W pustostanie policja znalazła okrutnie pokaleczonego mężczyznę. Ktoś powiesił go za ręce i przypalał palnikiem. Ofiarą był Krzysztof Baran prowadzący studio tatuażu. Podczas rozmowy ze śledczymi Baran opowiada, że jego oprawca próbował wyciągnąć od niego informacje dotyczące niejakiego Ryzy oraz jakiejś kobiety. Problem w tym, że tatuażysta nie zna nikogo takiego. W toku śledztwa wychodzi na jaw, że Ryza był menadżerem klubu nocnego, który od lat uchodzi za pralnię pieniędzy. Właścicielem klubu jest były przestępca skazany za gwałt. Rozmowa z nim niewiele śledczym daje, poza przekonaniem, że nie można mu ufać. Wkrótce kryminalni otrzymują tajemniczą wiadomość. Ktoś chce się z nimi spotkać.