Głównie o podróży bez określonego celu, poczuciu wolności itp., choć nie tylko.
Pozytywnie się zaskoczyłem. Spodziewałem się żenady, a wyszła naprawdę lekkostrawna komedia. Choć odniesienia do rzeczywistości, współczesności czy innych dzieł są bardzo często, to mimo wszystko subtelne. Serial nie stara się niczego robić na siłę i jak wyjdzie 2. sezon, chętnie go obejrzę.
Bardzo ładne zdjęcia, zwłaszcza na kinowym ekranie. Warstwa merytoryczna przedstawiona trochę infantylnie, ale Margaret całkiem nieźle sprawdziła się w roli narratorki.
Pomysł na fabułę tak bardzo mi się spodobał, że moje oczekiwania co do zwieńczenia tej historii w trakcie seansu coraz bardziej rosły. A pod koniec czekało mnie tylko rozczarowanie. Moim zdaniem niewykorzystany potencjał, ale mimo wszystko warte zobaczenia.
Proszę czekać…