Wokół fabuły
Sprawy zaczęły przebierać dramatyczny obrót, gdy Brandon poznał nieśmiałą Lanę Tisdel, najpopularniejszą dziewiętnastolatkę w Falls City. Lana zakochała się w nim tak bardzo, że wpłaciła za niego kaucję i trzymała jego stronę nawet wtedy, kiedy odkryła prawdę o nim - a nawet wtedy, gdy jej przyjaciel z dzieciństwa, John Lotter, zwrócił się przeciwko niemu.
Rolę Lany Kimberly Peirce powierzyła Chloe Sevigny, która zyskała jej uznanie rolą w "Rytmach nocy" Whita Stillmana. Reżyserka mówi: Była cudownie uwodzicielska i zaskakiwała intensywnością doznań. Gdy już przyjęła rolę Lany, stała się nią całkowicie. Pochwyciła ją i nie pozwoliła jej się wymknąć.
Chloe Sevigny godzinami studiowała kasety video z nagraniem rozmów z Laną, które Kimberly Peirce przeprowadziła w Falls City. Starała się poznać swą bohaterkę i zrozumieć jej fascynację mitem, jaki zbudował wokół siebie Brandon.
Sevigny bez trudu wcieliła się w postać wywodzącą się z innej klasy społecznej, czym zyskała powszechny aplauz całej ekipy. Kimberly Peirce mówi: Stanisławski powiedział, że nie ma trudniejszej rzeczy dla aktora niż wcielić się w przedstawiciela innej klasy. Zależało mi, by nasi aktorzy dotarli do korzeni swoich bohaterów, a oni przeszli moje najśmielsze wyobrażenia.
Chloe Sevigny mówi: Brandon był niezwykły i nie przypominał nikogo, z kim Lana stykała się do tej pory. Dzięki niemu mogła uciec od rzeczywistości, on pozwolił jej się otworzyć. Doskonale ją rozumiem, bo sama dorastałam w małym miasteczku. Gdy w jej życiu pojawił się Brandon, zrozumiała, że nadarza jej się niepowtarzalna okazja. W nikim nie widziała takiej pasji życia. Brandon był delikatnym romantykiem, traktował ją tak, jak nie traktował jej dotąd żaden facet.
Mimo swej niekłamanej sympatii dla Lany Chloe Sevigny nie mogła uwierzyć - podobnie jak wielu innych - że doświadczona seksualnie dziewczyna nie podejrzewała, iż Brandon nie jest tym, za kogo się podaje. Jak mówi: Utwierdzała się w swoich przekonaniach, wynajdywała preteksty i wytłumaczenia. Nauczyła się okłamywać samą siebie, by stać na straży tajemnicy Brandona, która stała się jej własną tajemnicą. Wmawiała sobie: "Nieważne, co myślą inni, dla mnie jesteś chłopakiem". Tylko to się dla niej liczyło. Oto historia pięknej dziewczyny i cudownego faceta zagubionych gdzieś na amerykańskiej prowincji, historia brutalnego morderstwa, które sprawia, że na jaw wychodzą długo skrywane sekrety - tragiczna i niezwykła historia, obok której nie sposób przejść obojętnie.
Rolę Johna Lottera, który oczekuje dziś na wykonanie wyroku śmierci za zabójstwo Brandona Teeny, gra Peter Sarsgaard. W chwili popełnienia zbrodni Lotter miał 22 lata.
Sarsgaard dostrzegł w Johnie żyjącego w izolacji młodego człowieka z problemami emocjonalnymi, który odbiera świat w czarno-białych kategoriach i wpada w prawdziwą wściekłość, gdy okazuje się, że rzeczywistość jest bardziej skomplikowana, niż sądził. Aktor mówi: Sądzę, że jego działania są w dużej mierze podyktowane lękiem. Brandon był kimś, kto przybył do miasteczka i pozwolił wszystkim unieść się fali marzeń. Kiedy John przekonał się, że go okłamano, przestał dostrzegać w Brandonie osobę ludzką. Zamiast tego Brandon stał się dla niego "rzeczą", a to pozwoliło mu robić z nim, co mu się żywnie podobało. Przez całe swoje życie John miał obsesję na punkcie Lany i uroił sobie, że jeśli ofiaruje ją Brandonowi, będzie mógł kontrolować ich oboje. Relacje łączące go z Laną zawsze były bowiem trudne do zdefiniowania.
Sarsgaard rozumiał sytuację Johna, sam bowiem - podobnie jak jego partnerki Hilary Swank i Chloe Sevigny - wychował się w małych miasteczkach i wie, że często dają one schronienie ludziom "z przeszłością", dla których przemoc staje się sposobem na życie. Jak mówi: Dorastałem w małych miasteczkach, ale cieszyłem się pełną swobodą i mogłem wyjechać w każdej chwili. Znałem jednak ludzi, którym nie dane było zakosztować podobnej wolności, ludzi takich jak John Lotter, który był tu praktycznie uwięziony i nie miał szans, by wydostać się z pułapki. John miał bardzo ograniczone perspektywy. Niewiele widział na tym świecie, wciąż obijał się z tą samą grupką przyjaciół, którzy dyktowali mu, co jest dobre, a co złe.
Hilary Swank mówi: Brandon znalazł w Johnie wzór do naśladowania, a Johnowi bardzo się to spodobało. Lubił bowiem uchodzić za silnego i nie czuł się zagrożony, dopóki nie poznał prawdy o Brandonie, a wtedy wpadł w prawdziwy popłoch.
