O filmie
W swoim reżyserskim debiucie scenarzysta Jonathan Kasdan w osobistej i wzruszającej opowieści pokazuje, że w najbardziej krytycznym momencie życia człowieka jego ścieżki mogą się w nieoczekiwany sposób skrzyżować ze ścieżkami innych ludzi. Myśląc o tym filmie Kasdan kierował się prostą, a jednocześnie fundamentalną zasadą każdego pisarza: „Pisz o tym, co znasz”. Scenarzyście, który rutynowo pisze dla telewizji, udało się jednocześnie pójść za głosem serca i rozpocząć prace nad scenariuszem filmu kinowego. Kasdan wyjaśnia: „Od kiedy tylko pamiętam, miałem głowę pełną filmów. Filmy to moja pasja. Musiałem napisać kilka scenariuszy, żeby dojść do wniosku, że to, co piszę musi być także – nie umniejszając wagi innych elementów – zabawne. Chodzi o to, że do tej pory pisałem rzeczy dużo bardziej poważne i osobiste w stosunku do moich pierwotnych intencji. Kiedy usiadłem, żeby napisać film o tym, co kocham, wydało mi się oczywiste, że powinienem napisać o kobietach, o przebywaniu wśród nich i próbach wytłumaczenia sobie, na czym polegają moje związki z nimi”. Historia Cartera Webba to historia podróży w głąb siebie, gdzie oświecenia doznaje się podczas wyboistej drogi, a nie wtedy, gdy docieramy do celu. Kasdan wyjaśnia: „Ten film jest tak naprawdę o człowieku, który zakochuje się w swoim życiu. Kiedy spotykamy Cartera po raz pierwszy, jest człowiekiem zmagającym się, skonfliktowanym i trochę przegranym. Pod koniec filmu będzie już kimś innym, jako że będzie miał za sobą kilka momentów, w których doświadczył wszechogarniającego poczucia kontaktu z własnym życiem”. Umiejętność połączenia kluczowych momentów życia z codziennością była tym, co zwróciło w scenariuszu uwagę producentów Steve’a Golina i Davida Kantera. „To film o uczuciach” – mówi Kanter. „Jest świeży, oryginalny, pytania, które stawia, są z życia wzięte, a dialogi – zabawne i błyskotliwe. Zawsze staramy się szukać tematów, które poruszą widza”. Postaci zderzające się ze sobą w chwili, gdy pozornie kontrolowane życie wymyka im się z rąk, i właśnie w tym momencie znajdujące w sobie nawzajem oparcie to ten element, który tak zafascynował Golina w W świecie kobiet. „Film obejmuje bardzo krótki wycinek czasu. Tak Carter, jak i Sarah przechodzą przez osobiste problemy i właśnie przez tą krótką chwilę będą w stanie nawiązać między sobą bardzo silną więź. To film o ludziach, którzy spotykają się we właściwym miejscu, o właściwym czasie”. Adam Brody dodaje: „To bardzo pozytywny film o miłości do życia, miłości do innych ludzi - i docenianiu uroków codzienności. Film o różnego rodzaju związkach z innymi ludźmi, o miłości i o tym, jak to wszystko się krzyżuje”. W świecie kobiet to spojrzenie na kobiecy świat z perspektywy młodego mężczyzny. Przedziwna zdolność Kasdana do wypowiadania się z wielką wrażliwością z punktu widzenia kobiety nieustannie zaskakiwała aktorów. „To zagadka tego filmu. Skąd on tyle wie, o tych wszystkich relacjach?” – zastanawia się Meg Ryan. „Napięcia rodzinne, wszystkie te rzeczy, które trudno wyrazić słowami, jak to wszystko działa i jak wpływa na życie poszczególnych członków rodziny. Wszystkie niewypowiedziane zdania, które ostatecznie muszą zostać wypowiedziane. Wspaniałe w tym filmie jest to, że na koniec następuje katharsis. Ostatecznie wszystkie niedopowiedzenia są wyrażone, a relacje między ludźmi mogą dzięki temu zostać uzdrowione”. Olympia Dukakis: „Jon jest bardzo otwarty. Nie próbuje być kimś, kim nie jest. Jest bardzo wrażliwy i ogromnie entuzjastyczny. Myślę, że ma swoje wyjątkowe doświadczenia z kobietami i rozumie wagę poszczególnych związków, jak to wszystko można zepsuć i jaką radość można odnaleźć w tych związkach. Wszystko to opisał w tej historii”. Kanter domyśla się, gdzie Kasdan mógł rozpocząć naukę psychologii płci przeciwnej: „Jon opowiadał nam kiedyś, że uczęszczał do bardzo popularnej szkoły w zachodniej części Los Angeles. Zdarzyło się, że prowadził rubrykę z poradami dla dziewcząt z bardzo modnej szkoły w Brentwood. Udzielał porad dziewczynom ze szkoły średniej, podczas gdy sam był nastolatkiem. To element jego uroku. Ma wrodzoną zdolność do obserwowania ludzi i pisania o nich”. Aktorzy prześcigają się w pochwałach na temat talentu reżyserskiego Kasdana: „Jon wywarł na mnie ogromne wrażenie. Jest taki spokojny” – mówi Adam Brody. „To jego pierwszy film, a można by pomyśleć, że dziesiąty. Orientuje się w każdym aspekcie pracy nad filmem. Wie nie tylko, jak ustawić scenę, ale też jak ją oświetlić, czy jak pracować z aktorami”. Makenzie Vega dodaje: „Zaraz przed kręceniem sceny pan Kasdan podszedł do mnie i przypomniał mi o kilku rzeczach związanych z moją postacią, co bardzo mi pomogło. On jest świetny!”. Świetność Kasdana jest podkreślana przez całą obsadę. „Uważam, że Jon jest niewiarygodny, tak strasznie zaangażowany w to, co robi” – mówi Kristen Stewart. „Wiedział wszystko o scenariuszu i można było zadać mu każde pytanie na temat. To tak, jakby faktycznie był każdym z bohaterów!”. „Myślę, że widzom bardzo spodoba się humor, z jakim opowiedziana jest ta historia i oglądanie tych wszystkich postaci w różnym wieku, zmagających się z miłością i zawodami miłosnymi” – kontynuuje Dukakis. „Bohaterowie są pełni sprzeczności – odczuwają radość, ból, rozczarowania i żywią nadzieję”. Jakie przeżycia postanowił reżyser zaaplikować widzowi? „Myślę, że miałem w życiu kilka takich chwil, w których złapałem się na myśleniu w stylu. »Najlepsze jest to, że po prostu żyję!«” – mówi Kasdan. „Przypomina mi to scenę z filmu Woody’ego Allena Przejrzeć Harry'ego, w której odwiedza go duch jego starego przyjaciela, który właśnie zmarł. Harry siedzi w więzieniu i mówi do ducha: »Wiem, że banalne, ale ja po prostu chcę być szczęśliwy«. A duch odpowiada: »Być żywym to być szczęśliwym. Ja ci to mówię«. Ta scena utknęła mi w głowie, a ten fragment dialogu jest jednym z ważniejszych w moim życiu”. „Ten film polemizuje z bardzo ważną dla mnie osobiście koncepcją, zgodnie z którą we wszechświecie istnieje pewna synchronizacja. Dzięki niej pewne zdarzenia mają miejsce w najbardziej nieoczekiwanych dla nas momentach, co sprawia, że wszystko nagle jakoś zaczyna działać. Mam nadzieję, że to właśnie widzowie zobaczą – pewien rodzaj magii”.