrzepiłyby zmysły estetyczne, gdyby reżyser przyłożył się, chcąc je uwiarygodnić słowem realnym i prawdopodobnym.

Uśmiech losu (2023) - Mateusz Kościukiewicz, Ifigeneia Tzola

„Nudno tu, niby u nas” - tymi słowy Andrzej przez telefon relacjonuje swojej mamie realia zastane na greckiej wyspie. Nisiros generuje jednak zupełnie inny rodzaj nudy niż polski Śląsk. Andrzej jest na progu zmiany swoich paradygmatów życiowych. Nudzić można się przecież w rozmaitych językach.

Uśmiech losu (2023) - Ifigeneia Tzola

Dziękujemy za seans sieci Cinema City

0 z 1 osoba uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 0
Skomentuj jako pierwszy.
Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

Pozostałe

Proszę czekać…