Spokojny urzędnik Vincent (Jérôme Commandeur) jest naciskany, by zrezygnować z pracy ze względu na redukcję etatów. Nadgorliwy inspektor postanawia przenieść go w najgorsze miejsca na ziemi, tylko po to, aby zmusić go do rezygnacji. Wysyła go na Grenlandię, gdzie ma chronić naukowców przed atakami niedźwiedzi polarnych. A to dopiero początek…

Scenariusz „Pracownika miesiąca” został tak pomyślany, że anomalia państwa opiekuńczego w wydaniu francuskim zostały skonfrontowane z tymi, gdzie od dawna również były wyniesione na piedestał 9

„Czy wziąłeś środek uspakajający?” – pyta Isabelle. „Od kiedy tu przyjechałem biorę codziennie.” – odpowiada Vincent. Mężczyzna został karnie skierowany na Grenlandię, gdzie ma za zadanie chronić pracowników badawczej placówki naukowej przed atakami niedźwiedzi polarnych. Dotąd maminsynek Vincent wiódł beztroskie życie jako pracownik paryskiej sfery budżetowej. We Francji personel tego rodzaju traktowany jest z wyjątkowymi przywilejami i atencją. Zostać funkcjonariuszem budżetówki to jak złapać pana Boga za nogi. Vincent zdaje sobie z tego sprawę i w chwili ogłoszenia redukcji etatów czuje, że świat osunął mu się spod nóg. Najpierw więc usiłuje znaleźć się w grupie osób wykluczonych z zapisów reformy, a potem, gdy to się nie udaje, robi wszystko, by nie wypaść z kręgu uprzywilejowanego, nie przyjmując sutego ekwiwalentu za zrzeczenie się praw należnych fonctionnaires. I nawet wizja niedźwiedzia, który właśnie odgryzł przyrodzenie pewnemu naukowcowi nie jest w stanie zmienić raz obranej decyzji.

Pracownik miesiąca (2022) - Estéban, Jérôme Commandeur

Jerome Commandeur, który wcielił się w rolę Vincenta jest przy okazji współscenarzystą (obok Xaviera Maingona) filmu Pracownik miesiąca. Ta przewrotna produkcja drastycznie odbiega od przeciętnych komedii francuskich. Nie dość, że poziom wysublimowanej ironii, jaką operują autorzy, plasują niniejsze dzieło w dość elitarnej stawce, to jeszcze sam przedmiot kpin tu wyrażonych wyższą nadaje mu rangę. Duet Commandeur/Maingon zalicytował wysoko, celując swoją satyrą w znaną ogółowi Francuzów ich atencję wobec praw pracowniczych, przesadnie cenionej służbie w sektorze publicznym oraz rozbuchanemu poziomowi państwa socjalnego. Co więcej: podjęcie samego tylko tematu nie dawałoby gwarancji wyśmiania tych kwestii w sposób wiarygodny. Tymczasem autorzy filmu zrobili to z klasą i gracją, unikając stereotypowych klisz. Nadopiekuńcza matka starego kawalera, jakim jest Vincent, cieszy się dobrym zdrowiem. Gdyby nie to, syn mógłby zostać automatycznie wykluczony z grona redukowanych jako opiekun osoby z niepełnosprawnością. „Mamo, byle zatwardzenie i już lecisz do lekarza” – utyskuje niepocieszony Vincent.

„Kim chcesz być w przyszłości?” – pyta nauczyciel dzieci w szkole podstawowej. Jedni planują być biznesmenami, inni sportowcami. Mała Marine chce przewodzić nacjonalistycznej partii jak jej tata, a kilkuletni Vincent chciałby mieć dużo wolnego czasu, więc oczekuje zatrudnienia w budżetówce. To zajęcie daje szansę brania łapówek pod pozorem niewinnych darowizn, uczestnictwa w imprezach integracyjnych, korzystania z licznych zwolnień oraz prawa do strajku pod byle pretekstem. „Bóg też był urzędnikiem” – utwierdza Vincenta we właściwości jego wyboru przewodniczący centrali związkowej, który marzy o wprowadzeniu 14-godzinnego tygodnia pracy. Obaj panowie więc znaleźli się w doborowym towarzystwie.

Pracownik miesiąca (2022) - Jérôme Commandeur, Christian Clavier

Tandem Commandeur/Maingon dokonał czegoś ponadto. Scenariusz Pracownika miesiąca został tak pomyślany, że siłą rzeczy anomalia państwa opiekuńczego w wydaniu francuskim zostały skonfrontowane z tymi, gdzie od dawna również były wyniesione na piedestał. Dopiero na tym tle widać zjadliwe intencje scenarzystów, gdy nonsensy jednej rzeczywistości „rywalizują” z konkurencyjnymi.

Towarzysząca Vincentowi na Grenlandii Isabelle wiedzie kolorowy los podróżniczki, prowadząc przy tym rozwiązły tryb życia. Kobieta posiada troje dzieci, z których każde jest owocem innego, nieformalnego związku. Przez dom, do którego wprowadza się Vincent, przewijają się tabuny mężczyzn. Ojciec jednego z dzieci defiluje po salonie całkiem rozebrany. „Przynajmniej prania nie ma po nim za dużo” – przyznaje skonsternowany Vincent.

Pracownik miesiąca (2022) - Jérôme Commandeur, Tiago Simonnet

Pracownik miesiąca uderza szyderstwem niczym chirurgiczny lancet we francuskie tabu. Ciekawe, czy na przykład polscy twórcy zdecydowaliby się tak zjadliwie, a przy tym subtelnie, trafić w nasz narodowy splot słoneczny? „To jakiś żart?” – pyta Vincent urzędniczkę, która postawiła sobie za punkt honoru zwolnić go, przekupując astronomiczną odprawą. „Nie, to Francja” – odpowiada kobieta.

Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 2
Asmodeusz 1

udał mi się dotrwać jedynie do połowy

Kristo

Zdobywca głównej nagrody Grand Prix na 25. Festiwalu Komedii w Alpe d’Huez w 2022 roku.

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

Proszę czekać…