"Matka siedzi z tyłu" - polski zwiastun wyczekiwanego filmu 0
Islandzka czarna komedia z oszałamiającym islandzkim krajobrazem w tle czyli Matka siedzi z tyłu. To opowieść o spóźnionym dojrzewaniu i towarzyszeniu bliskiej osobie w ostatniej podróży. Reżyser Hilmar Oddsson dzięki swoim nietuzinkowym pomysłom stworzył film, który jest ucztą dla oczu.
![](/assets/empty-2c4aa66e5ad9026a469eaf3dca27abb3e7c7f3f7baeb7fa68b6d64e8223d9edc.gif)
Matka siedzi z tyłu opowiada historię Jóna, który zabiera zwłoki swojej matki w podróż z Fiordów Zachodnich na południowe wybrzeże, aby spełnić jej ostatnie życzenie. Pomysł na ten film islandzki reżyser Hilmar Oddsson nosił w sobie przez trzydzieści lat.
Tak wspomina genezę powstania pomysłu na film:
Pomysł jest starszy, niż ktokolwiek mógłby sobie wyobrazić. Pochodzi z 1994 roku. Tego lata spędziłem trochę czasu na dalekiej prowincji. Tamtejsi mieszkańcy opowiadali mi historie o sobie i swoim życiu. Były bardzo zabawne i świetnie opowiedziane. W pewnym sensie to one zainspirowały mnie do napisania scenariusza filmu "Matka siedzi z tyłu".
Hilmar Oddsson lubi inspirować się i czerpać z innych wybitnych artystów. W swoim najnowszym filmie oddaje hołd i szacunek jednemu ze swoich największych guru Jimowi Jarmuschowi.
Lubię w moich filmach oddawać hołd i szacunek ważnym mi osobom. Tutaj chciałem pokłonić się Jimowi Jarmuschowi. Ale też złożyć hołd mojemu zmarłemu ojcu, wybitnemu dramaturgowi tworzącemu w stylu Teatru Absurdu.
Tak powstała czarno-biała komedia, przefiltrowana przez pełną sarkazmu skandynawską wrażliwość, z oszałamiającymi krajobrazami Islandii w tle. Kolory są dla mnie niezwykle ważne. Ta historia przyszła do mnie czarno-biało. Nie było ucieczki – powiedział Hilmar Oddsson.
Matka siedzi z tyłu w kinach od 5 stycznia.
Źrodło: Aurora Films
Komentarze 0