amatorska produkcja nakręcona komórką, szkoda czasu jednym słowem
coś w stylu dnia świstaka dla dorosłych, ogólnie porno, a nie horror
po trailerze spodziewałem się czegoś nieco lepszego, do pewnego momentu dobry dramat, później 20 minut akcji za cały film
Od razu warto wspomnieć, że to kino klasy B, z ograniczonym budżetem wiec fajerwerków nie oczekujmy, ale pomimo złej prasy oglądało się to całkiem dobrze, choć błędów nie uniknięto i zakończenie jest takie sobie
totalna strata czasu
sam pomysł dobry ale czegoś zabrakło do pełni szczęścia
jakże inne te radzieckie SF od amerykańskiego
Kiedyś klasyk VHSa, dziś to już nie to samo
Spodziewałem się czegoś więcej po tym filmie, a dostałem dramatycznie przerysowane kino klasy B, gdzie kasa poszła chyba na gaże Pearce’a i wyciągnęli zapomnianego Branscombe Richmonda
momentami czuć jakby kolejną częścią szybkich, ogólnie historia taka sobie ale akcji i SF jest sporo więc jako całość daje radę
Proszę czekać…