doskonale sobie zdaję sprawę że przy obecnej technice obróbki obrazów komputerowej wystarczyłyby trzy czołgi i jedna armatka byle była to produkcja amerykańska pozdrawiam. tak swoją drogą jak bym chciał wchodzic w szczegóły to znalazłbym tam dużo ważniejszych mankamentów ale malkontenci takowe z reguły pomijają
wyzwolenie – dziwi mnie strasznie niskie zainteresowanie tym filmem. Pomijając politykę jest to jeden z nielicznych filmów naprawdę batalistycznych.Swoją drogą poszukuję napisów polskich do nigo.
Proszę czekać…