Peter Sarsgaard mówi: Niełatwo przyszło mi pokazać przemoc Johna, wciąż zdawało mi się, że przekraczam granice. Historia Brandona Teeny pokazuje, że potrafimy posunąć się do kłamstwa, by być kochanym. Brandon chciał być kochanym, a nie mógł się pogodzić z tym, kim jest. Kiedy przybył do miasteczka, pozwolił, by jego mieszkańcy na krótką chwilę stali się marzycielami. A marzenia w prowincjonalnym miasteczku mogą być zarówno cudowne, jak i bardzo niebezpieczne.
Christine Vachon mówi: Nasz film nie opowiada o dwóch oprychach, którzy zabijają kogoś z głupoty. Mówi o ludziach, którzy żyli w delikatnym i kruchym świecie i nie mogli znieść tego, że ktoś zniszczył ich złudzenia. Kimberly i Peterowi zawdzięczamy to, że odnosimy się do Johna z niejakim współczuciem.
Kimberly Peirce dodaje: John i Tom większość swego życia spędzili w więzieniu, byli więc w pewnym sensie chodzącymi bombami zegarowymi. Cały czas szukali przy tym wzorców osobowych, próbowali rozgryźć, jak powinni się zachowywać prawdziwi mężczyźni. Zżyli się z Brandonem, ale w miarę, jak poznawali go bliżej, zaczęli się go podświadomie obawiać. Uważam, że każdy z nas boi się, że uznany zostanie za oszusta podającego się za kogoś innego, ale sądzę, że często igramy z tym, co może nas zdemaskować, a w efekcie zniszczyć. Jak na ironię Tom, John i Brandon bali się dokładnie tego samego - że mogą stracić swoją męskość. Kiedy życie dowiodło, że Brandon - który był ich zaprzeczeniem - okazał się lepszym facetem, mimo iż był w istocie dziewczyną, poczuli się zagrożeni w swej męskości i stracili poczucie samych siebie. Kiedy fantastyczny obraz, jaki nosili w sobie, legł w gruzach, zwrócili się przeciwko Brandonowi z siłą równą tej, z którą niegdyś go idealizowali. Mam wiele współczucia dla Johna. Zabrano go od matki, gdy był jeszcze dzieckiem. Później, kiedy zaczął kraść samochody, powiedział, że robił to, by móc pojechać do domu, do matki. Potrzebował miłości, miał także prawdziwą charyzmę i niebezpieczną moc zjednywania sobie innych. Peter musiał pokazać, że jego bohater łaknie miłości, a zarazem niesie za sobą poważne zagrożenie. Łatwo ulec urokowi przemocy i Peterowi udało się to pokazać.
Wspólnika Johna w zbrodni, Thomasa Nissena, gra Brendan Sexton III, którego Kimberly Peirce uważa za "jednego z najłagodniejszych ludzi, jakich dane jej było spotkać". Sexton przekonywająco ukazał tłumioną wściekłość i instynkt autodestrukcji, które przywiodły jego bohatera do zbrodni.
Kimberly Peirce mówi: Brendan przeszedł samego siebie i stworzył kreację, która zaskoczyła nawet jego samego. Wniósł do roli wściekłość, strach i wrażliwość, a te sprawiły, że grany przez niego bohater wyróżnia się na tle innych mu podobnych.
Producent John Hart mówi: Kiedy skończyliśmy kompletować obsadę, zdaliśmy sobie sprawę, że mamy wszelkie szanse nakręcić "American Graffitti" lat 90-tych. Sądzę, że wtedy właśnie po raz ostatni udało się zgromadzić na planie jednego filmu najlepszych aktorów swego pokolenia.
Zdjęcia do filmu kręcono w okolicach Dallas w stanie Teksas, które zastąpiło Falls City. Już na etapie wczesnych przygotowań do realizacji uznano, że trudno będzie pracować w Falls City, gdzie sprawa Brandona wciąż jeszcze budzi silne emocje. Kimberly Peirce zdecydowana była jednak przydać filmowi maksimum autentyzmu.
Jak mówi: Odwiedziliśmy sześć miasteczek w Teksasie i zaczęłam dostrzegać pewne podobieństwa architektoniczne między nimi a Falls City. Wszystkie miały rynek, przy którym znajdował się posterunek policji, park, małe sklepiki skupione wokół centrum, wielka fabryka i tory kolejowe o kilka przecznic od centrum. Podobnie jak Falls City miasteczka te były niegdyś stolicami okręgów i przeżywały okresy świetności. Najlepsze, co w nich odkryliśmy, to całe kultury znarkotyzowanych dzieciaków, które śpią cały boży dzień, a nocami urządzają sobie balangi. Jak okiem sięgnąć wszędzie rozciągały się pola uprawne, przy których stały piękne, choć chylące się ku ruinie farmy. Dokładnie tego szukaliśmy.
Ograniczenia budżetowe sprawiły, że wszyscy członkowie ekipy mieszkali w niedrogim hoteliku nieopodal Dallas, łatwo więc zżyli się ze sobą. Peter Sarsgaard mówi: Codziennie razem balowaliśmy i piliśmy, a sądzę, że to poczucie wspólnoty znalazło swoje odbicie na ekranie. Hilary i ja musieliśmy się zaprzyjaźnić, by potem zerwać ze sobą.
W Teksasie członkowie ekipy przekonali się, że "zakurzona autostrada" z marzeń Brandona istnieje naprawdę. Producent Eva Kolodner mówi: "Zakurzona autostrada" to miejsce w Falls City, gdzie zbierają się miejscowe dzieciaki. To odcinek autostrady, tuż za zjazdem z głównej drogi. To miejsce, gdzie wzniecasz tuman kurzu, który przykrywa cię tak, że całkowicie znikasz z pola widzenia. Podczas zdjęć w Teksasie często prowadziliśmy w tumanach kurzu, które stanowiły ważny element fantazji Brandona, a to pozwoliło nam zrozumieć, czym było dla niego Falls City.