@dawidek98 Obejrzę, a tymczasem wczoraj znowu obejrzałem Władcę część pierwszą, a więc Drużynę pierścienia i znowu epickie momenty. Stwierdziłem, że muszę wszystkim częściom podnieść notę na 10. Trylogie ocenia się jako całość. Pamiętam jak czekałem na premierę filmową, a kiedy to było teraz oglądam po raz kolejny i dalej mam ciarki. Przejście przez Morię i Balrog jest po prostu genialne.
Jackson dokonał czegoś niebywałego i wydawało się, że niemożliwego do zrobienia.
Po pierwszym obejrzeniu oczywiście byłem oburzony na pewne uproszczenia reżysera, ale po latach dochodzę do wniosku, że inaczej się nie dało. Chyba gdyby zrobić serial, ale tego bałbym się jeszcze bardziej. Wyszło prawie idealnie, boje się tego serialu co ma być na bazie Silmarillionu
., – Klimat niemal taki jak w książce. Nie ma tutaj patosu, wylewającego się za brzegi, nie ma wielkich bitw, lecz mimo to oglądamy z zaciekawieniem, podziwiamy piękną scenografię, charakteryzację, kostiumy, a przede wszystkim znakomite efekty specjalne. Scenariusz jednak trochę mi się nie podoba: kilka wyciętych wątków, przeważnie tych humorystycznych (starcie z drzewami w Starym Lesie, nadejście Bombadila), kilka dłużących się scen (wizyta u Galadriel), wszystko to jednak przeżywamy tuż po starciu Gandlafa z Balrogiem, które robi potężne wrażenie, więc takie nagłe uspokojenie może działać na nas negatywnie;) Oczywiście, kilka minusów realizacyjnych, na przykład walka Gandlafa z Sarumanem, uśmiałem się, widząc jak dwoje staruszków poniewiera się nawzajem po ścianach, wymachując przy tym kijami, niczym samurajowie mieczami, ale jest tutaj niewiele takich scen.
Ogólnie, film, nawet oglądany po raz kolejny, robi wielkie wrażenie.
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Proszę czekać…
Co ja się tu będę rozpisywał, jest to długo przeze mnie oczekiwana ekranizacja mojego ukochanego Tolkiena, do tego zrobiona rewelacyjnie. W pierwszej części nie podobają mi się właściwie tylko dwie sprawy. Za bardzo rozwinięty wątek miłosny Arweny i Aragorna, chociaż za kolejnym już razem tak mi nie przeszkadzał. Gorsze jest jednak to, że nie ma Starego Lasu, Toma Bombadila, rzeki Wija i Złej wierzby. Chyba, że jest to w wersji reżyserskiej, ale jej nie widziałem.